Rozdział 2

11 3 0
                                    


S: O co chodzi!!??! Czego ja nierozumiem?!??!

W: Nie krzycz -powiedziałąm  dusząc się przez łzy

H: Ona ma atak paniki!!! Zadzwoń do Tonego!!!

Shean wyją telefon i zaczą gdzieś dzwonić

S: Halo Tony biegnij do pokojó Wery ona ma atak paniki

Shean schował telefon, a minutę puźniej do pokoju wbiegł Tony i zaczą mnie uspokajać.

T: Hej Wera nic się niedzieje -Powiedział i mnie przytulił

10 minut puźniej się uspokoiłam

T: To teraz wytłumacz mi Sheanowi co się dzieje

W: Wyprowadzam się

S i T: CO!!!?!?




Nasza miłość Bez KońcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz