UWAGA!
Nie czytaj, jeśli nie zapoznałeś/zapoznałaś się wcześniej z „Manipulantem".
Ebook jest dostępny na Legimi i EmpikGo oraz do kupienia na stronie empik.com
To nie jest kontynuacja, a jedynie alternatywne zakończenie. Wyobraźcie sobie, że Aurelia nigdy nie odkryła planu Aleksandra. Jej mąż wraca do domu z delegacji i zastaje w apartamencie stęsknioną, ukochaną żonę.
✨✨✨
Aleksander
Na szczęście udało mi się dopiąć wszystkie sprawy i właśnie wysiadam z samolotu. Jeszcze pół godziny i znajdę się w domu, gdzie czeka na mnie moje spragnione, śliczne kociątko. Czuję nieprzyjemny skurcz i słyszę burczenie w brzuchu. Mam nadzieję, że Aurelia przygotowała jakiś smaczny posiłek. Jej zdolności kulinarne są coraz lepsze. Podejrzewam, że czeka na mnie prawdziwa uczta. A deser... to ona nim będzie. Naga, rozłożona na łóżku, z zarumienionymi policzkami i jęcząca z rozkoszy, gdy będę jej robił dobrze na każdy możliwy sposób.
Wsiadam do taksówki i grzecznie proszę kierowcę, by się pospieszył. Chcę już być w domu i mieć żonę w ramionach. Cholernie mi jej brakowało. Nie sądziłem, że mogę kogoś pokochać tak bardzo. Aurelia jest jak tlen, bez niej czuję się, jakbym toną, nie mógł zaczerpnąć tchu.
Wysiadam pod budynkiem. Łapię walizkę i szybko wchodzę do środka. Prawie wbiegam do windy, wybieram piętro i niecierpliwie wciskam na panelu przycisk zamykania drzwi. Mam wrażenie, że podróż na górę trwa w nieskończoność.
Wreszcie! Praktycznie wpadam do mieszkania. Zapominam o walizce, rzucam płaszcz na pufę stojącą w przedpokoju i szybko idę do kuchni.
Przystaję i uśmiecham się z ulgą, gdy widzę moją Aurelię. Dziewczyna ma na uszach słuchawki. Nawet nie zorientowała się, że już jestem. Nuci coś pod nosem i kręci tyłeczkiem, stojąc przy kuchence. Jeszcze nie wiem, co gotuje, ale pachnie to zajebiście.
Zakradam się, łapię żonę w talii i całuję w szyję.
– Och! – Odwraca się gwałtownie. Na mój widok się rozluźnia i rozpromienia. – Aleksandrze! – Zarzuca mi ręce na szyję i staje na palcach.
Wreszcie dostaję swój powitalny pocałunek. Boże! Ależ mi tego brakowało! Wpijam się w wargi ukochanej i nie mogę się nią nasycić. Smakuję długo jej usta, wsuwam język do wnętrza i rozkoszuję się bliskością oraz ciepłem mojej kobietki.
– Tęskniłem – mruczę pomiędzy pocałunkami.
Aurelia wyjmuje słuchawki z uszu. Jej oczy lśnią szczęściem. To mnie upewnia w postanowieniu, że czas skończyć z tym kretyńskim planem manipulacji. Od dziś będę szczery i zrobię wszystko, by zasłużyć na zaufanie i miłość żony.
– Jak dobrze, że już jesteś. – Aurelia obejmuje mnie w pasie i mocno się przytula. – Już myślałam, że nie wytrzymam i do ciebie przylecę.
– Sam chciałem to zaproponować, ale wiem, że zależało ci na udowodnieniu, iż dasz radę sama – przyznaję, całując ją w czoło. – I z tego co widzę – rozglądam się po kuchni – poszło ci znakomicie. Jestem dumny, kociątko.
Niechętnie odklejamy się od siebie, a żona wraca do gotowania. Wciąż nie wiem, co pichci, ale nie przeszkadzam. Najchętniej ciągle bym się do niej przytulał, ale idę wziąć prysznic i zmienić ubranie.
Piętnaście minut później wracam przebrany w wygodne dresy. Nie zakładam koszulki. I tak szybko bym ją ściągnął. Poza tym Aurelia też nie wygląda formalnie. Ma na sobie prostą, bawełnianą sukienkę, która pięknie podkreśla jej piersi i pupę.
![](https://img.wattpad.com/cover/362420466-288-k361861.jpg)
CZYTASZ
MANIPULANT Co by było, gdyby...
RomanceUWAGA! Nie czytaj, jeśli nie zapoznałeś/zapoznałaś się wcześniej z „Manipulantem". Ebook jest dostępny na Legimi i EmpikGo oraz do kupienia na stronie empik.com To nie jest kontynuacja, a jedynie alternatywne zakończenie. Wyobraźcie sobie, że Aureli...