Prolog

126 8 0
                                    

Jechaliśmy samochodem razem z mamą i moim bratem - Peterem. Jak zwykle się klóciliśmy siedząc na tylnych fotelach. Mama jak zawsze nie mogła wytrzymać naszych krzyków. W końcu się odwróciła i zaczęła krzyczeć na nas
- Rose, Peter uciszcie się!
- Dobrze, przepraszamy - odpowiedzielismy razem z udawaną skruchą, choć tak naprawdę obydwoje smialiśmy się cichutko. Mama ciagle na nas patrzyła.
- Mamo uważaj! - krzyknęłam widząc przed nami ciężarówkę.
Mama spróbowała ją wyminąć, niestety za późno. Wjechalismy w ciężarówkę. Miałam zaledwie 6 lat, a całe moje życie legło w gruzach. Straciłam mamę i kochanego brata...

Don't give upOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz