Miłosne Drożdżówki

48 7 0
                                    

W końcu miałam czas na odpoczynek. Po ciężkim tygodniu w pracy wreszcie leżałam na łóżku, jadłam pizzę i oglądałam mój ulubiony serial na Netflixie.

- Oooo - pomyślałam - wreszcie moja ukochana scena...

Rose i Nick chociaż byli tylko bohaterami filmowymi od zawsze byli mi bliscy. Ich miłość mnie rozczulała i często wracałam do niej myślami.
Ja niestety nie miałam takiego szczęścia w miłości. Mój pierwszy a  zarazem ostatni do tej pory związek miał miejsce parę lat temu. Od tego czasu nie udało mi się znaleźć żadnego ukochanego.

Odcinek dobiegał powoli końca lecz ja od połowy nie umiałam się na nim skupić.
W mojej głowie jedno wspomnienie nie dawało mi spokoju i nie pozwalało skoncentrować się na filmie. Wspomnieniem był chłopak o przepięknej, brązowej czuprynie i uwodzicielskich, zielonych oczach , który kiedyś był mi bliski. Chociaż rozstanie było bolesne to bardzo lubiłam wracać do naszej historii.

Wyciągnęłam więc mój stary pamiętnik, w którym zapisałam nasze wspomnienia.

Otworzyłam go i zaczęłam czytać:
***

                          Mila & Rick

Był to dzień, w którym wreszcie udało mi się namówić rodziców na podróż samej pociągiem. Miałam wymówkę w postaci kupienia nowej sukienki na letni bal. Rodzice musieli „niestety" pójść wtedy do pracy więc nie pozostało im nic innego niż pozwolić mi jechać.

Jadąc pociągiem z jednej strony się cieszyłam ale z drugiej martwiłam się powrotem do domu. Rodzice nie zdążyli kupić biletu powrotnego dlatego to ja sama musiałam to zrobić po powrocie z zakupów.

Z dworca do galerii na szczęście było blisko. Po około 15 minutach już byłam w pierwszym sklepie. Mierzyłam i mierzyłam i w końcu idealną sukienkę wypatrzyłam dopiero w szóstym butiku. Była przepiękna. Kupiłam ją i udałam się z powrotem na dworzec

Po przyjściu ruszyłam w stronę kasy biletowej. Spytałam o pociąg powrotny do mojej miejscowości i dowiedziałam się, że najbliższy przyjedzie dopiero jutro o 6:00 rano. Byłam załamana, nie wiedziałam co mam zrobić. Telefonu niestety przy sobie nie miałam bo w domu był tylko jeden stacjonarny.
Postanowiłam wyjść na dwór i na chwilę się przewietrzyć by trochę ochłonąć z emocji. Udałam się do parku znajdującego się niedaleko mnie.
Gdy zbliżałam się do ławki, na której chciałam usiąść usłyszałam rozmowę prawdopodobnie jakiegoś rodzeństwa.

- Za 20 minut powinien przyjechać po nas tata. Jeśli jesteście głodni to mogę wam dać drożdżówki - odezwał się chłopak, który wydawał się być w moim wieku.

Stwierdziłam że spytam się ich, w którą stronę będą jechać bo może akurat mogliby  mnie podwieźć
Podeszłam do nich i odezwałam się niepewnie.

- Hej? Mam takie pytanie... słyszałam przed chwilą przez przypadek waszą rozmowę i chciałabym się spytać w jakim kierunku będziecie jechać? - rodzeństwo spojrzało się na mnie pytająco

- Pociąg, który jedzie do mojego miasta ma pojawić się dopiero jutro i nie wiem do końca co mam zrobić - dokończyłam

- Będziemy jechać w stronę Montelo, to po drodze do ciebie? - spytał chłopak

Nie mogłam uwierzyć. To niemożliwe.

- Taak...mieszkam tam - oznajmiłam.

Montelo jest dosyć małe i większość ludzi z stamtąd kojarzę lecz ich raczej nigdy nie widziałam.

Miłosne Drożdżówki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz