Jutro miał nastąpić dzień w którym zaatakują Anioły. Mieszkańcy Hotelu i kanibale ostatnie chwile spędzałi na szlifowaniu swoich umiejętności w walce, co jednym wychodziło lepiej, a innym gorzej.
-Jak czujecie się z tym, że może nam się dzisiaj coś stać?- spytała Oliwia.
-Nie wiem, jakoś wciąż nie czuje żadnego zagrożenia- odpowiedziała jej Julka.
-Taa, ja raczej martwię się o coś innego...- powiedziała przybita Ula.Każdy wiedział co stało się w finale ,,Hazbin Hotelu", wiec rozumieli dlaczego dziewczyna była nieszczęśliwa.-Pójde jeszcze do Penty'ego.
Niebieskooka wstała i udała się do pokoju węża. Weszła bez płukania co prawie przyprawiło demona o zawał.
-Witaj moja droga, jak nastrój przed walką?
-Szczerze, to jakoś źle się czuje, boje się tego co może przynieść przyszłość.
Wąż podpełz do niej i przytulił.
-Wszystko będzie dobrze, obiecuje. A na poprawę humoru mam dla ciebie niespodziankę!- oddalił się na chwile, i odszedł w głąb swojego pokoju, po chwili wracając z sześcioma rewolwerami, prześlicznie zdobionymi w serduszka, pająki i oczy.
-O Boziu! Jakie one prze śliczne!-rozczuliła się dziewczyna.- Ale czemu jest ich sześć?
-A nie masz sześciu rąk? Tylko, że dwóch aktualnie schowanych?- spytał Pentious.- Znaczy wiesz bo Angel pokazał mi kiedyś taką sztuczkę, i myślałem, że ty też tak umiesz, bo także jesteś pająkiem.
-Chodzi o tą sztuczkę?- niebieskooka odpieła gorset i pomiędzy dwoma parami rąk wyrosła dodatkowa para.- Ta dam!
Porozmawiali jeszcze parę godzin, lecz stwierdzili, że jest już bardzo późno i muszą się położyć aby przygotować się na walkę z Aniołami.
Bordowowłosa jednak gdy tylko wróciła do pokoju, rzuciła się na maszynę do szycia i zaczeła szyć jak szalona. Wąż pokazała jej swoje przebranie generała i uznała, że super pomysłem będzie zrobienie sobie podobnego.
Tak wiec nad ranem wyglądała jak zombie. Ale przynajmniej miała wymarzony strój,który odrazu założyła. Składał się on na jasno różowy garnitur, mocno odsłaniający dekolt, z serduszkami zamiast odznak i ciemno różowymi naramiennikami. Nosiła także tiulową spódniczkę w dwóch odcieniach różu, która pasowała do skarpetek sięgającej jej połowy uda. Całości dopełniał mały, bordowy kapelusz z czerwonym sercem, przewiązany wstążką zawiązaną z tyłu w kokardę.
Gdy skończyła szyć przebranie, ubrała je na siebie i zeszła do lobby.
Jednak ja się okazało była jedną z pierwszych osób, lecz ku jej szczęściu nie musiała długo czekać aż przyszedł ktoś z kim mogłaby porozmawiać. Tym kimś był General Pentious, który gdy tylko zobaczył jej strój zaczął obsypywać ją komplementami. Nie dane było im dłużej porozmawiać, ponieważ zeszła się reszta mieszkańców i Charlie zarządziła aby wyjść przed Hotel i czekała na atak Aniołów. A gdy ten nastąpił wszyscy wkręcili się w wir walki.
Pomimo sytuacji w w jakiej znalazła się Ula, nie mogła ona strzelać do Aniołów. Poprostu wiara w to jaka kara może ją spotkać gdy któregoś zabije była nie do przeżycia. Dlatego też udawała, że strzelała, ale tak, że miała pewność, że nikogo nie trafi. Jej przyjaciele nie mieli jednak takich przemyśleń gdyż jak gdyby nigdy nic zabijali przeciwników.
Nagle osłona, którą stworzył Alastor została rozbita. Sprawcą tego był Adam, na którego widok Julka zbyt głośno powiedziała:
-Cholera, jest w chuj gorący.
Przywódca Aniołów zaczął walczyć z Radiowym Demonem, lecz ten gdy tylko mocniej oberwał zniknął. Adam rozejżał się więc za nowym przeciwnikiem.
-Czy mnie kurwa oczy nie mylą?!-krzyknął.- Sam Trickster we własnej osobie?
Anioł ku zdziwieniu wszystkich podleciał do Marcela.
-Witaj, Adamie.
-Czekaj bo ja się pogubiłem- powiedział Janek, podlatując do nich.-Znacie sie?
-Oczywiście, że tak- odpowiedział mu Anioł.- Ten tutaj był jednym z najpotężniejszych serafinów, ale postanowił podążać za Lucyferem i skończył tutaj, ale zanim to zrobił biliśmy naprawdę dobrymi ziomkami!
Blondyn spojżał na przyjaciela w nadzieji, że ten temu zaprzeczy, ale ku jego nieszczęściu ciemnowłosy nie powiedział tego, a jeszcze gorzej, potwierdził to mówiąc: ,,tak to prawda".
Blondyna wtedy zmurowało, a demon w przywódca Aniołów wzbili się w powietrze, ponieważ jak się okazało Marcel także posiadał skrzydła. Gdy tylko grupa znajomych odkryła do kogo mówił Adam byli wstrząśnięci. Jak osoba która się z nimi przyjaźniła przez naprawdę długi czas, mogła okazać się być kimś tak potwornym?
Dwójka znajomych w tym czasie zaczeła jednak walić na oślep swoimi pociskami mocy. Wtedy też Janek się otrząsnął, podleciał do Julki szybko ją pocałował i odleciał z pełną prędkością aby zadać cios dawnemu przyjacielowi. Ten jednak bez problemu go unicestwił. Widząc to grupa znajomych już całkiem się załamała. Widząc to Charlie zawołała swoje koziołki, które zmieniły się w smokopodobne stwożenia, i razem z Vaggie poleciały by zemścić sie na ciemnowłosym, ten jednak uniknął ciosu, który trafił w Adama, co go mocno rozwścieczyło i zaczęło walkę pomiędzy przywódcami.
I jakoż Marcel wciąż dychał, ale ukrył sie trochę w cieniu całej walki, co zauważył jednak Pentious który chciał się mu odpłacić za sprawienie, że niebieskooka płakała. Zdawał sobie sprawę, że może być to samobójcza misja dlatego też podpełz do dziewczyny i uniusł ją tak aby ich usta praktycznie się stykały.
-Ja... Chce ci powiedzieć, że cie- wąż przez chwile się zawachał- kocham.
Demon pocałował dziewczynę i miał już uciec, by wypełnić swój plan lecz powszczymała go ręką niebieskookiej.
-Też cię kocham-powiedziała.- Dlatego też oboje przeżyjemy, i pójdziemy na prawdziwą randkę, dobrze?
Te słowa wystarczyły aby Pentious porzucił swój plan. Oboje pomimo trwającej dalej walki przytulili się i trwali tak przez dłuższą chwile. Rozdzieliło ich dopiero to gdy przybył Lucifer i zaczął bić się z Adamem. Było to mocno widowiskowe, ale bordowowłosa wpadła na pomysł, jak można to wykożystać. Pociągnęła węża w dół i wyszeptała mu swój plan.
Tak wiec podczas gdy król piekła bawił sie z pierwszym człowiekiem, dziewczyna wspięła się na dach najbliżej aktualnej pozycji Marcela.
-Dlaczego nam o tym nie powiedziałeś?-spytała.-Przecież sama ci powiedziałam, że nie ważne co by się działo zawsze możesz do mnie zadzwonić, lub napisać i spróbuje ci pomóc. A ty robisz takie coś... Domyślam sie też, że to ty zwaliłeś ten rytuał, co nie?
-Wiesz, może wyglądasz na idiotke i tak się zachowujesz, ale okazuje sie, że nie jesteś, aż tak głupia- powiedział ciemnooki.- Tak, to ja to zawaliłem, zadowolona? A co do wcześniejszej kwestii, to miałem do ciebie przyjść i powiedzieć, że jestem upadłym aniołem który grasuje na ziemi chwytając nowe ofiary i ściągając je do piekła?
-Nie, zawsze mogłes napisać, lub zadzwonić.
-Zamknij sie, myślisz że dając te twoje żarty jesteś śmieszna, a pokazuje to jak żałosna jesteś.
-Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi!- dziewczyna zaczeła płakać.- A ty zrobiłeś, coś takiego,ale wiesz co dzięki temu wrwszcze znalazłam kogoś kto szczerze mnie pokochał, wiec...- dziewczyna sprawiła, że wyrosły jej dwie dodatkowe ręce, które natychmiastowo chwyciły dwa rewolwery i raczeły oszczeliwać demona, ten jednak został tylko lekko draśnięty w ramię.- Dziękuje ci.
Niebieskooka w pośpiechu zeskoczyła z budynku. Ciemnowłosy chciał za nią polecieć, lecz nim to zrobił wyczuł czyjąś obecność za swoimi plecami. Jedyne co zdążyłam zrobić, to odwrócić się, a potem został starty w drobny mak, przez machinę Pentiousa.
-Udało się?- spytała siebie samą dziewczyna, a gdy nie zobaczyła nigdzie jej dawnej miłości, tak się usieszyła, że gdy tylko wąż zszedł z swojej maszyny, namiętnie go pocałowała, co on odwzajemnił.
-Czy wy go właśnie zajebaliście?- spytała Hania, przerywając im cieszenie się sobą.- Prawdę mówiąc, pasujesz tu, do tych wszystkich potworów i grzesz-
Szatynka nie zdążyła dokończyć ponieważ w jej głowie została wbita anielska włócznia, a Anielica która nią władała miała już ją wyjąć i zacząć próbować atakować parę jednak na całym terenie, na którym niegdyś mieścił się Hotel dało się słyszeć głośny krzyk Lute nakazujący wszystkim Aniołą powrót do nieba.
Para złapała się za ręce i ruszyła w stronę ocalałych.
Jako iż stracili dwie ważne osoby Charlie była bardzo zrozpaczona.
Pomógł jej wtedy Lucifer który zaczął śpiewać o tym jak to sobie teraz poradzą i jaka to nie jest ona wspaniała. Zaczęli wiec odbudowę Hotelu, co udało się zrobić w niecały miesiąc.
CZYTASZ
{Zakończone}Stray Souls - Hazbin Hotel History
FanfictionOpowiadanie o mnie i moich znajomych, gdy przez nieudany rytuał trafiamy do świata ,,Hazbin Hotel" Uwaga: niektóre wydarzenia zostały zmienione na potrzeby historii.