Dipper pov:
Postanowiliśmy wrócić do Gravity Falls i tam zamieszkać. Ja nie zamierzałem pytać rodziców o zgodę ale Mabel już tak. Wiedziałem że się Nie zgodzą gdy ja zapytam dlatego zacząłem się pakować. Nagle Mabel weszła do mojego pokoju z uśmiechem.
-Hej jak tam? Pytałaś już rodziców?-spytałem.
-hej. Tak zgodzili się
-serio? To dobrze może powinnaś zacząć się pakować?
-dobra dobra Braciak ja idę- powiedziała i wyszła z mojego pokojuByłem już prawie spakowany więc jeszcze raz sprawdziłem czy wszystko mam.
-dziennik jest, telefon jest, soczewki są,- mówiłem do siebie sprawdzając czy niczego nie zapomniałem.Postanowiłem sprawdzić co u Mabel. Może trzeba jej pomóc? Jak chciałem tak zrobiłem. Poszedłem do pokoju mojej bliźniaczki. Był on większy niż mój ale czego się to spodziewać po naszych "rodzicach".
-Hej Mabel
-Hej
-spakowałaś się już?- zapytałem
-już prawie
-potrzebujesz pomocy?
-nie, nie trzeba zaraz będę gotowa- powiedziała
-okej to ja już sobie pójdę
-Papa
-pa- powiedziałemWróciłem do mojego pokoju. Ja I moja siostra mieliśmy oddzielne pokoje ale mi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie. Potrzebowałem przestrzeni. Oczywiście nie dostałem jej za wiele ale to zawsze coś. Jeszcze raz sprawdziłem czy wszystko mam. Założyłem plecak na plecy, wziąłem moją walizkę i wyszedłem zamykając za sobą drzwi. Nie miałem zamiaru brać wszystkiego dlatego walizka była nieduża. Poszedłem na dół I zostawiłem tam swój bagaż. Uznałem skoro tu tak czekam to poczytam sobie coś. Jakieś 15 minut później usłyszałem jak Mabel schodzi po schodach. Pomogłem jej z walizkami, ponieważ w przeciwieństwie do mnie zabrała ona za dużo rzeczy. Nie wiem po co jej aż 3 walizki ale cóż poradzić. Gdy byliśmy już na dole rodzice podeszli do Mabel.
-kochanie jesteś pewna, że chcesz jechać ze swoim bratem?- zapytała mama.
-tak Mamo
- no dobrze kocham cięPrzytuliła ją. Ojciec zrobił tak samo, a ja jak zwykle stałem z boku. Gdy już skończyli się żegnać, wyszliśmy z domu. Skierowaliśmy się na przystanek autobusowy. Chwilę czekaliśmy tam na autobus, ale nie zajęło to długo. Kiedy przyjechał pomogłem Mabel wejść i podałem jej 2 walizki. Trzecią walizkę zaś wziąłem sam. Miałem dwie walizki w rękach i mój plecak na plecach. Po wejściu do autobusu skierowałem się do miejsca, które wybrała moja bliźniaczka. Usiadłem obok niej na końcu skąd miałem widok na cały autobus. Razem z nami w pojaździe było jeszcze 7 osób. Jakaś rodzina z ich dzieckiem, takie dwie starsze panie oraz para nastolatków: dziewczyna i chłopak. Nasza podróż miała trwać około 4 godzin. Postanowiłem posłuchać muzyki oraz poczytać książkę. Spojrzałem jeszcze na Mabel ale była zajęta rysowaniem i robieniem notatek do swojej pracy. Podróż minęła mi całkiem dobrze. Musiałem, w którejś chwili zasnąć, ponieważ gdy byliśmy na miejscu obudziłem się, gdy Mabel zaczęła mnie szturchać.
-no dawaj bracki! Wstawaj!
-już już- odpowiedziałem jej.Spakowałem szybko moje rzeczy, założyłem plecak na ramię oraz wziąłem 2 walizki mojej bliźniaczki. Warto zauważyć, że nikogo już nie było w autobusie. Musieli wysiąść wcześniej. Mając już wszystkie rzeczy w rękach, zabrałem się razem z Mabel do wyjścia. Co wydawało mi się dziwne nie było kierowcy, ale pewnie poszedł rozciągnąć nogi. Wysiedliśmy na zewnątrz. Mabel szła przodem, a bardziej podskakiwała. Nie wiem skąd ona bierze te energię. Idąc w stronę chatki miałem dziwne, ale znajome mi uczucie. Wydawało mi się, że ktoś nas obserwuje. Starałem się je ignorować, ale przynaje, że spowalniało to mnie. Na szczęście już prawie dotarliśmy do chatki wujków. Będąc na miejscu odstawiłem obie walizki na ziemię (były ciężkie). Mabel zapukała do drzwi. Ze środka chatki dobiegł nas znajomy głos. Był to wuj ford.
-mamy dzisiaj zamknięte!- krzyknął.
Nagle drzwi się otworzyły, a w nich stanął wuj.
-dzieciaki? Co wy tu robicie?
-Hej wujku. Przyjechaliśmy z wami trochę pomieszkać- powiedziała Mabel rzucając mu się na szyję.
-Hej wujku fordzie- powiedziałem, po czym go przytuliłem.
- Hej hej wejdźcie do środka.Ford stanął obok drzwi i czekał aż wejdziemy. Mabel poszła pierwsza, a ja tuż za nią. Po wejściu do chatki od razu poszedłem na górę po schodach. Ford krzyknął z dołu.
-te dwa pierwsze pokoje są wasze. Pierwszy Mabel, a drugi dippera.
Tak więc najpierw Poszedłem do pokoju Mabel, aby odstawić jej walizki. Przyznam, że wujkowie bardzo ładnie wyremontowali te stare pokoje. Po odstawieniu rzeczy należących do Mabel, Poszedłem do mojego, nowego pokoju. Dopiero po odstawieniu mojej walizki zorientowałem się, że ten pokój jest wielki albo raczej OGROMNY. Uznałem, że najpierw się rozpakuje i dopiero potem się rozejrzę. Zajęło mi to około godziny. Właśnie kładłem ostatnią książkę na półkę, gdy usłyszałem pukanie do moich drzwi. Był to ford.
-Hej dipper. Mogę wejść?
-tak. Drzwi są otwarte.
-i jak podoba Ci się twój nowy pokój?
-tak jest super-odpowiedziałem na zadane mi pytanie.
-to dobrze. Wiedziałeś, że to nie jest zwykły pokój? Wiem, że zawsze chciałeś robić eksperymenty tak jak ja, więc zainstalowałem system.- powiedział wujek. Podszedł do półki i ją pchnął. Obróciła się, a z podłogi wysunęło się biurko.
-Wow- to jedyne co zdołałem z siebie wydusić.
-cieszę się, że Ci się podoba- powiedział ford z uśmiechem- dobra to ja już sobie pójdę I zostawię cię samego.
-dobrze. Pa
-paFord wyszedł z mojego, jak już mówiłem nowego pokoju. Podszedłem do biurka. Znalazłem na nim trzy dzienniki z sosną. Uznałem, że zrobię nowe notatki do moich nowych dzienników. Myślę, że nie pośpię do pierwszej w nocy. Minęło około dwóch godzin. Na dworze już było ciemno. Postanowiłem, że pójdę wziąć szybki prysznic. Podszedłem do mojej szafy z cichami i wziąłem jakąś randomową piżamę. Po wzięciu prysznica, zbiegłem szybko ale cicho po schodkach. Zrobiłem sobie kanapkę z serem I szynką oraz herbatę. Zabrałem mój posiłek ze sobą na górę. Po zjedzeniu i wypiciu herbaty uznałem, że pójdę już spać. Zgasiłem światło i położyłem się do łóżka. Nie wiem kiedy zasnąłem.
_^_^^^___^^_^^_
Tutaj autorka. Przepraszam że przez długi czas nie było tego rozdziału. Mam nadzieję że to nie problem i że się wam spodoba. Przepraszam za wszelkie błędy ortograficzne. Możecie poprawiać mnie w komentarzu. Wątpię aby ktoś to czytał ale no cóż nie na to nie poradzę a jak już to super. Pozdrawiam
~izzy
CZYTASZ
Deep Dreams [BILLDIP]
Fanfictionprawdopodobnie zwykły billdip gdzie rodzeństwo wraca po kilku latach do swoich wujów ale napotykają tego samego żółtego doritosa