8. gwiazdy

323 9 4
                                    

Bartek

z Natalie było źle. bardzo źle. cholernie się o nią martwiłem. odbierała tylko odemnie chociaż nie zawsze. dobrze że nie ma zajęć, bo zdecydowanie by na nie chodziła. bardzo chciałem coś zrobić, ale co. przyjeżdżałem do niej i gotowałem jej obiady. bałem się, że znowu nic nie będzie jadła. Stwierdziłem, że muszę ją gdzieś wyciągnąć. Zacząłem szukać czegoś, co kojarzy się z TV girl. astronomia. Natalie kochała galaktykę i wszystkie takie rzeczy. zarezerwowałem całe planetarium na 14. poprosiłem, aby puszczali tam tylko muzykę ulubionych wykonawców brunetki.

wsiadłem w samochód, i pojechałem pod jej mieszkanie. zapukałem do drzwi i po kilku chwilach otworzyła mi. nie była w najlepszym stanie. gdy tylko zobaczyła że to ja, przytuliła mnie tak czule. widać że bardzo tego potrzebowała.

-hejka kochana, ogarniaj się. wychodzimy-powiedziałem

-co? chyba żartujesz. co jak ktoś nas zobaczy?-odpowiedziała

-wszystko ogarnąłem. nic się nie martw tylko szykuj się. nie jakoś mega elegancko, ale wiesz.-dodałem a ona poszła i zaczęła się ogarniać.

po około 30 minutach była gotowa. ubrała się w czarne bardzo luźne spodnie, biały top z odkrytymi ramionami, białą krótką bluzę, i buty nike. wyglądała cudownie, z resztą jak zawsze. zmartwiłem się gdy zobaczyłem jak przez te 2 tygodnie nie wychodzenia nigdy schudła. wiedziałem że wezmę sprawy w swoje ręce.

wsiedliśmy do auta, i pojechaliśmy do docelowego miejsca. oczywiście że wiedziała co to. prawie umarła z radości. od dwóch tygodni nie wyszła z domu więc sami rozumiecie.

-Bartek tam będzie masa ludzi-powiedziała zmartwiona

-nie będzie nikogo, zaufaj mi-odpowiedziałem. widziałem jej niepewną minę, ale zaufała mi.

weszliśmy i odrazu przeszliśmy do sali 360•. położyliśmy się na pufach obok siebie, i zaczął się seans. lektor opowiadał o astronomii, a my leżeliśmy i oglądaliśmy ekran który imitował niebo. wyglądało tak realistycznie. Natalie też bardzo się podobało.

gdy seans się skończył, przeszliśmy do sali obok i zjedliśmy sushi. podczas tego leciało Tv girl, i gdy brunetka to usłyszała to prawie oszalała. kazała mi zapytać pana z obsługi czy sprzedają tu kamienie, bo bardzo chciała kupić nowe ale sama przecież by się nie spytała. niestety nie było, więc obiecałem jej że jak wyjdziemy to pojedziemy do specjalnego sklepu.

bardzo podziękowaliśmy i pojechaliśmy do magicznego sklepu, jak to ujęła. w środku były 2 osoby więc nie baliśmy się wejść. weszliśmy, i zaczęliśmy oglądać wszystkie kamienie, wąchać kadzidła i wybierać podstawkę. gdy tak stałem i pomagałem jej w wyborze zapachu, podeszły do mnie te 2 dziewczynki po zdjęcie. zgodziłem się jednocześnie starając się jak najbardziej zasłonić Natalie. zrobiliśmy fotkę i wyszły. uf kurwa, pomyślałem. na nasze szczęście nie zwóciły na nią większej uwagi.

finalnie brunetka wybrała cynamonowe, kawowe kadzidła, podstawkę na nie w kształcie kota, naszyjnik z adwenturynem bo miał jej pomóc szczególnie teraz, tygrysie oko i agat. nie spodziewaliśmy się że wyjdzie za to 230 zł.

-kartą poproszę-powiedziałem

-daj spokój zapłacę, już za dużo dla mnie zrobiłeś-odpowiedziała szybko

zignorowałem i przyłożyłem telefon do terminalu, nim zdążyła mrugnąć okiem. podziękowaliśmy i wyszliśmy ze sklepu.

-Bartek pogieło cię? przecież to dużo pieniędzy-powiedziała trochę wkurzona i zmartwiona jednocześnie.

-nic się nie dzieje, kasy mi nie brakuje nie martw się-zażartowałem

całą drogę powrotną słuchałem o kamieniach. dowiedziałem się też że tygrysie oko to kamień mojego znaku zodiaku, czyli bliźniąt. dlatego go kupiła, bo wiedziała że będzie dawał jej szczęście. słodziak, pomyślałem. stwierdziłem że kupię sobie cytyn, czyli kamień zodiakarski mojej ulubionej brunetki.

przyjechaliśmy do niej, a ona odrazu poleciała rozłożyć swoje nabytki. widziałem jaka była tym zajarana i szczęśliwa. odpaliła też cynamonowe kadzidło, które pomagałem jej wybierać. pachniało naprawdę cudownie. zgodziłem się aby opowiedziała mi o tym wszystkim. niezbyt mnie to interesowało, ale kochałem ją słuchać więc jak zahipnotyzowany słuchałem co mówi. gdy skończyła porozmawialiśmy o tym planetarium i naprawdę jej się tam podobało. bardzo dziękowała mi za ten dzień. wiedziałem że dobrze jej zrobi. była zmęczona więc gdy coś gadałem zasnęła. przeniosłem ją do łóżka i położyłem się na kanapie. byłem taki szczęśliwy że udało mi się poprawić jej dzień. z takim nastawieniem usnąłem.

***

mała informacja. z piątek na sobotę w nocy jadę na ferie, więc może nie być tak często rozdziałów. dobranoc kochani 🩷‼️

she just say she didOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz