Dzień błogosławieństwa

16 2 0
                                    

Zosia wyruchana wyjebana wróciła do męża

*3 kurwa tygodnia później*
Zosia wstała i wyjebała do łazienki patrzy w lustro i zwróciła swoje wnęki.Lustro obrzygane więc spanikowana leci do męża
-Mężu mój obrzygałam lustro i budzi się we mnie bustwo
-Żono moja mówiłem nie ruszaj zioła
-To było zioło lecznicze na moją picze

Zosia zalęgła się do łoża i zasnęła lecz obudziła ją stara kurwa matka brudna.
-Wypierdalaj!-Krzyknęła Zosia wyrywając się z łoża
-Co drzesz pizde
Stara spojrzała na jej walory poczym powiedziała
-O kurwa chuj zwalony
Zosia powiedziała
-Nie pierdol daj mi browara
-Jesteś błogosławiona Zosiu mała
-Co ty pierdolisz przecież stoi pała
-Ty żeś się na nią nadziała i dziecko zmajstrowała
-To nie możliwe pewnie byłam zjarana kiedy mu pyta stała

*Wieczór*
Tadeusz wrócił i skina zmienił z księdza robaka złapał się za ptaka.
-Żono moja niedowiary dziecko żem spłodził
-Sam żeś się na to godził żeś mi bachora spłodził.

Klątwa kurestwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz