(1) × o chuj tu chodzi?

92 7 5
                                    

(a więc tak.. Jak ktoś nie czytał opisu to powiem tylko tyle. Jest to rodzina monet ale w wersji AvM i jest w chuj dużo błędów orto więc jak napisze coś co jest w chuj łatwe do napisania a sie pomyle to sie kurwa nie dziwcie (mam same 2 z polskiego i ledwo zdaje więc nom uwu 😨😃🔥😱) a i bardzo mnie odkleja więc czytacie to na własną odpowiedzialność uwu)

!_#_!_#_!_#_!_#_!_#_!_#_!_#_!_#_!_#_!_#_!

*-+ Pov' Red +-*

Siedziałem sam w domu i czytałem książki, pogoda była spokojna i było wmiare słonecznie. Jak miałem już przewijać na następną strone książki, ktoś zapukał do drzwi, szybko podbiegłem do nich i odrazu sprawdziłem kto to przez dziurkę w drzwiach. Wystraszyłem sie bo na moje nieszczęście była to policja. Z lekkim zakłopotaniem otworzyłem drzwi.
A policjanci odrazu spojrzeli w dół.
-dzień dobry, czy nazywasz sie
Red **** ?-
Zapytał policjant a ja pokiwałem głową zgodnie z pytaniem.
-moje kondolencje. Pańscy rodzice nie żyją.-
Odezwał sie znowu policjant a ja zastygłem. Jak to nie żyją...?
Policjanci odeszli a ja odrazu zamknąłem drzwi po czym oparłem sie o nie i opadłem na ziemie pogłębiając sie w żałobie
Płakałem tak ok. Godzine dopuki nie zadzwonił mi telefon.
Szybko odebrałem wycierając łzy a z telefonu wydobył sie kobiecy i spokojny dźwiek
-dzień dobry czy dodzwoniłam sie do red'a ****??-
Odezwała sie kobieta a ja ledwo słyszalnie odpowiedziałem potwierdzająco
-przepraszam że kontaktuje sie z tobą w ten sposób, ale chce cie poinformować że znaleźliśmy dla ciebie rodzine zastępczą-
Odrazu znieruchomiałem, jak to rodzine zastępczą.. Ja nie chce... Wole trafić do rodziców..
(( nie wiem czy to tak było w prawdziwej książce ale ok. ))
-są to twoi przyrodni bracia, mieszkają w pensylwani i za kilka dni ty też tam lecisz.-
Czekaj co...? Jak to mam braci.. Przeciesz jestem jedynakiem.. Prawda?
-dowidzenia.-
Powiedziała szybko kobieta i sie rozłączyła a ja niewiedziałem co myśleć.

@-! Next Days !-@

Płakałem całą noc aż zapomniałem że dzisiaj jest pogrzeb moich rodziców a po nim wsiadam w samolot i lece do moich przyrodnich braci.
Cały czas zastanawiam sie kim oni są..
Ubrałem sie szybko w garnitur pogrzebowy (( jak takie coś jest wgl. XD)) i udałem sie taxówką na pogrzeb rodziców gdzie miał sie odbywać równo za minute.
Po pogrzebie pani z opieki dziecięcej zawiozła mnie na lotnisko gdzie odrazu musiałem leciec samolotem do pensylwani.
W samolocie usiadłem przy oknie gdzie kolo mnie usiadł nastolatek w moim wieku
((Tak wiem że tego nie było w rodzinie kokoszy))
Postanowiłem sie lepiej nie odzywać. Wyjołem książke z mojego małego bagarzu ((uznajmy że sie spakował wcześniej 💀😨))
I chciałem ją dokończyć ale umysł mi nie pozwalał. Była to ta sama książka która była ze mną jak sie dowiedziałem że rodzice nie żyją i jak rodzice dawali mi ją na urodziny. Szybko ją odłozyłem i znowu dałem do bagarzu po czym zasnąłem opierając sie o okno samolotu.

@-! Kilka godzin puźniej !-@

5 minut do końca lotu, czułem sie jak zbawienie wiedząc że zaraz ląduje, całe ciało mnie bolało po locie
Nagle przyszła mi wiadomość od nieznajomego numeru
"Czekam przed lotniskiem"
Pewnie to ta rodzina zastępcza. Czułem sie podekscytowany ale jednocześnie nie ponieważ wiedziałem że mojej mamy już tu nie ma..
Samolot już wylądował, wyszedłem szybko z lotniska i nie wiedziałem właściwie gdzie mam iść chodziłem w kółko wiedząc że ta osoba jest przed lotniskiem aż nagle na kogoś wpadłem był to wysoki mężczyzna i pewnie o wiele starszy odemnie.
-Red?-
Odezwał sie mężczyzna a ja sie zaskoczyłem
- z skąd zna pan moje imie?-
Odezwałem sie przerażony czekając na odpowiedź
Mężczyzna przykucnął i teraz patrzył mi w twarz
- mam na imie Tsc, jestem twoim przyrodnim bratem.-
Odrazu sie uspokoiłem ale wciąż byłem zaskoczony
- jesteś głodny?-
Zapytał Tsc
-troszke?-
Odpowiedziałem cicho a Tsc zaprowadził mnie do swojego samochodu który wyglądal na mocno bogaty,
-co chciałbyś zjeść malutki?-
Zapytał sie Tsc a ja sie zarumieniłem od słowa "malutki"
-K..K..Kebaba...-
((Nie no nie xDD))
-nalesniki..?-
Odpowiedziałem przestając powoli sie rumienić.
Do restauracji dojechaliśmy już dalej w ciszy, byliśmy w bogatej restauracji gdzie większość rzeczy sie świeciła a każdy sie na nas spojrzał, zastanawiałem sie dlaczego ale Tsc nie zwracał na to uwagi więc też postanowiłem to zrobić.
Kelner zaprowadzil nas do stolika oddalonego od reszty.
-co podać?-
Zapytał kelner
-dwie porcje naleśników jedne z czekoladą a drugie z?-
Powiedział Tsc i popatrzył sie na mnie
- z lodami.-
Odpowiedziałem a kelner zanotował i odszedł od naszego stolika. Wraz z Tsc nie odzywaliśmy sie do siebie lecz jak doszły nasze naleśniki zadałem pytanie.
-mam innych braci?-
Tsc zwrócił na mnie swój wzrok gdzie widać było zachwyt że rozmowa sie zaczeła.
- tak, kilku, przedstawić ci ich?-
Kilku? To sie zaskoczyłem.
-teraz?-
-nie, jak zjemy, później pojedziemy do naszego domu gdzie ich wszystkich poznasz-
Uśmiechnął sie Tsc a ja zrobiłem to samo, szczerze nie spodziewałem sie domu. A mieszkania ale wsumie na "kilku" braci to może być za mało.
Po zjedzeniu naleśników które były bardzo dobre, udaliśmy sie znowu do samochodu i jechaliśmy do wyznaczonego przez brata punktu.
Niestety znowu przez całą droge siedzielismy w ciszy. Nawet kiedy chciałem zagadać, to coś mi odmawiało zrobienia tego.
Z zamyśleń wyrwał mnie głos Tsc
-jesteśmy na miejscu.-
Powiedział a ja odrazu popatrzałem przez szybe w aucie.
Myślałem że śnie. To, zamiast domu, była to jebana willa.
Wysiadłem z auta i wraz z moim bratem udaliśmy sie do wielkiej willi.
((Wyobraźcie se że ta willa to jakbyście w wieku 5 lat zbudowali dom z diamentow w minecrafcie))
Po otworzeniu drzwi ujrzałem reszte moich braci, którzy nie wyglądali jakoś szczęśliwie.
-I to jest nasz brat?!-
Wykrzyczał jeden z nich
- no właśnie?!-
Odezwal sie drugi.
-przestańcie!! Gadaliśmy już o tym, prawda!?!-
Zrobiło mi sie troche przykro.. Wiem że byłem nieproszonym gościem przynajmniej dla niektórych, chodź i tak to sprawiało przykrość. Nagle odezwał sie trzeci chlopak.
-przeciesz to jest dla nas obcy chłopak!! Nie będe go traktował jak brata!-
Lekko zaszkliły mi sie oczy, czemu jest mi smutno? Przeciesz ma racje.. a Nie?
Nagle tak z nikąd pojawiam sie w ich życiu.
- CAŁA TRÓJCA, ZA 30 MINUT MACIE SIE POJAWIĆ W MOIM GABINECIE.-
Każdy nagle ucichł a osoba która ich uspokoiła zaprosiła mnie do swojego "gabinetu"?
-usiądź na fotelu.-
Odezwał sie mężczyzna i przejrzał mnie zimnym spojrzeniem.
Tak jak powiedział mężczyzna zrobiłem,
Mężczyzna zrobił po chwili to samo
-jesteś Red, prawda?-
Powiedział mężczyzna
-tak..-
Powiedziałem cicho lecz słyszalnie
- od dzisiaj jesteś Red monet, wiedz że tutaj, obowiązują pewne zasady.-
Odezwał sie mój o wiele starszy brat.
Red monet?...
-od godziny 22 spuszczane są psy, więc
Jak będziesz gdzieś wychodził mów mi
Albo reszcie braci-
Troche sie przeraziłem.  odpowiedziałem szybkie "rozumiem" i mężczyzna znowu zaczął mówić
-zapomniałem sie przedstawić. Jestem Alan.-
((Hehe bo wiecie alan becker i no.. O czym ja gadam? Jest 5:00 miałam sie uczyć a ja pisze jakieś gejozy, ale gejozy to w 2 rozdziale))
-prosiłbym cie, zwracaj uwage na to co umieszczasz w internecie, jakie masz aplikacje społecznościowe?-
(typu insta. Wiecie...nie no ja nie umiem pisać jako alanos Monetos))
Skierowalem swoją głowe w góre patrząc mu w oczy
-mam tylko tiktoka i instagrama na ktorym prowadze booktook'a-
Odpowiedziałem już pewniejszyn głosem.
((Nie no ale mi tak źle idzie pisanie tej rozmowy 💀 5 w nocy to nie jest dobry czas chyba.. Poprostu wyobraźcie sobie jak tą rozmowe prowadziła haillie. A jak ktoś nie czytal to chuj nwm))
-dobrze, Tsc pokaże ci gdzie masz pokój, jakby ci coś brakowało, mów. Możesz iść-
Odezwał sie mężczyzna a ja wyszedłem z pokoju gdzie czekał już tam Tsc wraz z resztą rodzeństwa którzy weszli odrazu po mnie do gabinetu.
-chodź pokaże ci gdzie masz pokój, malutki-
Znow lekko sie zarumieniłem.
Tsc zaprowadzil mnie do lekko pozłacanych drzwi z literką "R"
Otworzyłem drzwi a w środku był schludny i ładnie urządzony pokoj
-to ty sie rozgość a za 30 minut jest kolacja-
Uśmiechnął sie do mnie na pożegnanie i zamknął drzwi.
Położyłem sie plecami na łóżku i zacząłem myśleć nad tym co sie wydażyło.
-oh. Mamo.. Gdybyś tylko tu była..-
Powiedziałem sam do siebie
Dalej rozmyślając.

-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-"-

*- 1328 słów. -*

Szczerze? Od połowy tego rozdzialu pisze to dla beki bo wiem co sie będzie działo puźniej xD rozmowa z alanem była do dupy przyznam. Czemu? A chuja nwm poprostu mam talent do spierdolenia

Pochwale sie, DOSTAŁAM KOLEJNĄ 2 Z POLSKIEGO O TAK MHM CUDOWNIE...

No to tak pozdrawiam z rodzinką
Smacznego obiadku a ja ide spać! Nauraa 😋

( ❤ )

! ℛℴ𝒹𝓏𝒾𝓃𝒶 𝒜𝓋ℳ - 𝒾𝓃𝓃ℯ ℊℯ𝒿ℴ𝓈𝓉𝓌ℴ? !Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz