Po tym cholernym wyścigu od razu wróciłam do domu, byłam tak bardzo kurwa wściekła.
Serio Aron nie umiesz grać sprawiedliwe?! Pieprzony sukinsyn.
Zamknęłam się w łazience. Spojrzałam w lustro, moje czarne włosy opadły mi na czoło. Miałam pomysł, taki pomysł gdzie rodzice mnie zabiją.
Otworzyłam szafkę i wyjęłam rozjaśniać do włosów oraz czerwoną farbę, chcę coś zmienić w moim wyglądzie, a czerwone włosy będą mi pasować.
Zanim to zrobiłam mój telefon zadzwonił, była to Rosie.
-Neila.. jak się czujesz po wyścigu?- spytała cicho, nie chcąc mnie jeszcze bardziej denerwować.
-Ten chłopak mnie wkurwił! Po chuj oszukiwał?! Kiedyś go serio zastrzelę!
-Spokojnie... Spokojnie..- mówiła, ale moja złość była już za duża.
-Nie będę spokojna, ten chłopak działa mi na nerwach od samego początku. Pierwsze spotkanie powinno być naszym ostatnim.
-Masz jakieś rany?- spytała, martwiła się, słyszałam to w jej głosie.
-Tylko kilka siniaków na kolanach i łokciach, ale nic mi nie będzie. Jesteś na wyścigach?- spytałam.
-Tak, a co jest?- spytała.
-Czuj gdzieś widzisz tego chłopaka?- spytałam.
-Gdzieś zniknął po telefonie, wydawał się wściekły i smutny.
-Dzięki, widzimy się jutro u mnie.- powiedziałam.
-Pa, uważaj na siebie.- rozłączyła się.
Pierw rozświetliłam moje włosy by na nich nałożyć na nie czerwoną farbę. Odczekałam dłuższą chwilę po czym zmyłam.
Wysuszyłam moje włosy w nowym kolorze, spojrzałam w lustro. Czerwone włosy wyglądały na mnie świetnie.
Podkreślały moje czarne oczy, wyglądałam teraz pięknie.
Od razu pokochałam mój nowym wizerunek. Przyglądałam się sobie i nagle usłyszałam jak coś uderza w moje okno, na tyle delikatnie by nie wybić szyby.
Ubrałam bluzę i wyszłam na balkon, zauważyłam Arona.
-Czego ty ode mnie chcesz?!
-Musimy pogadać, wszystko ci wyjaśnię.. ja..- zaczął mówić, ale ku przerwałam.
-Daj mi pięć minut, spotkamy się przed moim domem.
Wróciłam do pokoju przebrałam się w dresy, ubrałam buty i wyszłam z domu.
Aron czekał na mnie. Utrzymywałam spokój, ledwo.
-Czego ty ode mnie chcesz? Może tym razem chcesz mi odciąć hamulec z motoru bym zginęła?- mówiłam sarkastycznie, patrząc na niego z wielką niechęcią.
-Kan nie jest szefem.- powiedział a mnie zatkało.
-Co? Przecież Kan organizuję wszystkie wyścigi.- wytłumaczyłam, chłopak podszedł do mnie bliżej.- Nie podchodź tak blisko mnie.
-Ktoś inny pociąga za sznurki, Kan jest tylko marionetką.- mówił, a mi przeszła jedna myśl.
-A skąd ty to niby wiesz?- spytałam patrząc mu w oczy. Widziałam jak jego pewność siebie znika.- Skąd. To. Wiesz?
-Pracuję dla Kana, ale nie wiem kim jest główny szef, przedstawiła mi się jako Raya, ale nie sądzę, że to jej imię.
-I chcesz mi powiedzieć, że to nie ty coś zrobiłeś z moim motorem?- spytałam, nadal mu nie wierząc.

CZYTASZ
Sweet little secret (Edytowana)
AcciónTrzy najlepsze przyjaciółki mają podwójne życie, za dnia normalne uczennice w najlepszej szkole. W nocy królowe nielegalnych wyścigów. Ich świat zawala się kiedy w szkole pojawiają się ich wrogowie, ich pseudonimy w wyścigasz przestają być tajne...