"słodki sekret"

1K 2 0
                                    

            Perspektywa mężczyzny
Moja żona Sunny była przepiękną , radosną i miłą kobietą. Poznaliśmy się w sklepie gdy ona nie umiała sciągnąć puszki pomidorów, ja jej pomogłem. I tak czy los chciał , czy nie dość często się mijaliśmy aż się w sobie zakochaliśmy. Od zawsze lubiłem łaskotać dziewczyny , nie był to mój fetysz, czy coś w tym stylu , dla mnie było to romantyczne. Śmiech kobiety , na dodatek twojej jest piękny , a gdy wiesz ,że śmieje się dzięki tobie wszystko jest jeszcze piękniejsze. Jednak Sun nie miała łaskotek, próbowałem połaskotać ją wiele razy a ona za każdym mówiła coś w stylu "nie mam łaskotek", "daj już sobie z tym lepiej spokój". Noi dałem aż do pewnego dnia. Była sobota obydwoje leżeliśmy na wersalce , Sun przeglądała coś w telefonie a ja czytałem książkę. Leżeliśmy na przeciwko siebie , jej stopy leżały na moim brzuchu więc w każdej chwili mogłem po nie sięgnąć, i chciałem. W pierwszej chwili pomyślałem , że to głupi pomysł skoro i tak nie ma łaskotek , ale skoro ich nie ma to nic mi nie zaszkodzi. Odłożyłem książkę na stolik po czym wziąłem jej stopę i przysunołem do siebie.
- Znowu próbujesz Jake?- zapytała odkładając telefon na bok.
-Skoro i tak nie masz łaskotek , to poprostu mogę cię pomasować i trochę pogilać-odparlem.
Sunny przygryzła wargę tak jakby się czym stresowała od razu to zauważyłem. Miała na sobie grube skarpetki przez co praktycznie w ogóle nie było widać kształtu jej stopy. Na początku przejechałem lekko od dołu do góry zero reakcji , zrobiłem to samo ale mocniej miałem już odpóścic gdy nagle pomyślałem , że przecież mogę ściągnąć jej skarpetę. A więc chwyciłem za czubek skarpetki i zacząłem powoli ją zsuwać.
-Kochanie co robisz?- zapytała blondynka nieco niepewnym głosem.
- Stwierdziłem ,że poszmeram cię na bosaka nigdy tego nie robilem-odpowiedziałem jej pewny siebie. Gdy stopa Sunny była goła, zacząłem powoli jeździć tam i spowrotem, to nie przyniosło efektu. Zrobiłem to samo ale mocniej gdy spojrzałem na dziewczynę zobaczyłem jak przygryza wargi. Nagle zaczolem jeździć jak szalony swoimi palcami po całej stopie Sun , nie wytrzymała tego i wkońu zaczęła się śmiać. -hahiahajajajajpuśćhahah-smiała się już w niebo głosy.
-Zaraz czy ty masz łaskotki?- zapytałem drocząc się z nią po czym zaczołem kręcić kółeczka na jej pięcie.
-hihihiaah takkk hahaha- ledwo co mi odpowiedziała śmiejąc się.
-Dlaczego więc mi nie powiedziałaś?- zapytałem podejżliwie.
-No bo.... Pewna osoba mnie przed tym ostrzegła.-wyznała zawstydzona
-Kto kochanie?-miałem swoje podejżenie ale wolałem by to ona wyznała mi prawdę.
-Nie mogę powiedzieć obiecałam tej oso-. Nie zdążyła skończyć gdyż szybkim ruchem zaczełem gilgotać jej palce u stóp. Ewidentnie był to jej słaby punkt.
-HAHAHAHAHAHAHIHHAIJAHABAHA- zaczeła śmiać się jak szalona i wiercić po całej kanapie.
-Kto teraz mi powiesz.-zapytałem?
-No dobrze powiedziała- gdy nagle zaczęła wstawać. Szybko ją złapałem po czym chwyciłem jej stopę i znów zaczołem łaskotać pod palcami tym razem bardziej.
-HAHAHAHAHAHHASTOPPPPPHAHAHAHHJUZZZZZZMOWIERRRRHAHAHHA.-krzyczała i szarpała się jak szalona.
-To mów , lepiej szybko.-odpodziewałem nie ukrywając uśmiechu na twarzy.
-HAHAHKATTTHAH-odpowiedziala wciąż się śmiejąc, ja oczywiście ją puściłem. Moja przyjaciółka , czyli podejżenia się sprawdziły.
-Co ci nagadała?- zapytałem
-No , że lepiej ci nie mówić o łaskotkach bo potem można nie mieć z tobą spokoju.- powiedziała wciąż dysząc
-Nie musisz się obawiać , że będę cię łaskotać tak jak ją,powiesz stop to stop- powiedziałem prawdę bo chciałem by czuła się przy mnie spowodnie.
-Okej dziękuję, i przepraszam- odparła po czym nachyliła się by mnie pocałować.
                       Koniec

łaskotkowa radośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz