Nazywam się Emma i mam 13 lat. Jak każda nastolatka niezbyt lubię pomagać rodzicom wolę np. poleżeć i poczytać książkę. Więc pewnego dnia rodzice postanowili dać mi nauczkę. Był wtorek a ja miałam jechać z rodzicami na działkę by im pomóc, w sumie głównie mamie by zasadzić kwiatki.
10:36
W aucie
Siedziałam w aucie oglądając widoki za szybą które już dobrze znałam, tak szczerze nie uśmiechało mi się jechać na działkę ,ale mama mnie do tego zmusiła. Dlatego wymyśliłam świetny plan pomogę jej chwilę a później pójdę się położyć na leżak czy hamak, mówiąc że idę się napić. W końcu zobaczyłam znaną działkę z małym domkiem i wysiadłam z auta. Otworzyłam bramę i weszłam do środka.
-No to idź odłożyć rzeczy i chodź mi pomóc- powiedział mama.
-Dobrze-odparłam.
15 minut później
-Już jestem mamo!-krzyknełam schodząc po schodach.
-No wreszcie myślałam,że się nie doczekam- odpowiedziała mi mama udając złośc.
-Ojejku już nie przesadzaj nie było mnie z pięć minut
-Chyba piętnaście córcia-krzyknął z oddali tata.
-No już dobra, tutaj masz konewkę nasionka i ziemię.Wiesz co masz robić?
-Tak wiem mamo-odpowiedziałam i zabrałam się do pracy.
11:38
Boże jaka ta praca była nudna. Mam dość ! Pora wprowadzić mój plan w życie.
-Mamo ja skoczę do łazienki-powiedziałam jakby nigdy nic , nie chciałam dać po sobie poznać ,że kłamię.
- Okej ale wróć szybko!
Pobiegłam pod schody i luknełam czy rodzice nie patrzą, tata zajmował się uprawami a mama roślinkami, byli tak pochłonięci pracą ,że nie zauważy. Jak najszybciej udałam się na tyły domu tam gdzie były dwa duże drzewa a na nich zawieszony hamak. Położyłam się tam i nawet nie wiem kiedy zamknęłam oczy i zasnęłam.
12:46
Przebudziłam się gdyż było mi niewygodnie i chciałam przewrócić się na drugi bok, ale nie umiałam. No właśnie nie umiałam? Otworzyłam oczy i zobaczyłam że jestem związana. Ręce były owinięte wokół drzewa i podobnie było z nogami. Byłam zdezorientowana,co się dzieje ? Zaczęłam wołać rodziców.
-Mamo mamo! Tato tato!- zaczełam krzyczeć.
-Co się dzieje kotku?-zobaczyłam mamę która wstala z fotela, zaraz po niej wstał tata.
-Dlaczego jestem przywiązana?
-Odpowiemy na twoje pytanie ,ale najpierw ty musisz odpowiedzieć na nasze.-powiedzial tata.
-No dobra ,niech wam będzie.
-A więc dlaczego uciekłaś od pomocy?- zapytała mama
O jezu pomoc w sadzeniu kwiatków, zapomniałam. I co ja mam powiedzieć?
-Ochh emmm no nie chciało mi się pomagać to nudna praca była.
-No coż uciekłaś więc czeka cię kara-powiedziała pewnym siebie głosem mama.
-Jaka niby-zapytałam podejżliwie.
Nie dostałam odpowiedzi ale nagle tata i mama podeszli do moich stóp i zaczęli ściągać mi skarpetki, na tyle powoli bym mogła zorientować się o co chodziło. Łaskotki. Zanim zdążyłam w jaki kolwiek sposób wyraźić sprzeciw poczułam jak dwadzieścia palców jedździ po moich obu stopach. Miałam na stopach straszne łaskotki ale starałam się to ukryć , lecz w końcu nie wytrzymałam i wybuchnełam śmiechem.
-hahahahahahhshshahgshbahahhahahahhahahah-zaczełam smiać się w niebogłosy.
Perspektywa mamy
Wiedziałam,że łaskotanie jej będzie świetnym pomysłem, zobaczyłam tutorial na YouTubie z różnymi sposobami na łaskotanie własnie z mężem mieliśmy rozpocząć pierwszy. Daliśmy jej odpocząć gdy ja zaczęłam szukać olejku do masażu w pudełku.
-Już nie musicie mam już nauczkę naprawdę-próbowała przekonać nas córka. Nieskutecznie nagle Ben zaczał ponownie jeździć palcami po stopie córki a ona zaczęła się słodko śmiać.
-hihahahuhitaahitooo.
-O już mam-powiedzialam do męża po czym pokazałam mu olejek.
-Świetnie rozsmaruj na stopy Emmy.
Spojrzałam na córkę która zastanawiała się co robię , ale nie odzywała się. Wzięłam olejek otworzyłam go i zaczęłam rozsmarować po całych stopach dziewczyny , na co ona już delikatnie się zaśmiała. Uśmiechnęłam się cicho pod nosem i dałam znak mężowi by podał mi szczotkę. Z jego ręki i zaczęłam jeździć po całej stopie Emmy. W w pierwszej sekundzie widziałam ogromne zaskoczenie na jej twarzy, a już w drugiej zaczęła śmiać się jak szalona. Wierciła się , śmiała ,płakała oraz błagała o przestanie.
HAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHHIHIAHHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHHIHIAHHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHHIHIAHHAHASTOOPPPPPPPBLAGAAMMMMHAHAHA.
Dałam jej chwilę odpocząć po czym przesunęłam się gdyż teraz Ben miał gilgotać Emmę. Obserwowałam dokładnie każdy jego ruch. Chwycił w ptasie piórko i nachylił się do stóp Emmy. Najpierw delikatnie przyjechało od góry do dołu, a później mocniej. Emmę oczywiście to rozśmieszyło
-Hihihaahahahhi-moja córka śmiała się wyglądając na zmęczona,ale ona jeszcze nie wiedziała co ją czeka. Mężczyzna podał mi drugie piórko i pokazał gestem bym do niego dołączyła ,ale na drugiej stopie. Powiedział mi cicho do ucha że teraz łaskoczemy ją pod paluszkami. Zaczęliśmy ją gilać, a ona zaczęła tak głośno śmiać jak nigdy w życiu. Płakała, błagała o przestanie, wierciła się ,próbowała uciec.
-HAHAHHAHAHAHAHHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHHIHIAHHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHHIHIAHHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHHIHIAHHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHHIHIAHHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHHIHIAHHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHHIHIAHHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHHIHIAHHAHASTOPPPPHIHAHAH
Ta tortura trwała dziesięć minut.
Postanowiliśmy że damy jej chwilę odpocząć W tym samym czasie ja założyłam tipsy.
-Błagam was już nie chce...-powiedziała.
-Cóż moja droga, to nauczysz się myśleć dwa razy zanim coś zrobisz.-odpowiedział jej Ben.
Zanim zdążyła mu odpowiedzieć ja zaczęłam jeździć palcami po jej gołych stopach. Widziałam ,że bardzo ją to łaskotało lecz nie przestawałam.
-O a kto tutaj ma gilgotki-zapytałam śmiejąc się.
-Hihahahhajaaahahahahahhahahaahhahahahahihi
Łaskotałam ją jeszcze tak pięć minut.
Skończyłam odkładając rzeczy na bok i ściągając powoli tipsy. Chcieliśmy dać chwilę przerwę ale nie skończyć łaskotki, co prawda jej stopą dajemy spokój ale pora jeszcze zabawić się z brzuszkiem i pachami.
Perspektywa Emmy.
To było straszne ledwo już co dawałam radę, nie wiedziałam że rodzice wymyślą taki plan. Bałam się co będzie następne. Mama powiedziała ,że podobno już mają skończyć ze stopami. Ale nie powiedziała ,że z łaskotkami...
Spojrzałam na rodziców którzy kiwneli do siebie znaczącą głową. Podeszli do mojego brzucha mama była z prawej strony, a tata z lewej.
-Wiesz co nigdy nie sprawdziliśmy czy masz łaskotki na brzuchu-zaczął tata.-a w końcu jest okazja więc teraz sprawdzimy-skończył i nagle poczułam łaskotki i na brzuchu i na żebrach nie były mocne więc się nie śmiałam.Rodzice łaskotali mnie tak z trzy minuty poczym mama powiedziała do taty
-Wydaje mi się że to ją nie łaskocze, przejdźmy do pach- powiedziała a ja się zestresowałam. Pachy to był mój najsłabszy punkt. Wystarczyło że ktokolwiek ich dotknął a ja już się śmiałam. Kiedyś w wakacje bawiłam się z kuzynami w chowanego, dla przegranego była kara a ja postanowiłam, że schowam się pod drzewem ,ponieważ byłam drobna więc nie łatwo było mnie zobaczyć. Miałam wtedy bluzkę na ramiączkach a gdy zaczęła się gra mnie zaczęły łaskotać liście przez to ten kto szukał mnie znalazł i miałam karę. Czwórka kuzynów mnie łaskotała, to był koszmar. Najstarszy kuzyn który miał wtedy 14 lat trzymał moje ręce i łaskotał mi pachy z kuzynką która była moją rówieszniczką. Drugi kuzyn który miał 13 lat siedział mi na stopach więc mógł w każdej chwili je połaskować. A siedmioletnia kuzynka łaskotała i stopy i pachy. Wyłaskotali mnie niemalże na śmierć. Nie zdążyłam zaprotestować bo rodzice już podeszli do pach. Tak jak wcześniej mama do prawej a tata do lewej. Mama zaczęła mówić do taty by przyniósł sprzęty i przez przypadek dotknęła mojej pachy a ja już zaczęłam się śmiać.
-hihah
-co cię śmieszy przecież ja nic nie zrobiłam?-zapytała mama ironicznie.Zanim zdazyłam jej odpowiedzieć zaczęła znowu mówić.
-Czekaj... jedyne co zrobiłam to to-powiedziała po czym powtórzyła ruch ale mocniej. Nie umiałam tego wytrzymać więc się zaśmiałam.
-hahahahhah
-Ktoś jest bardzo czuły- powiedział tata po czym puśćił oczko do mamy i obydwoje zaczeli łaskotać moje pachy palcami.
-HAHAHAHAHHAIHAHAHAHHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHHIHIAHHAHAHAHA- śmiałam się wniebogłosy gdy opuszki ich palców jeździły po mojej paczce. Mama kiwnęła do taty by przestał i chwyciła szczoteczki elektryczne. Jezu nie!
-Błagam już nie proszę- prosiłam ich
-Znaleźliśmy twój słaby punkt więc jeszcze chwilę się pobawimy-odparł zadowolony tata.
Nagle rodzice włączyli szczoteczki, i przybliżyli do moich pach nagle poczułam jak szczoteczki wirują i zaczęłam się śmiać naprawdę tak mocno jak nigdy w życiu.
-HAHAHAHAHHAHASTOOOPPHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHTOOOOOHAHAHAHAHŁHA
Rodzice przestali po pięciu minutach gdy się zesikałam.
-Dobra już ją odwiążmy-powiedziała mama do taty. Gdy w końcu byłam wolna poszłam jak najszybciej się przebrać. Tamtego dnia już nie rozmawiałam z rodzicami bo byłam na nich obrażona. A oni do dzisiaj czasami żartują z moich łaskotek, czy nimi mnie budzą.
Koniec
CZYTASZ
łaskotkowa radość
ContoTa opowieść przedstawia różne łaskotkowe historię. Postaram się dodawać nowe historię codziennie. Jeśli macie pomysł na jakąś historię piszcie na pv.