𝐒𝐨𝐧𝐢𝐜 𝐩𝐨𝐯:
Był to zwyczajny dzień. Od czasu gdy pokonaliśmy Eggmana na świecie zrobiło się o wiele spokojniej. Przywróciłem stare kontakty i wziąłem się wreszcie w garść.
Także przestałem walczyć z Shadow'em.
No tak. Dzisiaj miałem się z nim spotkać bo skoro już nie mamy po co walczyć możemy polepszyć znajomość.
Oczywiście, ten wiecznie ponury był na nie ale ja postawiłem na swoje.Dochodziła 12 i wtedy usłyszałem pukanie do drzwi.
Otworzyłem je i bardzo się zdziwiłem.
Stał w nich Shadow ale... inny.
Nie ten, którego znałem z bójek.
Wyglądał o wiele poważniej i nawet ładnie.
Gdy jeż mnie zobaczył też się zdziwił ale nic nie powiedział.
- Hej Shadow. Miło cię widzieć. - Tyle dałem radę powiedzieć.
Shadow - Czego ode mnie chcesz fałszywcu?
- Bo wiesz tak pomyślałem, że po tym jak pokonaliśmy Eggmana może przestaniemy walczyć?
Shadow - A co z tego będziemy mieć? - Zapytał. Oczywiście nic nie może być bezinteresownie u niego.
- Więcej energii, mniej zmęczenia, mniej szkód i zyskamy nową znajomość.
Shadow - Jasne - Mruknął pod nosem i dodał ostro. - Ale po tej rozmowie masz się ode mnie odwalić, okej?
- To jednak jest nadal stary Shadow.
Shadow - A to stary Sonic, uparty jak nie wiem co.- Nawet nie proszę Cię o zostanie kumplami bo wiem, że na to nigdy się nie zgodzisz.
Shadow - Tu masz rację.Siedzieliśmy bez słowa i patrzyliśmy na siebie.
Musiałem przyznać jedno. Jego tęczówki były tak czerwone jak nigdy wcześniej.
Wyglądał dzisiaj naprawdę ładnie.
Sonic weź sie w garść bo chyba wyłączyłeś myślenie. - Pomyślałem.Shadow - Co ty się tak na mnie patrzysz?
Zarumieniłem się.
- Tak tylko... No przecież nie będę patrzył w sufit jak z tobą rozmawiam!
Shadow - A te rumieńce?
- Co?!
Shadow oparł głowę o poduszkę i popatrzył na mnie poważnie.
Shadow - Jesteśmy sami, powiedz mi o co chodzi. To był rozkaz!
Zacząłem się wahać. O co mu chodzi?
Sam nie byłem pewien co ja robię i jak wyglądam z perspektywy Shadowa.
- O co ci chodzi!?
Shadow - Dobra, już nieważne.
Mówiąc to wstał i wyszedł zamykając za sobą drzwi. Nawet nie zdążyłem go zatrzymać.Ja też wstałem i poszedłem do łazienki. Podszedłem do lustra i zaniemówiłem.
Miałem całe czerwone policzki.
Wtedy przypomniałem sobie moje myśli sprzed kilku minut.Czy to możliwe, że... się zauroczyłem?
Nie Sonic, wyobrażasz sobie za dużo.
Nawet jeśli, to czy jest możliwe że w swoim dawnym wrogu?
Pierwszy raz nie wiedziałem co czuje.
Zacząłem się zastanawiać jakiej ja właściwie jestem orientacji?
Nigdy nad tym nie myślałem.
Czemu ja właściwie o tym myślę?
Czy to jest normalne?
Miałem tylko jedną odpowiedź -nie wiem.𝐒𝐡𝐚𝐝𝐨𝐰 𝐩𝐨𝐯:
Wyszedłem z domu Sonic'a i zacząłem rozmyślać.
Co się stało temu idiocie?
Czy on już zwariował czy to mi się coś przewidziało?
Czemu ja o nim myślę?
Sonic - mój wróg, nagle proponuje rozejm?
Coś mi tu nie pasowało.
Ale w sumie to może lepiej. Nie będziemy już ze sobą walczyć.
A może uda mi się z nim za kumplować?
Bałem się własnych myśli. Próbowałem o niczym nie myśleć i spokojnie wrócić do domu.Od czasu gdy Maria zmarła mieszkam sam.
( Czyli już dosyć długo )
Przyzwyczaiłem się do tego i w samotności łatwiej mi się myśli.
W ogóle zdziwiłem się gdy zobaczyłem dzisiaj Sonic'a. Nie wyglądał już tak jak dawniej. Nie był też tym samym skończonym idiotą.( Od autorki - Hej to moja
nowa książka Sonadow.
Mam nadzieję, że się wam spodoba.
Tylko proszę, przeczytajcie opis 🙃 )Słów - 559
CZYTASZ
Gdzie nikt nas nie znajdzie - Sonadow
RomanceDwójka jeży odkrywa, że jest w sobie zakochana. Chcą się do siebie zbliżyć ale wszyscy nie akceptują ten fakt. Wymyślają, że uciekną daleko od wszystkich by mogli być razem i nikt nie uczepi się ich życia. Opowiadanie zawiera: - Wulgaryzmy - LGBT ...