Mi smutno że roxy mnie opuściła. Teraz może nie dam rady ich zaatakować. Koło 3 godziny od jej wyjścia dostałem wiadomość na Onet.
Nie jestem taką szmatą by cię zostawić. Wrócę ale nawet nie próbuj mnie całować czy coś. Przyniosę jutro trochę gratów i damy radę ich rozpierdolic.
Ucieszyłem się!!! Roxie wraca więc będę miał przewagę. Nazajutrz Roxie weszła do mojego domu bez pukania z wielkim pudłem. W środku było wszystko o czym mówiła mi wcześniej. Ale to nie było tylko to. Były tam też kostiumy grachamek. W środku były też zdjęcia co zrobiła z moim autem. Odkleiła je ziarnami. Zawał i trauma. Ona będzie to myć. Powiedziała mi ciche cześć i wzięła ten bardziej wypasiony kostium do łazienki by się przebrać. Aha czyli tak to zaplanowała. Miałem być ,,młodszym grahamkowym". Świetnie. Ona miała być bohaterką. Wyszła z łazienki z wcześniejszymi ubraniami e ręce oraz miała ubrany strój grahamki. Przy pasie miała tubkę z majonezem,kosz z kajzerkami i nasiona słonecznika. Nieźle im psyche zryjemy. Chwilę opowiadała mi strategie i następnie ruszyła do garażu wraz ze mną. Ukradła mi kluczyki przez co prowadziła. Jesteśmy blisko grahamki...