Okay, więc, nie wiedziałem kiedy poruszyć ten temat, ale po wiadomości Wilbura uznałem, że już mogę to zrobić.
Jakiś czas temu Schumbble (jeśli źle napisałem nazwę to przepraszam) powiedziała, że miała okropnego ex, dosyć toksycznego, który robił jej wiele nieprzyjemnych rzeczy (itd, itp).
Ludzie od razu się uwzięli na Wilbura (gdyż byli oni razem shipowani) bez żadnych dowodów na początku.
Wilbur (chyba) dzisiaj wstawił posta na Twitterze przyznając się do tego, że to on był faktycznie tym ex Schumbble, który robił jej te rzeczy.
I mam prawo do wyrażania swojego zdania na ten temat, więc je wyrażę.
Wilbur napisał, że przez swój stan, zaburzenia psychiczne właśnie w taki sposób się zachowywał, chodził z tym na terapię i zrobił wiele poprawnych kroków(/poprawił się).
Większość zaczęło go za to wszystko nienawidzić - mają prawo, każdy patrzy na tą sytuację inaczej.
Ale ja jako, że Wilbur to osoba, za którą podążam, jest moim mentorem, to chcę pozostać na jego stronie. I nawet nie tylko ze względu na to kim on dla mnie jest będę jego stronę trzymać, a za to co napisał na Twitterze.
Wilbur miał własne problemy z swoim zdrowiem psychicznym przez co właśnie odwalał te sytuacje z Schumbble. Napisał, że chodził z tym na terapię. Więc chciał temu zapobiec, tak?
Mógłbym powiedzieć, że nawet rozumiem Wilbura.
I niech ludzie biorą to wszystko (moją opinię, odpowiedź Wilbura, itd) jak chcą.
Ale ja zostaję po stronie Wilbura i podziwiam jego odwagę za napisanie posta (tak naprawdę, to każdy porządny człowiek, by coś napisał na ten temat skoro dotyczyło to jego).
Możecie go nienawidzić za jego zachowanie w dawnym związku jego z Schumbble. Macie do tego całkowite prawo.
Macie również prawo zostać po stronie Wilbura i go wspierać. Chłop przeżył naprawdę wiele w swoim życiu i niech się nikt nie dziwi dlaczego tak się zachowywał, skoro to wszystko może wywalić w łbie.
Ale zastanawia mnie sam fakt, dlaczego Schumbble postanowiła powiadomić fanów o jej dawnym związku z jej toksycznym ex?
Może to było coś co chciała komuś powiedzieć i wybrała jeden z gorszych osób na to? Oczywiście, dostała wsparcie.
Ale sam FAKT. To prywatna sprawa między nią, a Wilburem.
Nie wiem co mam więcej dodać. Podsumuwując, więc; stoję po stronie Wilbura i mam nadzieję, że ta sprawa się wyciszy jak najszybciej.
Pozdrawiam
Mr_Dr3amer
CZYTASZ
Życie fana McYT
FanfictionŻycie zwykłego człowieka i jednocześnie fana McYT jest śmieszne, a także niezręczne...