Albedo siedział na korytarzu pod szafkami klas trzecich. Chłopak był zapatrzony w kartkę szkicownika, w którym rysował właśnie model samochodu który, dziś rzucił mu się w oczy. Nie zwracał uwagi na biegających po korytarzu uczniów. Światło które do tej pory pomagało mu w rysowaniu, znikło.
- Odsuń się dziewczynko. - Powiedział jeden z uczniów. Albedo podniósł głowę i ujrzał jednego z starszaków. Miał ciemno granatowe włosy, męską sylwetke i kolczyka w uchu. - Chcę dojść do szafki.
- Po pierwsze to nie jestem ,,dziewczynką" A po drugie to...
- Kaeya, co ty odwalasz. Żeby tak do drugoklasisty? - Zapytał stojący za nim czerwonowłosy. Albedo raz patrzył na tego a raz na tego z chłopaków. Granatowowłosy spojrzał na chłopaka stojącego za nim.
- Idź na lekcje, dzbanie - Warknął na niego a ten bardzo szybko poszedł w stronę klasy - To mów dalej - Kaeya, czyli tak jak nazywał się uczeń którego, spotkał Albedo. Uklęlnął przy nim.
- MÓWIŁEM że nie jestem ,,dziewczynką" I że zasłaniasz mi światło.
- Chcę się dostać do szafki. Przysuń się - Albedo siedząc dalej przy szafkach przysunął się lekko w prawo, przyglądając się twarzy chłopaka. Światło słońca wychodzące zza okna, pięknie oświetlała twarz Kaeyi. Jasnowłosy chłopak nie mógł oderwać wzroku od trzecioklasiaty, wiedział że jego twarz jak i sylwetka idealnie nadawała się na modela. Bez słowa otworzył swój szkicownik po czym lekko i szybko zaczął rysować jego twarz, tak by zdążyć to zrobić.
Udało się, Albedo miał głowę chłopaka w swoim rysowniku, może i nie było to starannie zrobione, ale zawsze coś.
Kaeya już dawno znikł, a w głowie Albedo upamiętniła się twarz ciemnowłosego. Chłopak wstał z podłogi, włożył słuchawki na uszy i włączył piosenkę Suffocation . Szedł przez korytarz przytulając się do zeszytu ze szkicami.
Tymczasem Kaeya przysypiając na lekcji historii rozmawiał ze swoim bratem Diluc'iem.
- No to jak. Opowiesz mi co robiłeś z tym chłopakiem?
- Daj mi spokój. Myślałem że to baba.
Diluc jedyne co zrobił to zaśmiał się. Pogłaskał swojego brata po głowie, a Kaeya tylko warknął. Może nie było to prawdziwe rodzeństwo, jeden z chłopców był adoptowany, jednak Kaeya i Diluc wszkole, trzymali to w sekrecie, uczniowie wiedzieli tylko że są braćmi.*:..。o○ ○o。..:*
Heja hej~
Co u was? (U mnie czekanie na babke od historii)
Ogolnie ta ksiazka bedzie krotka wiec nie spodziewajcie sie dluuugich historii.
CZYTASZ
I Hate You But, I Love You •||• Kaeya x Albedo
FanfictionAlbedo jest rodzonym artystą, chłopak nawet chodził na kółko malarskie, ma rękę do anatomii i do wszystkiego co mogłoby istnieć - Po prostu chodzący ideał. Jednak gdy pewnego dnia i szkole, napotyka starszego o rok ucznia, coś zabłysnęło w jego serc...