Szłam w stronę mojego ulubionego lasu.
las ten był pełen przeszkód a dzięki temu że znałam każdą to była jeszcze lepsza zabawa
Byłam już prawie przy samym lesie gdy nagle poczułam na sobie czyjś wzrok odwróciłam gwałtownie głowę ale za mną nikogo nie było.
Nagle poczułam że ktoś albo coś łapie mnie za łokieć skłamałabym jakbym powiedziała że się nie bałam byłam bardziej obsrana niż wtedy kiedy dzikie gęsi mnie dopadły do dziś mam traumę.
Odwróciłam się i zobaczyłam starszego mężczyznę który patrzył na mnie złowrogo
-Hej odpowiedziałam ten typ chyba nie miał dobrego humoru nawet mi nic nie odpowiedział tylko szarpnął mnie mocniej
- Ał Ogarnij się!
Susan całym impetem kopnęła typa nogą-zamknij się idziesz ze mną!
-gdzie?
-nie twoja sprawa dziewczyno !
-tak no spoko. Poczym kopnęła go jeszcze raz .
-co to było głupia!
-tak dla pewności że mi się nie przesłyszało. Typ nie wyglądał na szczęśliwego natychmiast objął mnie i przerzucił sobie przez ramię.
Zaczęłam się szarpać i go kopać on tylko mnie mocniej chwycił w końcu nie wytrzymam i go ugryzłam
-niewychowany babsko! Susan zaczęła uciekać ale mężczyzna był szybszy. Kiedy tylko się potknęła wykorzystał tą chwilę i wyciągnął broń
-i co teraz dziewczyno? idziesz ze mną i koniec!
Kilka minut później
Przez jakiś czas nie widziałam zupełnie nic nie przypominam sobie drogi wiem tylko że mnie zabrał jak byłam nieprzytomna. Jak się ocknęłam było już za późno
-gdzie ja jestem?
-o to ta z smarkula zabierzcie ją do szefa
-puszczacie! Zaczęłam się znów szarpać
-szefie przynieśliśmy ci te dziewczynę
-wspaniale! (szef)
-kim ty jesteś i czego chcesz!
-dowiesz się niedługo a teraz milcz
Nie miałam wyboru było koło mnie dwóch uzbrojonych facetów i jeden głupek co chciał coś ode mnie.
Przez cały czas myślałam jak się stąd wydostać.
W szkole:
-Hej chłopcy widzieliście gdzieś Susan (Agnes)-nie
-pewnie jest w domu bo nie chciało jej się przyjść
Po szkole
-nie mogę się nawet do niej dodzwonić (Agnes)
-no i
-no i to że nie odbiera-gówno mnie to (Kacper)
-tyle że pani od polskiego kazała jej przekazać pracę (Agnes )
-dobra zaniosę jej to (M)
-nie zdziwię się jak znajdę tą kartkę jutro w szkolnym kiblu ( Kacper)
-naprawdę zamierzasz jej to dać? (Kacper)
-a mam jakiś inny wybór?
Poszedłem do Susan sam bo tym debilom się nie chciało ze mną iść gdy zaszedłem a nikt mi nie otwierał zdziwiłem się wiedziałem że jej rodziców nie ma w domu ale zawsze otwierała zostawiłem ten jebany papier pod oknem i może bym poszedł gdyby nie zauważył że ślady prowadzą do lasu.Szczerze i tak wybierałem się w tamtą stroną bo mam bliżej do domu gdy weszłem do lasu zobaczyłem coś błyszczącego niedaleko to była jej spinka z potem zobaczyłem ślady pociskuw więc od razu zadzwoniłem po chłopaków .
Zaraz potem nyger dostał od niej wiadomość na snapie bo osobiście ja nie odczytuję .
Zaraz potem jak kazał mi się zamknąć znalazłam swój telefon i napisałam do pierwszej lepszej osoby pomocy gdybym tylko wiedziała gdzie się znajduje od razu bym stąd zwiała ale raczej się mnie tak szybko nie pozbęndom .
Hejka wszystkim tutaj nowa seria jeśli wam się podoba to piszcie w komentarzach będzie tego więcej 💗💗💗
CZYTASZ
Chłopcy z Gangu
Ficção Adolescentemiłość dobroć przyjaźń trzy cechy które towarzyszą Susan w szkole i o tym właśnie będzie ta historia o kilku chłopcach którzy są dla Susan więcej niż kolegami i każdy ze sobą skoczył ogień. Susan to młoda artystka co od dziecka marzy o wielkiej kari...