9.30 tak jak sobie ustawiłam zadzwonił mój budzik.Nie przemyślałam że dzisiaj będę umierać naprawde głowę to mi chyba rozsadzi.Wstałam z łóżka i podeszłam do garderoby dzisiaj było tak samo ciepło jak wczoraj bo co się dziwić jest lato. Dziś był 7 lipiec piątek.Myślałam przez chwilę co mogę założyć i postawiłam na krótkie spodenki z Nike i do tego zwykłą czarną bluzkę.Weszłam do kuchni i pierwsze co zrobiłam to wziąłam tabletkę przeciwbólową.Potem zrobiłam sobie śniadanie klasycznie płatki z mlekiem a kiedy już zjadłam założyłam buty wziąłam słuchawki i wyszłam pobiegać.Staram się biegać codziennie i narazie udaje mi się to.
Zazwyczaj jak biegam nikt wtedy tego nie robi a dzisiaj z daleka zauważyłam jakiegoś chłopaka który też biegał zdziwiło mnie to. Zauważyłam że przygląda mi się ale olałam to i zaczełam dalej biec.Kiedy już skończyłam biegać zobaczyłam.na zegarku że jest 12.40 więc pomyślałam że zajde jeszcze do sklepu i zrobię dzisiaj na obiad makaron.Kiedy kupiłam już wszystko i wychodziłam ze sklepu usłyszałam że ktoś się do mnie dobija na telefon kiedy wyciągnęłam go zauważyłam że dzwoni do mnie mój przyjaciel Harry odrazu odebrałam.
Victoria: halo?
Harry: O hej vic jedziesz dziś ze mną i Lilly na tor?
Zdziwiło mnie to pytanie bo ja sama chciałam tam dzisiaj jechać a z tego co wiem to harry i Lilly nie lubią tam jeździć.
Victoria: Dobrze się składa bo dzisiaj i tak chciałam tam jechać haha ale dziwi mnie to że wy chcecie jechać.
Harry: sam się dziwie. Ja o wszystkim już powiedziałem lilly i wiem że ma do ciebie przyjść o 14.00 to wtedy bym po was przyjechal co ty na to?
Victoria:Pasuje przyjedź po nas o 21.00
Harry: spoko
I się rozłączył to jest właśnie Harry znamy się od podstawówki i dalej mamy kontakt. Ma niebieskie oczy i blond włosy.Nigdy nie wierzyłam w przyjaźń damsko-męską do czasu kiedy go poznałam.Nasi rodzice się przyjaźnią dlatego widujemy się bardzo często.
Schowałam telefon i zaczełam kierować się w stronę domu.Kiedy już do niego weszłam odrazu skierowałam się do kuchni żeby zacząć robić obiad mój ukochany makaron.
****
Trochę mi zeszło z tym makaronem a kiedy skończyłam usłyszałam pukanie do drzwi odrazu do nich poleciałam i otworzyłam. Po drugiej stronie nie stał nikt inny jak Lilly.-nareszczie jesteś-powiedziałam i odrazu ją przytuliłam.Pokazałam gestem ręki żeby weszła i to zrobiła.
-też się ciesze-weszła do kuchni i zobaczyła makaron
-ooo zrobiłaś makaron-zaczeła wkładać sobie trochę na talerz.
-tak zrobiłam bierz ile chcesz-uśmiechnełam się i usiadłam naprzeciwko przyjaciółki.
-nie mogę się doczekać kiedy będziemy już na torze może to ja bym się dzisiaj ścigała-udawałam że się zastanawiam ale wiedziałam już że to zrobię.
-nie ma szans Victoria nie ścigasz sie-lilly patrzyła się na mnie jakby chciała mnie zamordować.
-no weź od zawsze lubię jeździć i umiem to robić-odpowiedziałam trochę już oburzona.
-nie wątpię w to ale jak będziesz się ściągać może ci się coś stać- powiedziała ale ja i tak nie zmienię zdania.
-przepraszam Lilly ale chce się ściągać i to zrobię a ty powinnaś to uszanować moją decyzje.
- dobra dobra już nic nie mówię ściągaj się jak chcesz ale jak coś ci się stanie to cię udusze-zaczeła się śmiać a ja chwilę później.
****
Szykowałyśmy się już bo za chwilę miał po nas przyjechać Harry. Ubrałam się w czarne spodnie i do tego czerwoną bluzę. Włosy miałam rozpuszczone a makijaż zrobiłam taki jak zawsze czyli korektor róż puder tusz do rzęs i bezbarwny błyszczyk.Za to Lilly założyła ciemno zieloną sukienkę,czarne szpilki a włosy spięte jak zawsze.Mówiłam jej kilka razy że nie ma po co się tak stroić ale ona mówiła że jest ubrana normalnie.Usłyszałam dźwięk powiadomienia z mojego telefonu więc odrazu go odblokowałam. Wiadomość była od Harrego.
CZYTASZ
You look Perfect tonight
Teen FictionVictoria Williams to 18 letnia dziewczyna która razem ze swoją najlepszą przyjaciółką wybiera się na imprezę do swojego kolegi.Na imprezie wpada na tajemniczego chłopaka z którym odrazu zaczyna się kłócić wylewając na niego drinka.Dziewczyna po spot...