Dylan otworzył mi drzwi do jego auta i poszedł wejść od drugiej strony.
-Jak bendziesz chciała przemeblować NASZ pokuj to mów-i po wypowiedzenu teog uśmiechnoś się od ucha do ucha
-Chyba raczej MOJEGO pokoju!
-NASZEGO! I MORZESZ SOBIE WYBRAĆSTRONE ŁUŻKA
-...
I tak nic nie mogę zrobić wię uprzykrze mu życie
-Oj no rozchmurz się
i dojechaliśmy pod wille
-Pewnie przed ślubem się wyprowadzimy do NASZEJ willi.-powiedzial to tak bardzo szczęśliwy że az mnie na wymioty bierze
-Tu mamy salon,kuchnia i jadalnia,basen,bibioteka i moja ulubiona część na dole siłownia
Kurwa nie sądziłam że mi szczęka opadnie bo moi bracia też mają siłownie ale zazwyczaj nie czwiczą w domu tylko gdzieś inndziej i na czyms innym a to prze pięknie czarny z czerwonym
-Widze że ci się podoba - powiedzial i podszedł do mnie i zamknoł mi buzie-Choć pokarze ci naszą sypialnie
TO BYLO DZIWNE!
-Tu jest zakazany korytarz ale możesz tam wchodzić bo znasz interesy ale ogulnie tam się nie chodzi to strefa Vincenta i Willa. Karzde drzwi maja przywieszona pierwszą litere imienia wlaściciela pokoju nasz jest na samym końcu- z tymi literkami imienia tak samo miałam w moim starym już domu a raczej willi- D to nasz pokuj zapraszam rozgość się
Weszlam ibylo zajebiście bo czarno z malymi elementami szarości. A łużko ogromne i mase poduszek czarnych oczywiście i szarych.
- i tu masz swoją toaletke, Choć pokarze ci łazienke i garderobe
Łazienka była z marmuru ale tu bylo już więkrzoś białego
-A tu masz garderobe pomogę ci się rozpakować.
-Nie trzeba
-Trzeba
Stanełam na wejściu do garderoby tak by nie mugł wejść
-Przesuń się kotku
-Nie jestem twoim kotkiem!-powiedziałam głośniej i odwracając się szeptem do powiedziałam tak żeby nie uslyszał- Przynajmniej nie twoim
-CO!?
kURWA USŁYSZAŁ
-Niccccc
podszedł do mnie i mnie przygworzdził do ściany
-Jesteś tylko MOJA rozumiesz?
pokiwałam tylko głową, a on mnie pogłaskał po glowie i pocałował w czoło
..............
Pomugł mi się rozpakować i
-Idz się umyj i przebierz
Poszłam po pirzame i poszłam się wykompać.
Jak już byłam w ręczniku to drzwi się otworzyly a chyba je zamykałam a w nich stanoł dylan objerzdzający mnie swoim wzrokiem od gury do dolu. Wszedł głembiej do łazienki, a ja wzielam ciuchy i wyszlam omijając dylana i zamknełam się w garderobie by na spokojnie się przebrać.
Usiadlam na łużku i przeglondalam telefon jak zwykle aż nagle wyszedł z łazienki dylan. TYLKO SIĘ NA NIEGO NIE PATRZ! to byla moja myśl a on wskoczył na łużko, położył się na brzuchu i patrzyl się na mnie. Tak długo się gapil że się wkurzyłam popatrzyłam na niego i powiedzialam
-Czego
On nie odpowiedział tylko z uśmiechem zabrał mi telefon, a jak chciałma coś powieciećto przyłożył mi palec do ust. Nastempnie przykrył nas kołdrą i zgasił lampki,przytulił mnie do siebie a ja się spiełam
-Dobranoc kotku
-Puść mnie Dylanku
-hahahaha
a on się tylko zaśmiał i poszliśmy spać oczywiście ja się prubowałam wyrwać ale pużniej już odpuściłam bo byłam już zmęczona.
473 słowa