-Co jest z wami nie tak?!-złapałam się za obolałą głowę.
-Muszę się ukryć!Jak coś to mnie nie widziałaś!-powiedział zdyszany Bill biegnąc po schodach na górę.
Zmarszczyłam brwi i już miałam zamykać drzwi gdy nagle ktoś mi to uniemorzliwił.Zobaczyłam buty Toma.
-Odwaliło ci już do reszty?-krzyknęłam siłując się z drzwiami.
-Wiem,że on tu jest!-krzyknął Tom i wszedł do środka.
-Nikogo tu nie ma oprócz nas!O co ci chodzi?-powiedziałam zdenerwowana.
-Czy ty mi coś sugerujesz?-zapytał z zadziornym uśmiechem.
-Nie wkurzaj mnie bo cie walne!-powiedziałam agresywnie na co Tom się zaśmiał.
-No dobra dobra gdzie on jest?-powiedział przesuwając mnie w bok i rozglądając się po domu.
-Możesz mnie w końcu oświecić o kogo ci chodzi?-udawałam że nie wiem.
-O Billa.-oznajmił
-Nie ma go tu...I ZDEJMUJ TE BRUDNE BUTY DOPIERO CO ODKURZAŁAM!
-No oj tam oj tam już wychodzę.-podniósł ręce w geście obronnym.-A i o 16 do mnie wpadnij!-krzyknął wychodząc.
Poszłam po schodach do mojego pokoju.Otwierając drzwi do pokoju zobaczyłam Billa,który przyglądał się zdjęciu małej, szczęśliwej mnie z mamą i tatą.
Widziałam jego uśmiech na twarzy i łzy w oczach.Nie wiedział że tu stoję więc powiedziałam.
-Ja też nie mogę uwierzyć że kiedyś byłam szczęśliwa.
-Teraz nie jesteś?-zapytał zmartwiony i odłożył zdjęcie.
-Nie totalnie nie...nie mogę sobie poradzić bez mamy.-wzięłam głęboki wdech.Bill podszedł i mnie przytulił, wiedział że to dla mnie ciężki temat.
-Dziękuję,że mnie nie wydałaś przed tym pajacem.-zaśmiał się.
-Nie ma sprawy.-uśmiechnęłam się ciepło.
Na telefon chłopaka przyszło powiadomienie.Bill wziął telefon do ręki i sprawdził wiadomość.
-Muszę już lecieć ,jutro wpadnę.-powiedział dając mi buziaka w policzek i wychodząc.
CO TO BYŁO?Zamurowało mnie i zarumieniłam się.Ten dzień zaczyna sie trochę dziwne...no dobra W CHUJ DZIWNIE.
Gdy tak stałam przypomniało mi się, że cały ten czas jestem w piżamie.Uderzyłam się dłonią w czoło i poszłam się przebrać.
Była już godzina 13 bo te pacany zmarnowały 1 i pół godziny mojego życia.Przypomniało się że idę później do Toma więc ubrałam się tak żebym mogła w tym od razu pójść.
Założyłam biały top na ramiączkach z dekoltem i koronką,do tego szerokie,szare, eleganckie spodnie w paski.Załozyłam jeszcze moją biżuterię.
Usiadłam na kanapie i zadzwoniłam do taty.Raz nie odebrał , za drugim też i dopiero po trzecim odebrał.
-Cześć skarbie przepraszam ale nie mogę teraz rozmawiać.
I się rozłączył.*Ehhh*wzdechnełam i rzuciłam telefon na kanapę.Włączyłam jakiś serial na Netflix i ułożyłam się wygodnie na kanapie.
Po kilku godzinach wstałam z wygodnej kanapy bo musiałam się jeszcze trochę ogarnąć do wyjścia.
Zrobiłam delikatny makijaż.Pomalowałam rzęsy maskarą i w kąciki,nos i policzki dałam rozświetlacz.Na usta dałam błyszczyk i popsikałam się moimi perfumami.
Wyszłam z domu i po sekundzie byłam pod domem bliźniaków.Zadzwoniłam dzwonkiem i w momencie już ktoś przybiegł.Drzwi się otworzyły a w nich zobaczyłam Toma.
-No część księżniczko,wchodź.-powiedział z zadziornym uśmieszkiem na co przewróciłam oczami.Na kilometr widać że jest babiarzem.
Weszłam do środka,a chłopak zaprowadził mnie po schodach do swojego pokoju.Usiadłam na wygodnym fotelu.
-Oglądamy horror?-zapytał chłopak.
-TAKK kocham horrory!-powiedziałam zadowolona i usiadłam na łóżku obok chłopaka.
Byliśmy już w połowie horroru i nagle jakiś zjeb wyskoczył,a my krzyknęliśmy.Złapałam się za serce a chłopak się ze mnie śmiał.
Skończyliśmy oglądać i już troszkę się ściemniło.Wyszłam na balkon, który chłopak ma w pokoju i oparłam ręce o barierki wpatrując się w gwiazdy.
Przyszedł do mnie Tom i objął mnie ramieniem.Po chwili zapytał.
-Czemu się tak wpatrujesz w te gwiazdy?
-Widzisz tą najjaśniejszą i największą?-zapytałam a chłopak pokiwał twierdząco głową.-To moja mama...-powiedziałam na co Tom zaczął się jeszcze bardziej w nią wpatrywać,a po chwili się uśmiechnął.
-Wiesz co?-powiedziałam.
-Hm?-zapytał wpatrując się we mnie.
-Nie jesteś taki jak myślałam...
-A co o mnie myślałaś?-zapytał zaciekawiony.
-Że jesteś babiarzem, myślisz tylko o ruchaniu i że masz problemy z agresją.-zaczęliśmy się śmiać.
-No może w tym ostatnim coś jest...-uśmiechnął się i podrapał się po karku na co się zaśmiałam.
Nagle nasze twarze się zbliżyły.Dzieliły nas milimetry,aż w końcu nasze usta się połączyły.Tom złapał mnie za talię a ja założyłam swoje ręce za jego kark.Całowaliśmy się tak gdy nagle usłyszeliśmy czyiś głos.
-To ja wam już może nie przeszkadzam.-powiedział wściekły Bill i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
Spojrzałam znacząco na Toma,a ten powiedział.
-Poczekaj tu księżniczo...pogadam z nim.-powiedział wybiegając z pokoju.
CZYTASZ
His beautiful eyes...
Teen FictionDolores Wilson z "idealnym życiem" poznaje nowych sąsiadów, którzy jak się okazuje będą o nią zazdrośni.Jej życie zamieni się w coś ciekawszego,a może pierwszy raz w życiu obdarzy kogoś zaufaniem i uczuciami?Czy jej nowi sąsiedzi zamieszają jej w gł...