Dzięki, wam wszystkim. Za to, że przeczytaliście poprzedni rozdział. (jak nie, to radzę nadrobić). No to bez zbędnego przedłużania, zapraszam do czytania
----------------------------------------------------------------------------------------------------- -Dobra, to gdzie Hailile Monet chciałaby pojechać?- Zapytał wyjeżdżająć z posesji.
-Chyba do galerii.- Odparłam.- Mogę włączyć muzyczkę?- Musiałam się zapytać, bo po prostu jazda bez muzyki to piekło. Dossłownie, nienawidzę tak.
-W porządku, to jedziemy, i tak możesz włączyć.
-Dzięki.- Zastanawiałam się co puścić, w końcu zdecydowałam się na ,,Criminial'' od Britney Spears. Bardzo lubiłam tę piosenkę, więc oczywiście musiałam sobię ją podśpiewywać. O dziwo, nie wstydziłąm się śpiewć przy nim czy coś.
He is a hustler, he's no good at allHe is a loser, he's a bum, bum, bum, bumHe lies, he bluffs, he's unreliableHe is a sucker with a gun, gun, gun, gunI know you told me I should stay awayI know you said he's just a dog astrayHe is a bad boy with a tainted heartAnd even I know this ain't smart
But mama I'm in love with a criminalAnd this type of love isn't rational, it's physicalMama please don't cry, I will be alrightAll reason aside I just can't deny, I love the guy
Podczas podróży, do celu przewineło się kilka innych piosenek. Aż, w końcu dotarliśmy do galerii. Pamiętałam, żeby kupić coś na obiad, bo nie ma Eugenie, ponieważ się rozchorowała. I jescze miałam w planach kupić jakieś rzeczy dla siebie, na przykład SPF do twarzy, bo się skończył i pare tam jeszcze innych pierdół.
-Weź zaparkuj bliżej wejścia, bo mi się chodzić nie chce.- Powidziałam, na co Adrien się zaśmiał.
-Leń.- Mruknął, rozbawiony pod nosem.
-Wcale, że nie.- Odpowiedziałam obużona. -Gdyby nie ty, to bym teraz ćwiczyła na siłce.
-Wierzę.- Powiedział, po czym zaparkował. Blisko wejścia, oczywiście. Wysiadłam z samochodu, po czym skierowałam się w stronę drzwi, Adrien szedł tuż obok mnie.
Zaparkowaliśmy na parkingu podziemnym, więc musieliśmy pojechać windą na górę. Jak dojechaliśmy na pierwsze piętro, to od razu skierowałam się w kierunku sephory. Adrien nic się nie odzywał, dla mnie na plus. Gdy już miałam wyciągać kartę z portfela, aby zapłacić za zakupy, to mój towarzysz stwierdził, że zapłaci za mnie. Jak ja się wkurzyłam, nienawidzę jak ktoś za mnie płaci. To jest takie niezręczne. MASAKRA.
-Naprawdę?- Spojrzałam, na niego z dołu.
-Tak.- Powiedział poważnie, po czym spojrzał się na mnie, podając mi zakupy i się zaśmiał. Pewnie wyglądałam komicznie z takiej perspektywy.
Końcowo Adrien zainwestował pięniądze w spf, krem do twarzy, i rozświetlacz z fenty beauty (aut. Ten rozświetlacz jest mega, polecam).
-Dziękuję.-Powiedziałam szczerze.
-Spoko.- Odparł. -To gdzie teraz idziemy?- Zapytał.
-Chodźmy do biedry, trzeba coś kupić na obiad, bo Eugenie się rozchorowała. Co chcesz zjeść?
-W porządku, a co do jedzenia zjem wszystko.-Odpowiedział.
Weszliśmy do sklepu, od razu skierowałam się w stronę alejki z rzeczami do pizzy (aut. sory, ale ja nie umiem gotować i to jedyna rzecz na jaką wpadłam). Wzięłam ciasto, jakieś warzywa i sos. Podeszłam do kasy i zakupiłam (już tym razem ja) wszystkie rzeczy.
-Dobra, ja już nic nie potrzebuje, a ty?- Zapytałam się Adriena.
-Też nic.- Odparł, po czym zaczęliśmy iść w stronę parkingu. Gdy dotarliśmy już, zaczęłam pakować zakupy do bagażnika. Jak wszystkie wpakowałam tam, to szybko podbiegłam do drzwi i wpakowałam się do środka.
Tak, jak wcześniej puściłam muzyczkę. Włączyła się akurat piosenka, którą obydwoje znaliśmy ,,Smooth Operator'' od Sade. Obydwoje zaczęliśmy ją śpiewać, Adrien jescze podgłosił i było mega. Dobra może on nie jest wcale taki zły.......MOŻE. Adrien dosłownie zapierdalał (zwykle nie przeklinam, ale tego inaczej nazwać się nie mogło). Ale przyzwyczaiłam się do szybkiej jazdy z moimi braćmi, więc jakoś przeżyłam. Gdy przyjechaliśmy do rezydencji była już 12. Jak ten czas tak szybko mija. Wyjeliśmy wszystkie rzeczy z auta i ruszyliśmy w stonę drzwi, aby wejść do środka. Jak mi było smutno, że nie mogłam z Will'em porozmawiać. Stwierdziłam, że napiszę do niego czy możemy porozmawiać, bo się stęsniłam.
Do: Will💖
HEJKA! Możesz pogadać, stęskniłam się?
Na odpowiedź czekałam około pięć minut. W tym czasie rozpakowałam z Adrienem zakupy. Właśnie otwierałam rozświetlacz i dostałam wiadomość zwrotną.
Od: Will💖
Jasne, mogę rozmawiać jakieś 20 minut, bo muszę się ogarniać na spotkanie.
Od razu zadzwoniłam na kamerkę. Dłużej bym nie wytrzymała.
-Hejka Will, co tam u ciebie?- Od razu zapytałam.
-Witaj Williamie.- Przywitał się Adrien przybierając formalny wyraz twarzy.
-Witajcie, a dobrze Hailie. Dzięki, że pytasz, a u was? Dogadujecie się?
-Jest do przeżycia.- Odpowiedziała.
-Dokładnie.
-To dobrze- Powiedział Will -O kurczę, muszę kończyć. Do zobaczenia.- I pomachał jeszcze.
-Papatki.- Powiedziałam, a Adrien tylko mruknął ,,Do zobaczenia''.
-Dobra to robimy pizze co?- Zapytałam się Santana.
-Spoko tylko idę się przbrać, żeby garnituru nie ubrudzić, tobie radzę to samo.- powiedział
-Wiem, też miałam lecieć.
hejt, opinie, uwagi—>
———————————————————————-
Mam nadzieję, że się spodobał wam rozdział. Dzięki wielkie za przeczytanie. Do zobaczenia w kolejnym, papatki.
CZYTASZ
Hailie Monet i Mleko Kokosowe
FanfictionWitam w story Adriena i Hailie. Ogólnie akcja się rozgrywa jak Hailie ma 17 lat, Santan 26. Zaczyna się tak że ogólnie Hailie się budzi i nie ma braci w domu i w sumie dalej sobie zobaczycie w książę nara