Prolog

41 6 1
                                    

Zmierzam do gabinetu ojca przed drzwiami jego gabinetu stoją dwaj mężczyźni uzbrojeni po zęby, przyzwyczaiłam się do tego widoku odkąd byłam mała codziennie musiałam ich widzieć, jak byłam mała bałam się ich teraz nie robi to na mnie wrażenia to normalność. Kiedy jestem coraz bliżej mężczyźni otwierają przędą mną masywne drzwi, conajmniej jakbym wchodziła do króla. Ojciec siedzi przy swoim biurku, na ścianie tuż nad jego biurkiem znajduje się portret moich rodziców ze mną. Podchodzę do biurka, odsuwam krzesło i siadam na przeciwko ojca.

Richard: mam dla ciebie misje i to nie byle jaką, będziesz musiała dołączyć do sił specjalnych a bardziej do task force 141.

Lara: dlaczego akurat tam?

Richard: ponieważ oni maja największa wiedzę o mafii z wielkiej Brytanii, słońce.

Patrze na ojca, czuje się zaszczycona tym że ojciec mnie tak wyróżnił, ojciec patrzy na mnie próbując wyczytać emocje z mojej twarzy, patrze na niego z chytrym uśmiechem. Kładę łokcie na biurko ojca, na jednej dłoni opieram sobie brodę.

Lara: Dobrze czyli moim zadaniem będzie się dowiedzieć jak najwiecej o mafii z wielkiej Brytanii, nie wystarcza ci Brazylia ze chcesz poszerzać swoje tereny?

Ojciec opiera się na krześle, i patrzy na mnie z uśmiechem. Doskonale wiem ze chciałby mieć pod kontrola cały świat.

Richard: jutro lecisz do wielkiej Brytanii polecisz moim prywatnym samolotem, spakuj się weź broń nikt nie będzie cie przeszukiwał, o 7 masz wylot, idz do viniceta on da ci rzeczy i fałszywe dokumenty oraz wszystko ci bardziej wytłumaczy

Wstaje z krzesła i odwracam się zmierzam w stronę drzwi kiedy ojciec mnie zatrzymuje

Richard: lara tam będziesz elizeabht i nikt nie może poznać twojej prawdziwej tożsamości bo inaczej zginiesz tym bardziej członkowie zespołu kapitana price'a, musisz się im pokazac z jak najlepszej strony żeby cie przyjęli.

Odwracam głowę w stronę ojca, on naprawdę myśli ze oni maja ze mną jakieś szanse błagam jak nawet nie wykryją tego ze jestem kretem to jak oni maja się prawo nazywać żołnierzami

Lara: tato nie zawiodę cie

Odwracam głowę i wychodzę, mężczyźni zamykają za mną drzwi do gabinetu, a ja udaje się w stronę siedziby vinicenta. Podchodzę do drzwi i otwieram w środku znajduje się masa komputerów, dziwę się jak go nie bolą oczy od tego naprawdę dla mnie siedzenie tu 20 min to udręka nie wiem jak on może tu siedzieć cały dzień.

Vinicent: Dzień dobry lara, Richard cie przysłał?

Patrze na viniecnta to lekko zbudowany mężczyzna z brązowymi włosami i tego samego koloru oczami.

Lara: tak kazał mi do ciebie przyjść abyś mi wszystko bardziej opowiedział, dał mi rzeczy i dokumenty.

Vinicent: siadaj

Tak jak powiedział tak tez zrobiłam usiadłam na krześle przy 10 monitorach i odwróciłam się w stronę vinicenta który podszedł do szafy wyjął dokumenty i jakiś sprzęt, tak mi się wydaje ze to podsłuchy i sprzęt do śledzenia. Podchodzi z tym wszystkim do biurka i kładzie na biurku, rzeczy tez padają na klawiaturę jednego z komputerów, nie przejęty vinicent bierze 4 teczki i przesuwa je w moja stronę, biorę je w ręce i patrze na niego pytającym wzrokiem.

Vinicent: to dane osób z zespołu task force 141, ojciec powiedział że powinnas coś o nich wiedzieć o ich karierze i tak dalej wiec oto one, jak będziesz przeglądać to mógłbym prosić twój telefon?

Patrze na niego i wyjmuje telefon z kieszeni kiedy mam już dawać telefon w jego ręce zatrzymuje się.

Lara: a jak sprawdza mi telefon i zobaczą sprzęt szpiegowski to co? Wydam się odrazu.

Vinicent patrzy na mnie i zaczyna się uśmiechać, ma ładny uśmiech a poza tym jest atrakcyjnym mężczyzna ale z tego co mi wiadomo jego miłością jest elektronika nie kobiety.

Vinicent: masz mnie za amatora? Nic nie wykryją nie wydałabym cie na strzała słoneczko- mówi z lekkim śmiechem

Przekonana jego słowami podaje mu telefon,on siada na drugim krześle i zajmuje się moim telefonem. Ja za to otwieram pierwsza teczkę i zaczynam przyglądać się dokumentą mężczyzn z którymi mam być w zespole, pierwszy jest Kyle "Gaz" Garrick, sierżant 29 lat 182 cm wzrostu, oliwkowa skóra czarne włosy oraz brązowe włosy, czytając jego dokumenty nie znalazłam nic ciekawego odkładam teczkę na biurko i otwieram następny jest Johnny "Soap" MacTavish, pułkownik, 26 lat 180 cm wzrostu, czarne włosy niebieskie oczy oraz biała skóra i również odkładam teczkę na biurko, otwieram następna teczkę i teraz czytam o John Price kapitanie zespołu do którego za niedługo mam dołączyć ma 39 lat, niebieskie oczy, ciemno brązowe wlosy białego koloru skóry, odkładam teczkę, i otwieram ostatnia jestem zdziwiona ponieważ nie ma zdjęcia tylko jest samo imię i nazwisko Simon "Ghost" Riley nie jest nawet opisany tylko jego zasługi i w jakich akcjach uczestniczył, zaciekawił mnie. Z transu wyrywa mnie vinicent

Vinicent: lara telefon zrobiony, tu masz fałszywe dokumenty i broń od jutra będziesz elizeabht evans

Wstaje i odbieram rzeczy uśmiecham się do vinicenta i wychodzę z jego jaskini.

Od jutra będę elizeabht evans i będę członkiem task force 141 są nieświadomi to jeszcze lepiej, od jutra zacznę nowe życie.

Nowa kadetkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz