1. Podobna sytuacja

18 0 0
                                    


Siedziałam w szkole na lekcji matematyki. Nienawidziałam tego przedmiotu. Strasznie mi się nudziło. Stwierdziłam, że mogę przecież pójść do łazienki pooglądać tiktoka na telefonie prawda?
𝐖𝐭𝐞𝐝𝐲 𝐧𝐢𝐞 𝐬𝐚̨𝐝𝐳𝐢𝐥𝐚𝐦 𝐳̇𝐞 𝐭𝐨 𝐳𝐥𝐲 𝐩𝐨𝐦𝐲𝐬𝐥. 𝐁𝐨 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐜𝐢𝐞𝐳 𝐜𝐨 𝐦𝐨𝐳𝐞 𝐬𝐢𝐞 𝐬𝐭𝐚𝐜?
-Mogę iść do toalety?-zapytałam podnosząc rękę.
-Cassie, nie możesz usiedzieć normalnie na miejscu? Na każdej lekcji wychodzisz-kobieta powiedziała lekko zirytowana bo przeszkodziłam jej w "bardzo ważnej" lekcji.-nie wytrzymasz pół godziny?
-Nie.
-Wiesz, że matematyka to bardzo ważny przedmiot i nie można go lekceważyć a ty zaraz będziesz mieć zagrożenie?
No i o tym właśnie mówiłam.
-Wiem aleee... Mogę szybko pójść?-powiedziałam słodko a ona westchnęła.
-Dobrze, idź ale szybko.
Podniosłam się i pokierowałam w stronę łazienki. Szłam korytarzem i nagle zobaczyłam przy szafkach czarną postać. Z szybko bijącym sercem pobiegłam do łazienki i szybko zatrzasnęłam drzwi. Zawsze się tego bałam. Że ktoś mnie napadnie i skrzywdzi. Przy umywalce stała wysoka blondynka, która poprawiała swój makijaż. Podeszłam do niej i zaczęłam mówić.
-Nie możesz przeżyć chwili bez poprawiania makijażu?
-Co?-odwróciła szybko głowę w moją stronę.
-Dobra zresztą nieważne.
-A okej.
Przyglądałam się jej. Była bardzo ładna. Sama chciałabym mieć taką śliczną urodę. Ja miałam po prostu bardzo ciemne włosy, jasną cerę i niebieskie oczy. Niektórzy mi mówili że wyglądam podobnie jak Jenna Ortega. I przez to niektórzy do mnie mówią "Jenny". Nie rozumiem dlaczego mnie tak nazywają bo przecież Jenna ma brązowe oczy a ja nie. Według mnie nie jestem do niej podobna ani trochę.
-Jesteś Cassie prawda?-zaczęła niepewnie.
Pokręciłam głową.
-A ty...
-Emma-dokończyła za mnie i się uśmiechnęła.
       Też chciałam się uśmiechnąć ale nagle usłyszałam huk. Był tak głośny, że chyba wszyscy to usłyszeli. To brzmiało jak pistolet. Rozszerzyłam oczy i nie wiedziałam co zrobić. Przypomniała mi się również ta czarna postać co stała przy szafkach. Boże. Nie chce jeszcze umierać. Szybko wzięłam Emmę za rękę i poprowadziłam do łazienki. Co jeśli serio ktoś tam jest nie wiem... rozstrzelany? Kurwa. Co chwilę były jakieś strzały. Usiadłyśmy na przeciwko siebie, ale tak żeby nie było widać nam nóg i zatkałyśmy uszy. Te huki były takie głośne, że można było przez nie zwariować. Gdy już wszystko ucichło, usłyszałam że ktoś tu wszedł do łazienki. I KURWA MAC ZACZĄŁ SZARPAĆ ZA KLAMKĘ.
-Wiem, że tu jesteś Cassie. Wychodź kochanie.
O JAPIERDOLE CO?!
Nie odezwałam się. Nie chciałam. Nie mogłam. Nie chciałam zginać. Nie wiem kto to był. Ktoś chce mnie zabić? Kto to jest? Dlaczego akurat mnie? Czy ja coś złego zrobiłam?

Too hard to dieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz