Rozdział 2

1 0 0
                                    

Lisa

Odkąd pamiętam nienawidziłam całej rodziny Torino. A w szczególności starego Matiasa Torino którego chciałam zabić i mu odciąć głowę, a jego synowie mięli podzielić taki sam los. Przez tyle lat ukrywania prawdy, w końcu dowiedziałam się dlaczego nad moją mamą i moim rodzeństwem ciążyła klontwa, która była naszym koszmarem. Trzęśliśmy z naszą rodzinę cały stanę Kalifornia i nikt nie mógł się z nami równać. Głową naszej rodziny był mój najstarszy brat Bastini. Bastini przejął obowiązki po zabójstwie naszego ojca który został zamordowany z zimną krwią. Ja zajmowałam się brudną robotą, dowodziłam klanem ale również byłam cynglem na zlecenie. Wiedziałam że poluje na mnie Wayne Torino który dostał zlecenie na pozbawienie mnie głowy. Przez ostatnie lata zbierałam wszystkie informacje na temat tej rodziny, wiedziałam że ma jeszcze pięciu braci i cztery siostry. Irina, Hades, Ivan, Naomi, Jacob, Sophie, Lucas,Sabrina i ostatni z całego rodzeństwa Liam. Najbardziej niebezpieczni z całego rodzeństwa byli Ivan, Irina i Sabrina. Nagle z zamyśleń wyrwał mnie głos mojego brata, który wszedł właśnie do salonu mówiąc:

- Na miłość boską a ty znowu pijesz Lisa jest dopiero jedenasta. A ty już zaczęłaś opróżniać butelkę whisky.

- A czego kurwa oczekujesz odemnie Nathaniel że będę cały czas wszystkiemu się przyglądała. A właśnie co tam słychać u twojej kochanej Katherine.

- A jak ci się wydaje. Katherine jest mondra ale tak samo głupia i pusta po za tym to aranżowane małżeństwo więc nie ma o czym mówić.

- Gdzie jest Bastini.

- U siebie w biurze, a co chcesz od niego.

Zaśmiałam się na słowa brata, ponieważ mój kochany brat stał już drzwiach, po chwili uświadamiając o swojej obecności naszego młodszego brata.

- Czy ty Nathaniel zawsze musisz nas drażnić i wtykać nos tam gdzie nie powinieneś.

- Nathaniel nasz brat ma całkowitą rację zobacz czy cię nie ma na zewnątrz.

- To znaczy że mam spieprzać z tond.

- Dokładnie. - powiedzieliśmy jednocześnie z bratem.

Kiedy nasz wnerwiający brat wyszedł w końcu odezwał się mój najstarszy brat.

- Mam dla ciebie zlecenie chce żebyś zabiła kuzyna, Weyna, żeby to był sygnał ostrzegawczy. Po za tym jak zabijesz jedno z dzieci Emilio Torino to nic się nie stanie.

- Do kiedy mam czas.

- Zrób to jak najszybciej, a i jeszcze jedno przestań tyle pić jaki ty chcesz dać przykład Nataszy.

Tu musiałam przyznać mu rację ponieważ mimo różnic to Natasha była naszym spoiwem i każdy dałby się za nią zabić. To przypomniało mi dlaczego musimy zabić rodzinę Torino i to natychmiast.

WAYNE TORINO FAMILY #1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz