Banan na twarzy Logana, który pojawił się w dniu wyjazdu rodziców, zaczął mnie przerażać. Wiedziałam, że mój brat chce zorganizować imprezę, ale to, co działo się w jego głowie było najwyraźniej bardziej demoniczne, niż się spodziewałam. Do tego stopnia, że ostatnie słowa skierowane przez ojca do mojego ucha brzmiały: „Pilnuj go". Tego dnia do salonu w moim domu wparowała jak burza Majka. Dokładnie z takimi samymi planami weekendowymi, co mój młodszy brat! Uwierzycie?! Świat sprzymierzył się przeciwko mnie! Impreza była nieodwracalną konsekwencją romantycznego wyjazdu moich rodziców! Oni się bawią, a ja będę sprzątać syf po przyjaciółce i Loganie.
– Uroczyście przysięgam, że zostanę przy tobie i będziemy sprzątać razem – oświadczyła Majka z ręką na sercu, podczas gdy Logan jej potakiwał.
– Musisz mi obiecać, że Igor zapanuje nad chaosem! – ostrzegłam ją stanowczo, a ona potraktowała to jak pełną zgodę. Zapiszczała i wskoczyła na mnie jak szympans w Zoo, całując mnie po głowie i twarzy. Zaczęłam się osłaniać, jakbym była atakowana przez tego małpiszona i śmiać, jakbym sama należała do jej stada.
To zaskakujące jak szybko niesie się plotka. Decyzja zapadła rano, a wieczorem u moich drzwi pojawili się pierwsi goście z butelkami alkoholu i przekąskami. Z wielkich głośników w salonie leciała muzyczna składanka mojego brata, a ludzie zaczęli leniwie rozsiadać się na kanapach. Wraz z przybyciem Igora, który co prawda był u mnie od południa, ale wyskoczył do sklepu po więcej alkoholu i jeszcze więcej przekąsek, w drzwiach wejściowych stanął nie kto inny a Dawid Kohen. Wypiął pierś, którą opinała czarna, bawełniana koszulka, ukazując jego muskulaturę i wystawił w moim kierunku butelkę whiskey z górnej półki. Przepuściłam go, a w moje nozdrza uderzył zapach wody toaletowej i czystej skóry – piżmo i mięta. Zapowietrzyłam się, bo wraz z uczuciem przyjemności tym doznaniem, moje ciało postanowiło doznać wzmożonych upławów na bieliźnie, którą miałam pod ciasno dopasowanymi jeansami, idealnie opinającymi moje pośladki i kończącymi się na wysokości talii. Chłopcy pokierowali się do salonu, a ja ruszyłam za nimi, zauważając, że nie tylko mój tyłek jest wyeksponowany. Czarne jeansy Dawida także ukazywały zgrabną przyjemność, o której...
Na Boga! O której nie chciałam myśleć! Co się ze mną działo?! Śliniłam się jak buldog na widok mojego nemezis, z którym rzekomo się przyjaźniłam. Zachowanie pokojowych warunków kapitulacji, to jedno, ale skąd u mnie to podniecenie?!
Zamrugałam i... wróciłam do drzwi, bo ponownie rozległ się dzwonek. Tym razem w progu domu ujrzałam niską dziewczynę o długich, orzechowych włosach i migdałowych oczach. Była drobna, ale osobowość miała niczym lawa. Ada. Najlepsza przyjaciółka mojego brata i jego pierwsza licealna miłość. Ucieszyłam się na jej widok.
– Ada! Jak dobrze, że jesteś!
– Nie mogłam przepuścić, Logan gada o tym od rana! Gdzie on jest? – Wskazałam dziewczynie na salon, a ona przekazała w moje ręce butelkę czerwonego wina. – Zagonię go do roboty, bo pewnie wszystko zrzucił na twoje barki!
CZYTASZ
Na przekór
RomanceGatunek: Romans typu enemies to lovers Lena studiuje filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim i marzy o zatrudnieniu w jednym z największych wydawnictw w kraju. Mimo że może się wydawać uprzywilejowaną, bogatą, młodą kobietą, to taka nie jest...