Samotność to podobno stan, na który sami mamy wpływ i jest naszym wyborem. Mówi się, że człowiek samotny to człowiek nie mający kontaktu z ludźmi, ale mający kontakt z samym sobą i światem wewnątrz siebie. Za to osamotnienie to stan, w którym nie ma się kontaktu z innymi ludźmi oraz z samym sobą. Samotność ma różne typy takie jak: emocjonalna (brak uczuć), społeczna (samotność wśród ludzi), egzystencjonalna (ż życie bez celu), fizyczna (z wyboru), psychiczna (osamotnienie), moralna (kryzys wartości).
Okręcił się na fotelu w swojej pracowni, splatając na karku dłonie. Nie był w tym momencie pewny jak powinien nazwać swój stan. Była to samotność czy może osamotnienie. Nie mógł chwilowo podłączy się pod jedną kategorie. Spotykał przecież ludzi, śmiał się, rozmawiał udawał szczęśliwego. No właśnie udawał. To było słowo klucz. W środku czuł się samotny, niezrozumiany, zmęczony. Zapewniał wszystkich wokół, że u niej jest dobrze lub chociaż bez zmian, jednak czy właśnie tak było? W jego głowie co chwila pojawiały mu się pytania, na które odpowiadał co chwilę zapewniając siebie, że u niego jest wszystko w porządku. Przecież grunt to dobre nastawienie.
Czy samotnym więc można czuć się wśród tłumu biegnącego codziennie do pracy, szkoły czy na uniwersytet? Czy samotnym można być, gdy codziennie miliony oczu patrzą na ciebie, kiedy robisz nawet błahe czynności? Gdy jesteś uwielbianym przez większość świata idolem, którego charyzmatyczne i wesołe piosenki, które wykonuje z zespołem przeciągają co nóż nowe rzesze fanek piszczących, gdy tylko uśmiechniesz się do nich? Odpowiadał sobie za każdym razem. To przecież nie tak, nie jestem sam. Jednak z tyłu głowy miał nadal cytat przeczytany w jakieś publikacji który wyjątkowo zapadł mu w pamięć.
„Mieć bliskich i czuć się samotnym to najgorszy rodzaj samotności, ponieważ zabija w człowieku nadzieję, osłabia motywację, deformuje psychicznie".
H. IzdebskaCałkowicie się z nim zgadzał i czuł pewnego rodzaju utożsamienie się z słowami z tej publikacji. Jednak nie miał nikogo komu mógłby przekazać dalej tę myśl. Czuł, że przyjaciele z zespołu nie zrozumieją przekazu, który dla niego był jasny. Jedynym miejscem, w którym mógł się wygadać był dach wytworni, co było dziwne, bo nikogo tam nie było. Jednak on czuł, że właśnie w tym miejscu słucha i rozumie go świata wokół. Mógł wyżalić się zimnemu wiatrowi, światłą w zapalonych budynkach na które patrzył z góry, drzewom na skwerkach, kroplą deszczu, płatkom śniegu, księżycowi i gwizdom które co noc widział na niebie i w końcu ludziom biegnącym w swoje strony nie mającym pojęcie, że idol milionów mówi właśnie do nich, ale jego głos nie dochodził do ich uszu. Dziś znów czując się samotny bądź osamotniony miał w planie wyjść na dach i odetchnąć przed powrotem do udawania.
Kamera przemysłowa znajdująca się na dachu potężnego budynku zaświeciła swoja czerwoną diodę, kiedy wykryła ruch przy wejściu, które powinno być zamknie na cztery spusty. Klucz przecież zginą już ponad miesiąc jednak nikt nie kwapił się, aby odnaleźć zgubę wiec jego znalazca miał teraz dostęp do całego betonowego terenu na własność.
Była już ciemna noc, kiedy ciężkie metalowe drzwizaskrzypiały otwierając się na zewnątrz i wpuszczając trochę zimnego iwietrznego powierza do budynku. Ta noc była jasna i niezwykle zimna jak na tęporę roku jednak i tak było już stanowczo za późno na przechadzki po dachu.Mężczyzna spojrzał na wyświetlacz zegarka na nagarsku wzdychając ciężko. Niesądził, że dziś będzie tak długo siedział w pracy. Wyciągnął z paczki kolejnegow tym dniu papierosa i próbował odpalić go starą wysłużoną już zapalniczką.
Biała lekko przetarta zapalniczka nie odpalała już tak szybko jak na początku. Czarny przycisk wyzwalający płomień był dość mocno wysłużony i odskakiwał przy naduszeniu. Westchną ciężko i wstrząsnął nią. Miał wiele zapalniczek jednak do tej jednej miał szczególny sentyment. Patrząc na nią przypominały mu się czasy, gdy nie żył jeszcze tym zwariowanym życiem, pełnym morderczych godzin na sali treningowej, pracy do utraty tchu, zakazów i nakazów które wszyscy na niego nakładali i tej parszywej samotności, która z każdym dniem przygniatała jego serce niczym wielki głaz. Oparł się o ścianę przy wejściu i spróbował odpalić fajkę w ustach ponowie. Zimny wiatr rozwiewał jego włosy i co chwile gasił skutecznie płomień nie pozwalając mu zapalić wyczekiwanego papierosa. Na którego przecież w końcu zasłużył. Skończył na dziś przecież! Nagrał dziś próbkę zwrotki i dał z siebie wszystko na treningu, a nawet nie wybuch dziś z wściekłości, kiedy trener zbeształ go za pomyślenie kroków i nie przejął się też wylaną kawa w swojej pracowni. Był dziś oazą spokoju wiec, dlaczego wszystko było przeciwko niemu i ten pierdolony papieros nie chciał się zapalić.

CZYTASZ
12 miesięcy
FanfictionYoongi chce znaleźć dla siebie spokojną przystań w której będzie mógłby odpocząć od pędzącej kariery. Dlatego decyduje się na wynajęcie mieszkania incognito. Sujin od dawna marzy o swoich własnych 4 ścianach. Na codzień mierzy się z rozwydrzonymi ce...