KAROLINA!- dobiegał głos z pokoju młodszego brata Franka. Średniego wzrostu blondyn o zielonych oczach uczęszczający do ostatniej klasy gimnazjum.
- KAROLINA! - ona przybiegła jak najszybciej, delikatna, martwiąca się o wszystko dziewczyna kochała swojego brata, mimo różnych wybryków.
- Coś się stało Franek?!- z zaciekawieniem i nutą zmartwienia w głosie zapytała brata.
- Nie, nie, nic, znalazłem. - rutyna. Wszyscy zwracają się do niej gdy czegoś potrzebują.Prawa, lewa, prawa, lewa - ŹLE ! - wrzask trenera. - Karolina! coś ty robisz, ta gra polega na tym żeby utrudnić przeciwnikowi odbiór piłki! - Pan Jarosław, jak zwykle nerwowy, przeprowadzał trening jak najlepiej potrafił, mimo tego, że Karolina darzyła go ogromną sympatią, miała go po czubek nosa, widziała go codziennie, słuchała jego wrzasków i pretensji każdego dnia. Tak bardzo nie lubiła tego sportu, pomimo wszystko - była dobra.
- Ej! Karolina! - kolejny wrzask wychodzących znajomych z kortu.
Ona, ciągle była w biegu, nie miała czasu dla przyjaciół- trening, korepetycje, nauka, sen. Ciągle.
Jej mama Mariola Jantar, prawniczka, niska blondynka o krótkich włosach, blada jak ściana- gdzieś miała sport, chciała aby jej córka poszła w jej ślady, aby dobrze się uczyła i została prawnikiem.- Halo... księżniczko! Zaczekaj! - Podbiegła do niej Paulina, niska nieco grubsza szatynka, przyjaźniły się. Trenowały razem.
- Co jest z tobą? jakaś nijaka dzisiaj jesteś, stało się coś? - kochana przyjaciółka z przejęciem mówiła każde słowo, była troskliwa..
Ubrana byla w bardzo luźne dresy i workowatą bluzę- wyglądała śmiesznie, spodnie jeszcze bardziej skracały jej nogi, mimo tego Paulina nie przejmowała się tym, akceptowała siebie w stu procentach.- Oh, co?- podskoczyła
- Nie co co, tylko pytam, czy coś Ci nie jest? strasznie blada coś jesteś
- Mi?..nie, nie, skąd Ci to przyszło do głowy? - Karolina poprawiła blond włosy, które opadały jej na twarz i poszła w kierunku szatni- była bardzo zmęczona i nie wiedziała co się z nią dzieje, od pewnego czasu czuła się nieco gorzej, miała zawroty głowy i ciągle chciało się jej spać.
Paulina była zaskoczona taką reakcją przyjaciółki na jej zmartwienie ale nie przejmując się tym dołączyła do grupy znajomych oddalających się w kierunku swoich domów.