Prolog

20 1 0
                                    

Od zawsze nienawidziłam tej grupki, a oni mnie i zawsze mi dokuczali, ale zazwyczaj jakoś się odgryzałam. Rzecz w tym że to po prostu po czasie było wystarczająco irytujące, aby mieć ochotę ich pobić, ale nigdy tego nie zrobiłam bo logiczne że bym tą walkę przegrała. Nie było też tak że jako jedyna ich nie lubiłam, a jedyna to im pokazywałam bo reszta się bała lub jakimś cudem, ale to już zwykle dziewczyny po prostu ich lubią chociaż tego nie rozumiem to toleruję. Przechodziłam właśnie przez korytarz gdy poczułam że ktoś mi musiał podłożyć nogę, ale na szczęście nie upadłam bo moja przyjaciółka Claire mnie podtrzymała, odwróciłam się szybko do tyłu, aby ujrzeć Kevina i jego bandę dupków.


- Czy ty jesteś nie normalny?! Ty wiesz że mogło, by mi się coś stać? - Powiedziałam oburzona.


- A czy ty wiesz że o to chodziło? - Odpowiedział mi z tym jego uśmieszkiem, a jego przyjaciele zaczęli się śmiać z jego żartu. Następnie rzucił mi piłkę do koszykówki która walnęła na początku o podłogę, a później o mój brzuch więc ją złapałam i walnęłam go w klatkę piersiową, a bardziej w brzuch, ale z lekką siłą bo ja w przeciwieństwie do niego trochę myślę.


- Czy ty jesteś normalna? Wiesz że gdybym akurat wypuszczał powietrze to by to już dość bardzo bolało? - Powiedział wkurzony.


- O to by chodziło. - Powiedziałam powtarzając jego słowa z chamskim uśmiechem i rozkładając ręce, aby następnie skrzyżować je na klatce piersiowej, obrócić się i pójść w dalszą część korytarza.

 Na szczęście grupka Kevina razem z nim postanowiła zrobić to samo i słusznie.


- Boże jak ja ich nienawidzę, a w szczególności Kevina. Jak ktoś do nich jeszcze by dołączył to bym chyba już zwariowała. Na szczęście w końcu zaczynają się wakacje! - Powiedziałam.


- Totalnie! Może i ja nie mam takiego problemu z nimi jak ty, ale gdy słyszę choćby któregoś z nich głos i te ich odzywki i tak jak mówisz tym bardziej tego Kevina to już mam dość na start serio masakra. - Powiedziała moja przyjaciółka, a ja się ucieszyłam że chociaż ona się ze mną zgadza, chociaż ona co bym nie zrobiła to była by za mną, co w niej kochałam. Następnie usłyszałam dźwięk przychodzącej na mój telefon wiadomość więc wyjęłam go z tylnej kieszeni moich spodni, a następnie odblokowałam jego ekran i weszłam w wiadomość, a gdy zobaczyłam jej treść to autentycznie zaszumiało mi w głowie z nerwów.

Kevin: Spodziewaj się nowej osoby w naszej drużynie do wkurzania cię, a tym bardziej w ekipie.

Od razu znienawidziłam osobę która tam dołączy.

true loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz