13. Mroczna zabawa

9.1K 335 19
                                    


Gina siedziała przy wielkim dębowym stole w domu Marchettich próbując skupić się na słowach, które skierowała do niej właśnie matka Salvatore. Postawna, władcza i lekko onieśmielająca a zarazem ciepła kobieta, która kryła w sobie te dwie skrajności. Rinaldi wpatrywała się w twarz Eleonory chcąc zapamiętać jak najwięcej z dzisiejszej kolacji. Była przyzwyczajona do tego, gdy mieszkała u ojca. Każde przyjęcie, kolacja, impreza wiązały się z wydobywaniem informacji i wykorzystywaniem ich później do niecnych celów. To na tym opierała się potęga camorry. Uśmiechając się ciepło do matki diabła pochwaliła jej canneloni za co ta podziękowała jej uprzejmym skinieniem głowy. Rozmowy trwały w najlepsze a zapach smacznych potraw unosił się nad suto zastawionym stołem.

– Musisz nauczyć Rachellę swojego tiramisu, kochanie. Moi chłopcy oszaleli na jego punkcie. I koniecznie Sofię. Być może przyda jej się ta umiejętność niebawem...

– O czym ty mówisz mamma? – pyta młoda Marchetti przyglądając się z niedowierzaniem swojej matce.

– Jak to o czym dziecinko? Niebawem Salvatore znajdzie ci męża. Wyjdziesz za mąż i będziesz prowadziła jego dom. Musisz umieć gotować, jak każda prawdziwa włoszka. Chyba nie sądzisz, że pozwoli ci całe życie buszować w tych twoich komputerach? Nie bądź naiwna.

– A dlaczego to Salvatore się nie ożeni? To niesprawiedliwe – fuka Sofia spuszczając wzrok.

– On jest donem. Jest prawem. I dobrze wiesz jakie ma nastawienie do ożenku. Swoją drogą... nie nadaje się do tego. Wiele razy powtarzał, że nie weźmie ślubu. Mimo moich wieloletnich próśb, błagań i szantażu nie zmienił zdania więc tym bardziej teraz tego nie zrobi. Prędzej zabiłby swoją żonę niż z nią wytrzymał do czasu aż dałaby mu dziedzica.

– Dzieci też nie lubi... – weszła jej w słowo Sofia.

– Dokładnie. Dlatego już dawno dałam sobie spokój z namowami. To jak walenie grochem o ścianę. Jest uparty jak osioł. Przecież nie zmienimy go, bo tak chcemy. Czasami lepiej, gdy człowiek jest sam niż gdyby miał ranić drugą osobę.

Kolacja u Marchettich upłynęła Ginie szybko i nad wyraz przyjemnie. Spodziewała się, że matka Salvatore będzie do niej zdystansowana i uprzedzona a okazało się, że było zupełnie odwrotnie. Już dawno nie czuła tego rodzinnego ciepła. A może nigdy go tak naprawdę nie czuła? Ojciec nie potrafił zapewnić jej domowej atmosfery a macocha Klara myślała tylko o sobie i swoich córkach. Gina była dla niej niepotrzebną komplikacją. Dobrze o tym wiedziała i nie wchodziła jej w drogę chcąc uniknąć kłótni i nieporozumień. Wielokrotnie przymykała oko na zachowanie Klary, Carli i Marissy. Przyrodnie siostry traktowały ją jak śmiecia, bo wiedziały, że wszystko co posiada Leonardo Rinaldi po jego śmierci będzie należało do Giny.

Kobiety podziękowały za posiłek i ruszyły wraz z Lucą, Paolo i resztą ochroniarzy do domu Sofii, który mieścił się na obrzeżach Palermo. Gina z Sofią jechały jej samochodem, zaś reszta w wielkim czarnym Range Roverze tuż za nimi.

Pół godziny później Sofia zwolniła i oczom Giny ukazała się piękna nowoczesna rezydencja stojąca tuż przy plaży. Mimo później pory i słabej widoczności można było dostrzec wiele szczegółów budynku. Przeszklenia i biała elewacja idealnie wtapiały się w nadmorski klimat. Białe sportowe lamborghini Sofi przejechało przez bramę, gdy tylko podniósł się wysoki szlaban. Najpierw jednak młoda Marchetti musiała opuścić szybę i pokazać swoją twarz, by zabezpieczenia potwierdziły jej tożsamość. Tak jak Gina przewidywała, dom Marchetti był bunkrem z milionem zabezpieczeń i najnowszą technologią wciśniętą w każdy kąt domu. Głosowe rozpoznawanie poleceń, wielopoziomowe zabezpieczenia, szyfry do każdego pomieszczenia i czytniki linii papilarnych, obrotowe kamery na podczerwień a to tylko część z nich. Gina bała się czegokolwiek dotknąć, by nie włączył się alarm. Luca wraz z Paolo i resztą żołnierzy rozgościli się w stróżówce z prawej strony domu. Dziewczyny zaś miały rezydencję tylko dla siebie.

SŁUŻĄCA DIABŁA (Bracia Marchetti #1) (18+) ZOSTANIE WYDANAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz