*Pov.Parker*
Tym razem mi się nie upiekło. Rany były tak głębokie, że trafiłem do szpitala i właśnie miałem mieć operację.
Mimo 14 lat, do szpitala trafiłem w ostatnich latach chyba z 50 razy z powodu Flash'a, który gnębił mnie w szkole. Dziś przesadził ale nikt nawet nie wiedział, że to on mnie tak urządził, bo zawsze uciekał z miejsca zdarzenia.Jechałem na salę operacyjną ale ilość bólu już mnie wykańczała. Jacyś lekarze już sprawdzali co mi dolega, żeby dowiedzieć się w jaki sposób mogą mi pomóc.
- Cholera, zawołajcie Doktor Patel, ten chłopak chyba ma coś z kręgosłupem, sami nie damy rady go operować! - usłyszałem głos jakiejś lekarki.
- Doktor Patel jest na urlopie - odparła z oddali pielęgniarka.
- To zawołajcie Doktora Strange'a, powiedzcie, że to wyjątkowa sytuacja!
Poczułem ukłucie i zasnąłem.
~~~
129 słówProlog za nami ❤️
Lećcie od razu do rozdziału 1 i zostawcie gwiazdki jak wam się spodoba.
Akcja standardowo rozkręcać się będzie stopniowo, więc się nie zniechęcajcie czy coś hehe
A no i uprzedzam, że kiedy piszę tą książkę to rozdziały będą rzadko bo muszę je na bieżąco pisać heh...
Miłego czytania!
CZYTASZ
Rany się goją | Strange Family | W trakcie
FanfictionFragment na zachętę (wybrałam jakiś z pova Starka): "(...)Po chwili byłem już pod odpowiednią salą i chwyciłem klamkę z zamiarem zobaczenia się z Peterem ale obok mnie pojawił się nie kto inny jak Doktor Strange. Mężczyzna chwycił moją rękę, odciąga...