2.

0 0 0
                                    

wsiedliśmy do bialego bmw
szatyn kierował, obok niego siedział aron natomiast ja z tyłu za nim

aron bawił się w dj i puszczał muzykę

- WOOOOO AINT NOŁBODI LETS BE BETER DEN TOU - śpiewał "ain't nobody" będąc nadal w stanie nietrzeźwości
- tam jest "love's me better - poprawił go szatyn
- MEKJS ME HAPIIIII! - wydarł się do niego aron
siedząc z tyłu zaczęłam się śmiac
- DAWAJ MAŁA ŻE MNĄ - aron chciał podać mi piwo ale szatyn go wyprzedził mówiąc
- jak coś kurwa rozjelsz to bedzisz to językiem sprzątać - skarciłam go wzrokiem, bo nie jestem małym dzieckiem i umiem się zachować w aucie
- postaram się - i posłałam mu sztuczny uśmiech

w tle nadal leciała muzyka, a ja oglądałam widoki za oknem, podziwiałam gdańsk, bardzo rzadko bywałam w trojmiescie albo w ogóle nad morzem, pochodziłam z niezbyt zamożnej rodziny, owszem jeździliśmy na wakacje do różnych miast, nad jeziora itp ale nad morzem byliśmy może dwa razy, a ja uwiebilam wodę

basen jeziora morza rzeki, wszędzie gdzie mogłam usiąść nad wodą i się wyciszyć, kochałam

spojrzałam na szatyna w lusterku który już wtedy się na mnie patrzył, niebieskimi jak morze oczami, czarne włosy które lekko opadały mu na czoło

kurwa te oczy mnie hipnotyzują

chwyciłam do ręki telefon żeby przerwać kontakt wzrokowy, zobaczyłam nieodebrane wiadomości i połączenia

nieodebrane połączenie - kochas x4
nieodebranie połączenia - ruda:) x6

nieodczytanej wiadomości ;

kochaś :
gdzie jesteś?
livia odbierz telefon
wszystko ci wyjaśnię
obieraj
livia kurwa

ruda :) :
livia do kurwy gdzie jesteś????
martwię się
proszę cię odbieraj
livia
!!!!????

a się w dupę pocałujcie kurwy

- ej - zaczął aron - bo ja chyba będę zygać
- no chyba se kurwa żartujesz - w tym samym usłyszeliśmy dźwięk jakby miał zacząć zygać - NIE KURWA NIE W NOWYM AUCIE - wykrzyczał, i w mgnieniu oka zjechał na najbliższy zjazd który kierował do... macdonalda

w tym samym momencie poczułam jak zaczęło mi burczeć w brzuchu, nic nie jadłam od po południa

wyszliśmy z auta i aron nagle zaczął skakać, obracać się i kręcić wokół własnej osi
- a tobie się nie chciało zygać przed chwilą? - zapytałam
- nie no nie chciałem, ale niemilosierrrnie miałam ochotę na maka a wiem ze ten zjeb nie zatrzymał by się od tak więc oto jesteśmy - spojrzał na mnie i na szatyna - no co? IDZIEMY JEŚĆ - po czym zaczął skakać do restauracji

spojrzałam się na szatyna który już w tamtym momencie się na mnie patrzył

znowu

zadzwonił jego telefon, nie odebrał, dopiero głos aron wybudził mnie z hipnozy

- halo ferajna idziemy!!! - zawołał
- zaraz dołączę - powiedział szatyn i odebrał telefon

poszłam w stronę arona, cały czas myśląc o oczach szatyna, kurwa jakie one były piękne

- halo pytałam o coś - powiedział aron machając mi ręką przed oczami - jesteś stąd? z trójmiasta w sensie?

- aaaa, nie nie, jestem z poznania

- WOOO Poznanianka, to tam gdzie te wszystkie remonty i gdzie kozły się łbami tuka? - zapytał, a raczej stwierdził fakt

- a wy jesteście stąd? w sensie ty i..... - i nie widziałam jak ten szatyn ma na imię

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 16 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

morze jest szerokie i głębokie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz