Rozdział 22

29 4 0
                                    

Izuku poszedł przygotować lekką kolację, a ona szybko czmychnęła do łazienki.

Wzięła ze sobą dwa komplety bielizny. Czarny i czerwony. Przygryzła wargę.

Który bardziej mu się spodoba?

Spojrzała w lustro i przyłożyła do siebie najpierw jeden potem drugi komplet.

Westchnęła. Jeszcze raz krytyczne spojrzała na materiał, po czym wybrała czerwony.

W końcu to kolor pożądania, czyż nie?

Czuła dziwną gulę w żołądku.

Podniecenie?

Szybko się przebrała, narzuciła szlafrok i zakradła się do sypialni.

Tam położyła się tym razem mniej ostentacyjnie niż ostatnio. By lepiej zaprezentować bieliznę.

Teraz wystarczyło zaczekać.

Izuku pojawił się po jakiś paru minutach. Gdy tylko ją zobaczył zarumienił się jak truskawka.

' Ka-

- No chodź tu - Bakugo przerwała mu stanowczo i wręcz z dziką rozkoszą obserwowała jak zbliża się do niej niepewnie.

Szedł jak mały szczeniak, który nie wie czy czeka go kara czy nagroda.

- Teraz czas na twoją niespodziankę - sapnęła tuż przy jego uchu, chwytając podstawę bluzy.

- Wiesz, że nie musimy.. - Izuku stęknął pomagając jej zdjąć większą bluzę.

- Ale chcę. Ja chcę. Ty chcesz. Oboje chcemy - warknęła przyszpilając się do jego szyi.

Zaczęła ją delikatnie skubać. Izuku pisnął zaskoczony, ale położył ręce na biodra.

Wysłało to dreszcze podniecenia przez cały kręgosłup. Większe palce zaczęły zataczać powolne, czułe kręgi.

Westchnęła podniecona. Jej ręce powędrowały, by zdjąć pozostały T-shirt.

Chwyciła krawędź. Jednak w tej samej chwili poczuła skręt w podbrzuszu. A potem coś ciepłego... nie. Nie nie nie nie nie teraz.

Wyrwała się i jak rażona piorunem popędziła do łazienki. Nie. Nie. Nie w takiej chwili. To było za wcześnie! Miał się zacząć za kilka dni..

To takie nie sprawiedliwe! Poczuła jak łzy frustracji zaczęły spływać po policzkach.

Dlaczego teraz?!

Chciała krzyczeć, płakać, tupać, drapać. To było nie sprawiedliwe! Usłyszała nieśmiałe pukanie.

- Czy przynieść ci-

- Tak! - Warknęła i ponownie schowała twarz w dłoniach zrezygnowana.

Zepsuła całą niespodziankę. A na domiar złego jej poprzedni okres był łagodny, a co za tym idzie, w tym tygodniu będzie przeżywać katusze.

Uraraka również musiała mieć ciężkie miesiączki, bo Deku był fantastycznie przygotowany.

Podpaski, leki, termofor.

Pierwsze dni były męczarnią. W ogóle nie wychodziła z sypialni.

Jedyne kursy to sypialnia - łazienka.

Jeszcze nigdy nie przeżywała tego tak boleśnie. Jednak nie umiała zdecydować co bolało bardziej: upokorzenie czy brzuch.

Całe te kombo było nie do zniesienia.

Na szczęście czwartego dnia była w stanie wyjść do kuchni.

A to już coś!

Naprawdę nie wiedziała co może zrobić dla Izuku. Wydawał się jakby niczego nie potrzebował.

Każdy czegoś potrzebuje!

Obejrzała kilka poradników jak przygotować coś ze składników jakie miała pod ręką.

Jakie w ogóle miała.

Udało jej się zrobić coś na kształt ramenu.

Czy mu posmakuje?

Skrzywiła się na to pytanie. Dla Deku zawsze smakuje. Przynajmniej udaje.

Czy kiedykolwiek powiedział jej jakieś złe słowo? Raz było bardzo bardzo blisko, gdy przełączyła mu jakąś bajkę o bohaterach.

Jednak i wtedy zdołał się powstrzymać.

Cały czas traktuje ją jak dziecko.
Co ona nie ułatwia.

Może gdyby się trochę uniezależniła?

Tylko jak?

Całe życie była od kogoś zależna. Spojrzała na ekran telefonu, który pokazywał stronę internetową uniwersytetu.

Był inny niż ten, który Izuku jej proponował. Przygryzła wargę.

Okowy Wolności BKDK fembkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz