Pov. Hubert
Obudziłem się na kanapie. Serio spałem? Spojrzałem na zegarek wiszący na ścianie 12:48. Okej, krótko, ale jednak. Dziwne, bo całą noc przespałem dobrze, chyba?
Rozglądając się po pokoju nigdzie nie mogłem dostrzec Karola. Wyszedł? Zatrzymałem tą myśl po to by reszta nie wróciła. Postanowiłem się przejść. Wyszedłem z domu nie zamykając drzwi. Nawet nie miałem kluczy. Idąc ulicą zacząłem zastanawiać się nad...
Tak..Karolem.
Jedyne o czym mogę myśleć to on. Nie zważając na prawdę jedna myśl mnie bardziej zainteresowała.Czemu Karol się tak zachowuje?
Z jednej strony mówi, że nie wyobraża sobie nas razem. Boi się?
Z drugiej zaś jest nadopiekuńczy i nie daje mnie skrzywdzić. Coś czuje?
Szerze, nie wiem.
Przechodząc przez pasy napotkałem znajomą mi dziewczynę. Widywałem ją na przerwach. Postanowiłem, iż raz się żyje i podeszłem do niej.
Dziewczyna siedziała na ławce.
Kolor włosów miała jasny bląd. Na sobie miała białą bluzkę z lekkim dekoltem, bluzę czarną z kapturem na zamek i niebieskie jeansy.
-Emm..hej?
-Umm... Cześć. Znamy się?
-Niee. To znaczy tak, z..ze szkoły.
-Wiesz nie chcę ci sprawiać przykrości, ale wydaje mi się, że cię nie znam.
-Noo ja w sumie też.-spuściłem wzrok. Dziewczyna wstała i podeszła do mnie na pół metra, a mnie przeleciał dreszcz.
-To o co chodzi?-zapytała z pełną powagą.
-J..ja widzę cię czasami na przerwach i chciałem cię poznać.
-Ooo. To miło mi!-podała mi rękę. Uścisnęliśmy dłonie.-Malwina jestem.-mówiła z lekkim podekscytowaniem w głosie-A ty?
-Hubert.
-Ładne imię.
-Dzięki.-uśmiechnąłem się.Porozmawialiśmy jeszcze chwilę. Nawet nie zauważyłem, że się ciemno zrobiło. Z nią się tak miło rozmawia. Pierwszy raz tak dogaduje się z dziewczyną.
-Umm... Mogliśmy iść do jakiegoś sklepu? Pić mi się chce.-powiedziała dziewczyna.
-Możesz iść do moje..go domu-tak wiem, że to dom Karola, ale głupio tak przed dziewczyną.
-O, ale nie będę przeszkadzać?
-Niee...*time skip-w domu*
Wszedłem wraz z Malwiną do domu od razu zauważając Karola. Jego oczy mówiły"Kim ona jest i co tutaj robi?", a mnie przeszedł dreszcz.
-Gdzie ty byłeś?-powiedział szatyn.
-Przejść się.
-Ja nie mogę!-dziewczyna złapała się za głowę robiąc duże oczy-masz w chacie takie ciacho!
-Emm?
-O nie...-Karol się załamał.
-Jeju nie wieżę!
-Om super...-spuściłem wzrok. Myślałem, że kogoś mam. Nie to żebym miał coś do Karola, ale chciałem mieć kogoś kto nie za dużo wie o mnie i nie jest z mojej klasy..cz..czy coś... Tymczasem ona zapewne zakochała się w Karolu od pierwszego wejrzenia. Choć wiem, że Karol jest jednym z popularniejszych w szkole, ale to smutne... Nie dość, że nie czuje tego samego co ja, to jeszcze swoją popularnością zabiera mi jakąkolwiek szansę na znalezienie miłości... Wiem, że nie robi tego celowo, ale jednak robi.
-Nie masz u mnie szans
jestem g-chłopak się zaciął. Chciał powiedzieć, że jest gejem?
-Jesteś ge-przerwał dziewczynie.
-Jestem głodny, więc przepraszam, ale idę do sklepu.
-Karol ja..!-nie dał mi dokończyć. Wyszedł.
-Pokuciliście się przeze mnie?-nie wiem, czy dalszą rozmowa z nią ma jakiś sens.
-Niee.
-Emm. To może coś porobimy?
-Co mamy robić?
-Chodźmy do twojego pokoju.~Gdy już byliśmy na miejscu dziewczyna kazała mi usiąść na łóżku, a ona zakluczyła drzwi. Byliśmy oczywiście w pokoju gościnnym, bo ja nie mam własnego.
Blondynka podeszła do mnie i popchnęła mnie lekko. Leżałem podpierając się łokciami. Usiadła mi na biodrach, a ja doznałem podniecenia? Gdy jeździła po moim *** dłonią poczułem mrowienie.
Podoba mi się?
-Wiedziałam, że chciałeś odkąd mnie zobaczyłeś~-uśmiechnęła się chytrze.
-C..co?
-Ojjj nie żartuj głuptasie...-szepnęła mi do ucha.Od razu przeszła do rzeczy. Zaczęła rozpinać mi rozporek od spodni, a ja nie wierzyłem w to do się dzieje. Jak bym zamarł i nie mógł się ruszyć.
Gdy nie miałem już na sobie spodni zrozumiałem co chce zrobić. Ja..nie jestem gotowy. Zamknąłem oczy nie chciałem tego widzieć. Sam nawet takich rzeczy nie robię.
Nie umiem?
Boję się?
Nie jestem gotowy...
-M..malwi..na?
-Taaak?~
-Ja..nie-nie dokończyłem, bo zostałem pozbawiony bielizny, a potem przeleciał mnie niewyobrażalnie wielki wstyd.
-Uuu..nie powiem nie spodziewałam się.-popatrzyła na mojego... Poczym uklęknęła przede mną na ziemi.
-M..możesz przes..tać?
-Jeszcze nie zaczęłam~-uśmiechnęła się arogancko-Ciiii...-pocałowała mnie tam gdzie się tego obawiałem i wtedy.
-Dość!-wszedł Karol. Karol?! W..widzi mnie prawie nago?! Nie, nie, nie...
-Ale? Zamknęłam drzwi!
-Dlatego każdy w swoim domu powinien mieć dorobione klucze do każdego pomieszczenia.
-W swoim? Okłamałeś mnie?!-wstała i wyszła.Zasłoniłem twarz dłońmi i zacisnąłem kolana. Było mi tak wstyd. Dlaczego nie potrafię postawić się dziewczynie?
-Możesz mi to jakoś wytłumaczyć?!-krzyknął szatyn.
-...-nie odpowiedziałem, czułem tak okropny wstyd przyczym leżałem do połowy nagi.Po chwili poczułem jak ktoś mnie zakrywa kocem, a potem przytula. Otworzyłem oczy i zobaczyłem nie kogo innego jak Karola.
-Chciałeś tego?-spytał.
-N..nie, ale ona nie słuchała...
-Już spokojnie-przytulił mnie mocniej-chcę żebyś wiedział, że nie jestem na ciebie zły.
-...-nic nie odpowiedziałem tylko wtuliłem się w tors chłopaka. Na prawdę czuję się przy nim bezpiecznie.Co do Malwiny. Nie chcę jej już spotkać. Przynajmniej nie w tym domu. Wiem, że chodzi do tej samej szkoły i, że będziemy się widywać na przerwie, ale nie chcę teraz o tym myśleć. Chcę zatracić się w uczuciu bezpieczeństwa jakie odczuwam przy chłopaku. Nie wiem co bym bez niego zrobił.
*time skip*
Po tej całej akcji poszedłem się umyć. Daje czuję dotyk tej dziewczyny. Bardzo mnie zmyliła. Myślałem, że jest normalna i chce się zakolegować.
Gdy już leżałem na łóżku w pokoju gościnnym pod kocem, ujrzałem chłopaka w drzwiach. Miał w ręku talerzyk z dwoma kanapkami.
-Przyniosłem ci jedzenie. Jak się trzymasz?
-Nie musiałeś.-naprawdę zacząłem czuć się źle z tym, że chłopak mnie wyręcza. Choć dalej nie rozumiem jego zachowania.
-Wiem, ale już się tak nie spinaj.
-O..okej?-podał mi przedmiot z pożywieniem.
-Jak na pierwszą dziewczynę to słabo wybrałeś.-usiadł obok mnie na łóżku.
-Jak nie wybrałem jej na dz..dziewczynę.
-Mhmm~
-Serio mówię!
-Wiesz, ja też się kiedyś na niej przejechałem, chociaż po jej dzisiejszm zachowaniu wobec mnie można wywnioskować, że mnie nie pamięta.-świetnie..oni się znają...
-Co? Jakim sposobem cię nie pamięta?
-Pewnie dlatego, że dawno temu była moją dziewczyną i...
-Co?
-Nie wiem czy mogę ci to powiedzieć.
-Żartujesz chyba?! A co jeśli zrobi to znów, na przykład mi??
-No too..ehh..ona...
CZYTASZ
Nie myślałem, że do tego dojdzie... | Historia DxD [Kontynuowane]
FanficHejka to mój pierwszy fanfik i wiem że DxD jest już trochę stare ale ja dalej wierzę. To dla tych co przeczytali już wszystko, lecz chcą więcej/ np. ja Nieprzedłuzajac będą sceny 18+. Przepraszam za błędy i miłego czytania! Edit Więc trochę się zmie...