Pamiętnik 1

5 0 0
                                    

Rok 2004. Cassidy's pov

Dziewczyny mi mówiły jaki to on przystojny nie jest, Ellie czyli moja najlepsza przyjaciółka od razu się w nim zakochała. Ellie miała blond włosy, zielone oczy oraz szczupłą sylwetkę. Lubiła lekki makijaż, ubierała się raczej jak każda "fajna" nastolatka w naszym liceum. Jej cechą charakterystyczną było to, że zawsze musiała mieć jakieś świecidełka.

- Cass, słuchaj tego!!!! - krzyczała szczęśliwa Ellie

- Co się stało? Matmę odwołali??? - Ellie nigdy się tak niczym nie jara jak odwołane lekcje

- Nie tym razem, Noah był w szkole, podjechał fordem mustangiem!!! Spojrzał na mnie, powiedziałam mu "cześć", a on mi odpowiedział "hejka" ROZUMIESZ TO?! - Jak o tym mówiła myślałam, że na zawał zejdzie

- Haha to się cieszę twoim szczęściem - odpowiedziałam nie rozumiejąc dalej co w nim tak wyjątkowego

- Dobra ja lecę, dostałam SMS, że Noah jest w prawym skrzydle, buziakii - powiedziała szybko na jednym wdechu i uciekła

Gdy kierowałam się w stronę klasy, w której zaraz miałam mieć lekcje, spotkałam swojego chłopaka Mateo. Był trochę wyższy ode mnie, miał ciemne blond włosy i zielone oczy. Nosił glany, bojówki i charakterystyczny łańcuch o królewskim splocie, a do tego okulary.

Mateo zbliżył się do mnie i dał mi buziaka, chwila rozmowy i poszedł na swoje lekcje. Kochałam go, widziałam z nim przyszłość mając 2 koty, oczywiście bez dzieci bo dzieci to same problemy.

Wieczorem...

Gdy siedziałam już w łóżku jedząc kolację, dostałam SMS od Ellie

"Cass, jest melanż u Juls!!! Wpadaj szybko bo jest mega grubo"

Taka wiadomość od razu mnie wyrwała z łóżka i namówiła do poprawki makijażu i założenia jakiejś sukienki. Powiedziałam mamie, że idę spać po czym zgasiłam światło w pokoju i wyszłam oknem. Wiedziałam że rodzice by mnie nie puścili, a z wiedzą że o 3 wstaną i pojadą do pracy dość mnie ratowała.

Gdy weszłam przywitała mnie Lilly. Zielone oczy, piegi, blada cera i blond włosy z platynowymi pasemkami. Kochała zagraniczką muzykę, była fanką Azji. Chodziłam z Lilly do klasy, była jedną z mi bliższych osób.

- Zrobić ci drinka? - zapytała Lilly

- pewnie,tylko żeby za mocny nie był - odpowiedziałam po czym wzięłam plastikowy kubeczek wypełniony alkoholem

Stanęłam z nią w kuchni i sobie rozmawiałyśmy popijając drinki. Dowiedziałam się, że Ellie przyszła na tą imprezę z Noah.

- O wilku mowa - powiedziała Lilly, gdy zobaczyła Ellie, która szła w naszą stronę z Noah.

- Hejka dziewczyny, poznajcie Noah - powiedziała podekscytowana

Przywitałyśmy się z nowym kolegą, a następnie, wróciliśmy do rozmowy. Noah, opowiedział trochę więcej o sobie. Opowiadał o życiu w NYC, oraz swojej poprzedniej szkole.

W międzyczasie dostałam SMS, że powinnam przejść się do pokoju gościnnego, aby coś zobaczyć. Na początku chciałam to zignorować, ale coś mi podpowiedziało, aby pójść i to sprawdzić.

Gdy podeszłam, do uchylonych drzwi i zobaczyłam rozbierającą się powoli dziewczynę, chciałam zrobić krok w tył bo nawet jej nie znałam. Nagle dostrzegłam glany na których były koraliki, te glany były zbyt charakterystyczne, żeby ich nie rozpoznać. Od razu weszłam, cała zalana zimnym potem, do tego pokoju.

- CO TU SIĘ DZIEJE! - krzyknęłam mając łzy w oczach, na widok Mateo, który siedział jak gdyby nigdy nic na łóżku i obserwował ruchy, nienanej mi brunetki

- Cass.. dużo wypiłem.. - próbował się tłumaczyć, pijackim głosem.

- Nie obchodzi mnie to, to jest chyba jakiś jebany żart - zaczęłam się nerwowo śmiać, starając się nie wylać ani jednej łzy

- Mateo, czy ty masz dziewczynę? - zapytała tajemnicza brunetka

- Nie, już nie ma - powiedziałam, a następnie wybiegłam z domu Juls.

Byłam lekko podpita, miałam ostatnie dwie fajki w torebce. Poszłam na most w parku, niedaleko mojej dawnej podstawówki, a następnie się popłakałam.

- Płaczesz? - usłyszałam tajemniczy męski głos, zza krzaków.

- Możliwe - odpowiedziałam, ocierając szybko łzy.

- Widziałem jak wybiegasz z imprezy, chcesz pogadać? - zapytał, po czym powoli podszedł.

- Noah? - dostrzegłam wysokiego mężczyznę, o brązowych włosach w blasku latarni.

- Tak, zapytam ponownie. Chcesz porozmawiać? - zapytał i usiadł obok.

- Możemy, palisz szluga? - wyjęłam ostatnie dwie fajki z torebki. Odpaliłam swojego papierosa i podałam zapalniczkę Noah

- Więc mów co się stało, Cassidy

- Właśnie przyłapałam chłopaka na zdradzie... - mówiąc zaczął załamywać mi się głos.

- Cass.. - spojrzał na mnie ze współczuciem i mnie przytulił.

- Czułam, że jest coś nie tak. Nie odzywał się do mnie, nie chciał się widywać, jego telefon nagle zaczął być ogromną tajemnicą. Teraz wszystko jasne... znudził się mną... - znowu głos mi się załamywał.

- Wydajesz się fajną dziewczyną, zasługujesz na kogoś lepszego - powiedział, pewnie tylko po to by mnie pocieszyć.

- Ale nikt, poza nim, mnie nie zechce - powiedziałam i wybuchłam płaczem.

- Napewno znajdzie się ktoś, kto ci da, tego czego naprawde potrzebujesz - mówił spokojnym głosem, obejmując mnie

Gdy emocje opadły, zaczęliśmy więcej rozmawiać na ten temat. Opowiedziałam mu o swoim związku od "A" do "Z", a on słuchał uważnie, wydawał się być nawet zainteresowany całą tą sprawą. Wtedy pierwszy raz poczułam, że może jednak są jeszcze fajni faceci na tym smutnym i okrutnym świecie.

Rozmowa sama się ciągnęła, tak długo, że zobaczyliśmy wschód słońca. Wtedy zrozumiałam, że powinnam już wracać. Noah zapytał czy może mnie odprowadzić, a ja się zgodziłam. Wiedziałam, że na jednej rozmowie historia z tym brunetem się nie skończy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 26 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

"Mamo, a kim jest mój tata?.."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz