Był nadal ranek. Słońce powoli wschodziło na niebo, jakby zawiedzione całościowym zachowaniem kotów, nad którymi musiało jasno świecić. Może tym swoim blaskiem próbowało ich w jakiś sposób oświecić?
Jednak nad dziuplą Grupy Niespokojnych Wichrów było dość ciemno. Czyżby te koty nie potrzebowały dodatkowej mądrości? A może były na tyle głupie, że nawet blask słońca by nie zdołał im pomóc?
Nikt tak naprawdę nie miał pewności.Legowisko głównej dowodzącej, która jednak wolała tytułować się OG, znajdowało się pod jedną ze skał. Wewnątrz siedziała wysoka kotka o czekoladowej sierści. Była praktycznie niewidoczna wśród ciemności, jaka tam panowała. Tylko jej zielone tęczówki były powodem do lęku.
Czekała ona cierpliwie na dwa koty. Grozę, jej zastępcę oraz cóż... Zalotnika przez ostatni czas oraz jeszcze jednego... Ehhh... Dość niewydarzonego osobnika. Gdyby mogła, to zupełnie olała to spotkanie, ale mogło być to przełomowe w wielu kwestiach.
Czuła wszystko. Nawet własną krew płynącą w jej żyłach. Była bardzo niespokojna. Bardziej niż w trakcie jakichkolwiek wojen. To dość ciekawe zjawisko.
W końcu, po chyba minionych setkach sezonów, do uszu młodej kotki, dotarły dźwięki świadczące o zbliżającym się kocie. Kotka wypuściła cicho powietrze i wbiła swój wzrok w wejście. Dosłownie bicie serca później, przez nie do środka wszedł wysoki, dość umięśniony kocur. Ciekawe, jakim cudem się tam zmieścił. Przez swoją sierść był praktycznie niewidzialny niczym jeden z ich szpiegów o imieniu Kameleon, którego tak tylko dodając, mieliście okazję już poznać.
- Cześć Furio - przywitał się miło, mimo wszystko patrząc na kotkę z góry. Co z tego, że kocica również była stosunkowo wysoka. I tak wzrostowo nie mogła dorównać własnemu zastępcy.
- Hej Grozo - w powietrzu napięcie wisiało niczym mgła. Jedynie co je dzieliło, to widoczność.
Zapadła niespokojna cisza. Chyba żadne z nich nie wiedziało, co ma powiedzieć.
- To ten... Idziemy gdzieś? - zapytała, patrząc w ziemię. Widziała, że jej zalotnik nie ma w sobie na tyle.. pewności? aby ją o to zapytać.
- Tia, chodźmy. Może nie będziemy siedzieć w ciemnym legowisku - odpowiedział i niemalże odwrócił się na pięcie.
Po opuszczeniu dziury, pierwsze gdzie się skierowali, to w stronę Gęstej Puszczy. Możecie mi wierzyć. Nie bez powodu ta gęstwina została tak nazwana. Drzewa niemal rosły na sobie. Tylko koty o naprawdę wyjątkowej zwinności, potrafiły się przez nie przedrzeć bez większych problemów. A Grupa Niespokojnych Wichrów do tych nielicznych się zaliczała.
Przedzierając się przez gąszcze, Groza wreszcie postanowił przerwać tą cholerną ciszę.
- I jak?
- Co jak? - kotka czuła się jakby ominęło ją co najmniej najbliższy czas
- No sprawa z tym całym ,,wielkim zagrożeniem'' - zastępca dla podkreślenia swojej ironiczności, podniósł parę razy brwi do góry. On powinien normalnie poszukać pracy jako mim. Od razu zapewne by go przyjęli. I zarobki pewnie całkiem niezłe...
- Póki co kazałam Kameleonowi zbierać na niego wszelkie dowody i informacje o nim. Niedługo nasze ,,teczki¹ '' będą pełne ciekawych faktów z życia tego pchlarza. A potem, po naszym niefortunnym spotkanku, zupełnie niefortunnie wyląduje na głowie w wąwozie. Jaki to będzie nieprzyjemny wypadek - trzeba jedno przyznać Furii. Chętna krwi to ona jest, jak mało kto...w innym świecie. Tutaj, tylko to się liczyło.
- Ile niefajnych zbiegów okoliczności. Biedaczek, ma takiego pecha - równie drwiąco odpowiedział Groza
W końcu, po chyba milionach tysięcy sezonów, udało im się przedrzeć przez tą gęstwinę. Usadowili się na wzniesieniu, które kończyło się przepięknym wąwozem. Wąwóz Zwłok, tak go klany nazywały, gdyż wszelkie zgłoszone zaginięcia, zawsze rozwiązywały się tutaj. Wystarczyło spojrzeć w dół.
Jednak Furia i Grupa Niespokojnych Wichrów woleli nazywać to Wyrocznią Sprawiedliwości. Czy idzie im się dziwić? W końcu przodkowie obecnych liderów w klanach właśnie tam skończyli. Na samym, szarym, bezdennym dnie tego przeolbrzymiego wąwozu. Idealne miejsce dla zdrajców.
CZYTASZ
Wojownicy: |⛈️| Niepowstrzymani |⛈️|
Fanfiction,,Zniszcz, zabij, zabierz...może jednak życie kota o morderczym ,,ja" nie jest tylko tyle warte?" Młoda kotka imieniem Furia jest liderką grupy wyzwoleńczej noszącej nazwę Niespokojne Wichry. Jako kot o dość nieczystym sumieniu i zdecydowanie niezb...