- 1 - Wstęp

292 12 8
                                    

----------------------------------------------------
Pov.
Myśli
Inicjał osoby w rozmowie
----------------------------------------------------
Pov. Gilathiss

,, - Krystianek o co chodzi? Powiedz. - Rzekł Mateusz.
- Mati...ja sam nie wiem jak to ująć al- nie zdążyłem dokończyć bo Mateusz dał mi krótki pocałunek w usta.
- To chciałeś ująć? - Spytał lekko rozbawiony.

Gdy już miałem odpowiedzieć....

"
Obudziłem się.
Ten sen był...dziwny? Trudno to nawet określić.
Byłem tam ja i Mateusz.
W dość...chyba niecodziennej i nikogo niespodziewanej sytuacji.

Przetarłem dłonią swoją skroń i otworzyłem leniwie oczy.

Co to kurwa miało być.

Pomyślałem.
Nigdy takich snów nie mia- no, może i zdarzyło mi się 2 razy.
Ale to tylko wtedy kiedy na wspólnych nagrywkach Puzon walił do mnie różne dziwne teksty!

Dobra Krystian, weź ty się chłopie ogarnij najlepiej.

Dzisiaj miałem w planach nagrać z Puzonem kolejny film z tematyki ,,MINECRAFT ALE..." , a później mam się spotkać z Olą, moją najlepszą przyjaciółką.

(Specjalnie zmienione na pisanie tej książki!
Dop.aut.)

Jak już wstałem z łóżka, co oczywiście zajęło mi co najmniej 15 minut, zjadłem w miarę dobre ale leniwe śniadanie czyli płatki z mlekiem, i zająłem się przygotowaniem datapacków na dzisiejszy odcinek.

- No tego to się Mateusz nie spodziewa. - Rzekłem sam do siebie z lekkim chichotem.
Znalazłem idealnego datapacka.
Chyba sam bym się nie spodziewał że taki może istnieć.

Gdy już pobrałem datapacka, utworzyłem serwer i wszedłem na kanał rozmowy na Discordzie, dołączył do rozmowy Mateusz.

M: No siema, kiedy nagramy? Bo chce iść jeszcze spać.

K: No ty chyba sobie żartujesz, jest 7 rano a ty nadal śpiący jesteś?

M: Kurwa nawet nie mów stary, każesz mi wstawać o tej zjebanej 7 lub 8 by kurwa coś nagrać. Nie możemy nagrywać tak nie wiem, po 12?

K: Nieeee bo wtedy wyświetlenia wiesz..jak wstaniesz o 7 rano i się wrzuci później filmik to wyświetlenia stonks.

M: Stary gdybyś nawet dał mały obrazek dupy na miniaturce to byś mógł nagrywać o której chcesz.
Ale dobra, mam już wbijać na serwer? Jakie jest IP?

K: Tak, możesz już wbić na serwer, a IP podesłałem ci właśnie na discorda.

M: Dobra morderczko, już lecę.

I tak zaczęliśmy później nagrywać filmik na YouTube, pod tytułem:
MINECRAFT ALE ZAMIENIASZ SIE MIEJSCAMI Z POBLISKIM MOBEM CO MINUTE

Gdyby nie odcinek na którym wubuchaliśmy gdy siebie lub coś uderzyliśmy, to uznałbym to za najśmieszniejszy odcinek jaki kiedykolwiek stworzyliśmy.

W sumie aż by było dziwne stworzyć coś nieśmiesznego z Mateuszem.

Po nagrywkach umówiłem się z Puzonem że przyjadę do niego na chatę.
Zapomniałem dodać że z Puzonem umówiliśmy się na wspólne wakacje, więc pojechałem do niego.
A właśnie, mieszkam w małej kawalerce (ale z zajebistym internetem) niedaleko niego.

Tak jak wspomniałem, tak i zrobiłem.
Ubrałem na siebie czarną koszulkę i...no w sumie błagam, kto na to zwraca uwagę.

Zapukałem do drzwi.

M: Kto tam?

K: Twój ulubiony muzyk, otwieraj Saxofonix wypłatę mam.

M: KASA?!

Jak na wystrzał ów mężczyzna otworzył drzwi z impetem, tak że sam mimo iż się tego spodziewałem to się lekko wystraszyłem.

K: Nie, czekolada - zaśmiałem się lekko.
M: Dobra weź idź tam, właź. - wpuścił mnie do środka.

Jak to ja, rozgościłem się za bardzo w jego domu, to jest tak jakby to był mój dom.
Za bardzo chyba przy niektórych się czuje komofrotowo.

Uwaliłem się na kanapie i czekałem aż przyjdzie Mateusz.

K: Dobra, za nim cokolwiek zaczniemy omawiać, masz już bilety na samolot? - Zacząłem mówić za nim by Puzon wyleciał z jakimiś wspomnieniami z nagrywek albo pomysłami na nie.

M: No oczywiście mordeczko.
Mam ci mówić gdzie lecimy czy wciąż ma być to jakaś niespodzianka? Hehe

K: W sumie...niee weźmy nadal bądźmy przy tej niespodziance, chce mieć pomysł na vloga.

Tak.
Krystian i vlogowanie.
Tyle na to było pomysłów a zwykle za mało czasu i za mało weny za zabranie się do tego.
Lecz w końcu postanowiłem się zabrać do tego, by nareszcie wrzucić na kanał coś nowszego.

I kto wie? Może to się fajnie wybije. Heh stonks.

M: No dobra dobra, ale żeby nie było że nie pytałem. Bo ty zawsze tak robisz że mówisz że nie pytałem a nie jest to prawda.

K: Kiedy niby? - zaśmiałem się - Ja tam zawsze mówię prawdę, w przeciwieństwie do ciebie.

M: Tak kurwa wmawiaj se..

K: 1:0 ez. Ale dobra, wracając.. powiedz chociaż czy mam brać kąpielówki czy prędzej kuźwa kurtkę zimową.

M: Kąpielówki Krystianku, kąpielówki.
Nie jestem aż taki by wybrać jakieś Himalaje! - Uniosłem tylko brew na to stwierdzenie - Dobra weź nie

I tak nam zleciało chyba z 4 godziny, oczywiście musiałem też się zbierać by zacząć powoli pakować rzeczy i w razie czego jutro pójść do sklepu.
Pozorny jest zawsze przygotowany.
W tym wszystkim zapomniałem o spotkaniu z Olą, na szczęście wybaczyła mi jak do niej o to napisałem.


















W przeciwieństwie do Mateusza.

---------------------------------------------------------
C.D.N.

Witam witam i o zdrowie pytam.
Ciekawi mnie jak wam się spodoba ta książka, a tym bardziej jak się spodoba samemu Puzonowi.

Sory za jakiekolwiek błędy ale..GRANIE DO 2 W NOCY.. daje siwe znaki XD

(Ps. Czy tylko mi zawsze Gilathiss przypomniał Markipliera? A nie czekaj...TO MARKIPLIER PRZYPOMNIAŁ MI GILATHISSA.)

Love From Game - Puzonik x GilathissOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz