Tajemnice (S1:O2)

12 0 0
                                    

Obudziłam się o 6:00 razem z budzikiem. Miałam oddzielny pokój, bo byłam tu w połowie opiekunką nastolatków, mimo że sama jestem nastolatką.

Wyczołgałam się z łóżka i poszłam do łazienki, zaczynając moją poranną rutynę. Wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby, rozczesałam włosy i ubrałam się w dość luźne ciuchy, bo dziś prawdopodobnie wybieramy się do laboratorium pana Wu.

Nie spieszyłam się, ponieważ wiedziałam, że wstałam jako pierwsza, więc jako iż byłam gotowa, ruszyłam dość szybkim, lecz cichym krokiem do kuchni, żeby zrobić śniadanie dla siebie i innych.

Nie wiedziałam, co lubią, więc improwizowałam. Zrobiłam kanapki i jajecznicę, a dla siebie osobne kanapki, bo nie chciałam im wyjadać. Kawę też sobie zrobiłam, musiałam się wybudzić z mojego "zimowego" snu.

Usiadłam na kanapie, stawiając talerzyk i kubek na stoliku. Wyjęłam telefon i zaczęłam scrollować Instagram, jednocześnie rozkoszując się kawą i kanapkami — po prostu niebo w gębie, jak sama je robię.

Po długiej chwili, gdy miałam już prawie wszystko zjedzone, usłyszałam kroki zmierzające w stronę kuchni. Nie był to mój brat, ani Roxie, ani Dave, więc któreś z dzieci musiało się obudzić.

Spojrzałam za ramię i ujrzałam nikogo innego niż Sammy. Rozpromieniła się na mój widok. 
— Hej, Melanie! Miło cię widzieć! —  Spojrzała na stół, gdzie znajdowały się kanapki i jajecznica. — Wow! Sama to zrobiłaś? Muszą być naprawdę pyszne! 
Sammy podbiegła do stolika i zaczęła wybierać kanapki na osobny talerz. Nałożyła sobie też trochę jajecznicy, wzięła widelczyk i usiadła obok mnie.

— Jak się spało? — zapytałam, biorąc łyk kawy.

— Nawet dobrze! Są tu strasznie wygodne łóżka! I nie wspomnę o tych cudownych lampkach! O, i łazienki są też śliczne!

— Dobrze, że ci się podoba. Widzę, że z bratem dobrze urządziłam to miejsce — uśmiechnęłam się do dziewczyny.

— Melanie, Mel... Mogę mówić "Mel"? Dobra! Jaki kolor lubisz? Ulubione zwierzę? Ulubiony posiłek? Jak lubisz spędzać czas? Możemy być przyjaciółkami! — Sammy mówiła tak szybko, że musiałam jej odpowiedzieć.

— Tak, możesz mówić do mnie Mel. Lubię dużo kolorów, króliki i psy. Lubię pizzę, słuchać muzyki i najlepiej w międzyczasie rysować. Jasne, możemy być przyjaciółkami.

— Yay! — Wzięła gryza kanapki. — Ale pyszne! Na pewno musisz dobrze gotować, bo te kanapki są przepyszne!

-Oj, dziękuję. Może myślisz, że jestem dobrą kucharką, ale tu cię muszę zaskoczyć — zaśmiałam się — jakby ktoś mnie wpuścił do kuchni, to już by tej kuchni nie było.

Sammy się roześmiała. 
— Nie mów tak, Mel! Na pewno jesteś dobrą kucharką — uśmiechnęła się do mnie.

Odwzajemniłam uśmiech. 
-Oj, grubo się mylisz, Sammy — powiedziałam. — Kuchnia i ja to złe połączenie. Jak tylko się tam pojawię, ona znika!

Nagle usłyszeliśmy kroki. 
— O, reszta się obudziła — powiedziałam, spoglądając przez ramię akurat na Yasmine, Bena i Dariusa. 
— Dzień dobry! Zrobiłam kanapeczki, możecie się delektować moim sukcesywnym wyrobem. Na szczęście kuchni nie spaliłam, więc bon appétit- dodałam, a Sammy się zaśmiała.

Po chwili przyszła Brooklyn. Zauważyłam, że Darius i Brooklyn byli nie w sosie, a Kenji'ego nie było. Mogłam się tego spodziewać.

— Dziękuję za kanapki — Ben przysiadł się obok mnie, wziął kanapkę do ręki i ugryzł. — Naprawdę pyszne.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 06, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

"Fun had already begun- Jurassic world: Camp Cretaceous"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz