2

163 25 9
                                    

Społeczność prywatnej szkoły jest trochę zakłamana.

Jeszcze przed wkroczeniem do szkoły średniej i utwierdzeniu w fakcie, iż to wszystko o czym wcześniej marzył, musi osiągnąć przez gnębienie i wpychanie w sobie nieznanych używek, był święcie przekonany, że wystarczy posiadać ładną buźkę. Nie był świadom, że piękną buźkę trzeba będzie jeszcze wykorzystać w tak paskudny sposób, ponieważ każdy mijający na korytarzu posiada cholerny szablon piękna w każdym centymetrze ciała.

To takie śmieszne! Miał zaledwie piętnaście lat, gdy uświadomił sobie, że najpierw trzeba wbić w siebie cwaniaczka z wybujałym ego, a tuż potem przypodobać tym z wyższego rocznika.

Doskonale wiedział, że wygląda ponadprzeciętnie, więc nie trudno było zająć główne miejsce w elicie i robić dokładnie to, co jego koledzy.

No właśnie, bo pierw zacząć musiał od przedmiotowego przyciskania płci żeńskiej do podłogi, a potem zrównać ich wartość osoby z błotem, bo to oczywiste.. Nie kocham cię! Założyłem się z kolegą, że wejdziesz mi do łóżka po pierwszym spotkaniu.

To takie proste! Wystarczy zawieść swoją własną mamę, a lata dobrego wychowania wrzucić do śmietnika, bo przecież jestem Hwang Hyunjin i mogę mieć wszystkie dupy w tej cholernej szkole! Wystarczy wpaść w nałóg i ośmieszyć swoją rodzinę. Poczekać, aż ktoś poda ci dłoń i ponownie zatoczyć koło.

Śmiechom nie było końca.. Albo i było, bo otrząsnął się z transu straconego życia dopiero, gdy groziło mu stracenie poziomu swojej osoby w oczach wszystkich tych, którzy tak bardzo go kochają. Tak bardzo wielbią i zazdroszczą, bo nie jest jak Lee Felix po drugiej stronie szkoły i nie kurwi się w szatni z chłopakiem. Pedał.

No ba! Oczywiście, że nim nie jest. Przecież to Hwang Hyunjin. Zaliczył wszystkie laleczki, kujonki, plotkary i nietykalne popularne topy tego budynku.

Serce skoczyło tuż pod krtań i zatrzymało na dziesięć równych sekund. Przeprosił swoją mamę i zakrył twarz w pościeli. Ścisnął plik pieniędzy w dłoniach i odebrał zdjęcie, które prawie postawiło kres jego życiu w owej szkole.

Zdjęcie, w które codziennie wbija wzrok z przekonaniem, że nim nie jest. Że nie jest pośmiewiskiem społeczeństwa. Przecież zna swoją orientację i bardzo kocha swoją dziewczynę. Nigdy nawet nie pomyślałby, że coś tak absurdalnego może zająć miejsce w jego życiu.

Nie jest gejem, a wciąż w jego głowie próbuje znaleźć moment, który powie mu, jak się wtedy czuł. Jiwon to jedyna osoba, którą tak bardzo kocha, więc dlaczego wciąż to robi?

To kobieta z ogromnym sercem, to ona w najgłębszym dołku jego życia podała mu dłoń i pomogła wydostać z bagna jego myśli. Jest jej tak bardzo wdzięczny, że nawet nie przeszkadza mu brak współżycia, które sięga powoli roku.

To brzmi absurdalnie.

Sam niekiedy zastanawia się, czy to faktycznie jakkolwiek normalne.

Jeszcze dwa lata temu nie pomyślałby, że jest to możliwe. Jeszcze dwa lata temu był zdolny myśleć, że miłość to jedynie seks. Chyba zmieniła go na lepsze, bo posiada teraz inne, bardziej rozbudowane zdanie na temat zakochania.

Dojrzał i nie kręcą go zabawy nastoletniego życia. Chce jak najszybciej skończyć szkołę, a potem dobre studia. Zamieszkać z Jiwon w Paryżu i wieść spokojne, poukładane życie. Trudno jest mu wyobrazić coś innego niż to, co faktycznie ma w głowie. Nie ma pojęcia co musiałoby się stać, by miał zmienić zdanie.

Zamknął drzwi swojego auta i rozejrzał do okoła. Jeszcze wczoraj siedział w samolocie wracając z wakacji, a dzisiaj zaczyna ostatni rok liceum. Nie może doczekać się, aż w końcu wejdzie do środka i przywita swoich przyjaciół, dziewczynę i dobrych znajomych.

sweet dreams, Sky // HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz