#misjaNolie
oznaczajcie spoilery
***
Czuję szturchnięcie. Mamroczę coś pod nosem i przewracam się na drugi bok. Znów ktoś mnie szturcha.
– Jeszcze chwila, mamo – mówię sennie. – Zaraz wstanę.
Słyszę śmiech. Nie jest to jednak na tyle ważne, by zmusić mnie do otwarcia oczu. Łapię każdą szansę na drzemkę.
– Znów się ślini.
Dopiero to mnie rozbudza. Gwałtownie otwieram oczy i krzyczę, bo nade mną nachylają się trzy twarze. Sofii, Cadena i Victora. Pierwsza dwójka szeroko się uśmiecha, a Victor... ma przerażoną minę.
– Witamy Śpiącą Królewnę – odzywa się Caden.
– Kim jest Alex? – pyta bez ogródek Sofia.
Siadam, zmuszając ich tym samym do odsunięcia się.
– Nie lubię, gdy się mnie budzi – wyrzucam z pretensją.
– Ja nie lubię, gdy ktoś gada przez sen i przeszkadza w rozmowie – wtrąca Victor.
Przykładam rękę do piersi i zaczerpuję głęboko powietrza.
– Och, przepraszam, że śpię w SWOIM pokoju. Następnym razem prześpię się w łazience – ironizuję, przecierając twarz rękami, by się rozbudzić.
– Byłoby miło – mówi pod nosem Victor i rzuca się na łóżko mojej współlokatorki.
Nie lubi mnie. Szkoda, ale nie zamierzam się przed nim płaszczyć i zabiegać o jego uwagę. Nie muszę być jego przyjaciółką. Nie będę też popychadłem. Koniec z byciem miłą. Niech się wali.
– Nie no, serio, kim jest Alex? – Dziewczyna nie odpuszcza. – To twój chłopak?
Obserwuję, jak siada obok. Nie ukrywa zaciekawienia. Jak dużo mogłam powiedzieć? Nie potrafię sobie przypomnieć, co mi się śniło.
– Lunatykuję. Rzadko, ale zdarza się – zmieniam temat. – Zazwyczaj w nowym otoczeniu, nim się do niego przyzwyczaję, więc ostrzegam, żebyś się kiedyś nie przestraszyła.
– W sensie, że staniesz mi nad łóżkiem i będziesz się na mnie gapić? – wydusza z siebie.
– Chciałabym, żeby to było tak proste. – Śmieję się. – Kiedyś wyszłam z domu i położyłam się na chodniku. Byłam wtedy dzieckiem i nigdy więcej taka sytuacja się nie przytrafiła. Jedynie robię wycieczki po budynku i gadam głupoty.
– Ekstra.
W tym samym momencie patrzymy z Nyx na Cadena. Co jest ,,ekstra'' w lunatykowaniu? Nie mam wtedy kontroli nad własnym ciałem.
– Mam nadzieję, że przyjdziesz do mnie. Nigdy nie widziałem, jak ktoś lunatykuje – dodaje.
– Nie ma w tym niczego fajnego – wzdycham, kończąc temat. – Nie masz jeszcze zajęć? – zwracam się do współlokatorki.
– Zatrułam się. – Chwyta się teatralnie za brzuch. – Musiałam odpuścić fascynujący wykład o potencjalnej zagładzie i przejęciu świata przez roboty.
Nie komentuję tego, choć uważam, że to ciekawe i przerażające jednocześnie. Myślę, że wizja przejęcia władzy przez roboty jest możliwa. Liczę jednak, że tego nie dożyję.
– Wychodzisz gdzieś? – pyta, przeciągając samogłoski.
Posyłam jej wzrok mówiący: „Nie mam znajomych, więc z kim mam wyjść?". Rozumie od razu.
CZYTASZ
Misja Nolie (#2 Dreamstone) [18+] W PRZEDSPRZEDAŻY
Любовные романыwrócę tu w połowie czerwca