Ten sam koszmar nie mogłam się z niego wydostać jakby był w mojej głowie na zawsze. Przesadzam. A może nie?
-Vic chodź na śniadanie!
-Idę Charlie!-wziełam luźne jeansy z szafy cała czarną bluzę i położyłam na łóżka i zbiegłam na dół
-Coś się stało Vic?
-Nie, nic. Co na śniadanie umieram z głodu.
-gofry-odpowiedział Ray pojawiający się o tak z dupy za mną
-Jezus Maria nie strasz!
-zastanowię się nad tym-przystawił mi gofry przed nosem wzięłam i podziękowałam usiadłam przy stole tam gdzie siedziała już ciocia Clara
-Jak się spało słoneczko?
-Dobrze-Odpowiedziałam kłamiąc. Przywykłam do kłamania. Przecież wszystko jest tu jednym kłamstwem.
-To super dobrze szybciutko jedz bo sie spuźnisz do szkoły
-Dobrze ciociu-Powiedziałam a Clara się uśmiechnęła. Zjadłam góry i pobiegłam szybko na górę. Ubrałam szybko jeansy i koszulkę, poszłam do łazienki która była w moim pokoju z szufladki pod białym karnikiem wyciągnęłam tusz do rzęs i korektor nałożyłam szybko tusz do rzęs i korektor. Spojrzałam w lustro zobaczyłam tam tą samą dziewczynę co zawsze zmęczoną i nigdy nie wiedzącą co się dzieje. Nudne długie proste jasno brązowe włosy, szare oczy różne usta. Nic nadzwyczajnego. Rozczesałam szybko włosy. Wyszłam z łazienki wzięłam swój beżowy plecak zbiegłam po schodach założyłam moje niebiesko białe chempiony i kremowy bezrękawnik. Z bezrękawnika wyciągnęłam białe przewodowe słuchawki. Podłączyłam je do mojego samsunga i włączy swoją playliste. Zaczęła leciećjakaś piosenka Neighbourhooda i poszłam do szkoły.
Gdy doszłam zobaczyłam tam stojące już Nele Amelke i Julke podbiegłam do nich i się przytuliałam
-Vicc jesteś myślałyśmy że umarłaś jezu!-Chciałabym.
-Nie poprostu za późno wstałam
-Jak tam u Ray'a- zapytała Nela z rozbawieniem
-Czy możecie przestać mnie z nim shipować on jest dla mnie jak
-Dobra dobra No tak dobra lecę na lekcje nara!
Dobra teraz iść na lekcje jak zawsze.gemat był Poszłam w stronę budynku. Weszłam przez drzwi i poszłam prosto przez korytarz i weszłam do sali matematycznej.Jak ja nienawidzę matmy. Japierdole
~~*~~
Minęło jakieś 30 minut lekcji i graliśmy w państwa miasta
-Ej co może być w marce?-zapytałam
-Nie mam pojecia.-odpowiedziała Gabrysia
-To jest łatwe- powiedziala Jadzia
-SAMA JESTEŚ ŁATWA-Krzyknęłam. Ups
-CO-Krzykneła Nela
-Ups?-powiedziałam. Każdy zaczął się śmiać. W tym maszczescie Jadzia uf.
CZYTASZ
took from darkness
FantasyTo historia o Victorii Leevin której mama niewiadomo jak zginęła a tata nie żyje od jej urodzenia więc Vicotoria mieszka u najbliższych znajomych sowich rodziców Clary Slev i Charliego Slev'a. Mają oni syna Zandera Slav'a Skrywają oni pewną tajemni...