Rozdział 3

4 0 0
                                    

   Obudziłam się, czując wielką suchość w gardle. Od razu sięgnęłam po szklankę z trzydniową wodą, na stoliku nocnym, przy łóżku, po czym wypiłam całą zawartość. Zaczęłam cicho kaszleć, czułam się okropnie. Było trzeba tyle nie pić. O boże jaka ja byłam durna.

  -Widzę, że już wstałaś-Selena podeszła do mojego łóżka, na którym leżałam. Tak kurwa wstałam, nie zauważyłaś? 

  -mhm. Dasz mi jakąś tabletkę na ten wkurwiający ból głowy?-powiedziałam trochę głośniej, po czym położyłam dwie ręce na głowę. Dziewczyna skinęła głową powoli.

  -Tylko się nie zesraj- wyszła z pokoju. Prezentowała się o wiele lepiej niż ja. Tak jak zawsze. 

   Wkurzona, zamknęłam mocno oczy, pokazując środkowy palec, do już zamkniętych drzwi. Minęło chyba z pięć minut, a Selena nadal nie wracała, co mnie jeszcze bardziej wyprowadziło z równowagi. Wstałam powolnie i zaczęłam iść do drzwi, aby zobaczyć gdzie jest ten leń. Spojrzałam szybko na swoje odbicie w lustrze na ścianie. Wyglądałam jak siedem nieszczęść. Włosy rozczochrane, makijaż rozmazany, małe wory pod oczami. Byłam nadal w tej przeklętej sukience z imprezy, jakaś mała wysypka na szyi. W tej chwili gówno mnie to interesowało.

  -Selena, kurwa. Szybciej się nie da, do chuja?-wrzasnęłam, nie wiedząc gdzie jest. Nagle zamarłam, widząc, że stoi przy drzwiach wejściowych, gadając z jakimś nieznanym mi typem. Blondynka posłała mi pełne litości spojrzenie i uśmiechnęła się przepraszająco do bruneta.

  -A to jest właśnie, Melanie. Melanie, to jest Michael. Będzie mi dawał korepetycje z matematyki. Przygotuj się na to, że będzie przychodził tu w weekendy, -Selena wskazała na mnie, a ja otworzyłam szerzej oczy, wgapiając się w te dwie osoby. Chłopak skinął głową, patrząc na mnie, oceniającym spojrzeniem, a ja sobie przypomniałam po raz setny w tym tygodniu, że nie każdy jest taki jak Sel. Przewróciłam oczami, na co blondynka prychnęła-idź do pokoju, bo Mike będzie mnie uczył w salonie.

  -Michael-poprawił ją, głębokim, poważnym głosem. Kochałam takie głosy, bo przypominały mi ojca. Ten zmarł gdy miałam 17 lat. Ponowię się spięłam na myśl o przeszłości. Wycofałam się do pokoju, zamykając się na klucz. 

   Pozwoliłam sobie na chwilę słabości, łzy zaczęły kąpać mi na twarz. Usiadłam na dywanie, wgapiając się w swoje odbicie w lustrze. Myśl o tacie, naprawdę mocno zabolała. Wpatrywałam się w swoje nijakie piwne oczy.

   Uświadomiłam sobie, jaka brzydka jestem, jakieś dwa lata temu, gdy Selena, po pijacku zaczęła mnie przeżywać od świń, dlatego że zjadłam ostatniego batonika. Obudziła we mnie obrzydzenie do samej siebie. Ale nadal ją kocham jak własną siostrę. 

Ale własna siostra by nie biła cię do krwawego, gdybyś porwała przez przypadek, stronę książki, którą od niej pożyczyłaś. Własna siostra by nie przypominała ci co miesiąc, że jesteś gruba i brzydka. Własna siostra by cię kochała. 

Prawda?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 20 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Picture MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz