rozdział 7

84 9 3
                                    


pov: rzesza

Natychmiastowo zabrałem rękę, złapałem za nią, chciałem wstanąć ale się przewróciłem. Z moich oczu zaczeły spływać łzy. Poczułem nagle jak ktoś mnie podnosi i był to soviet.

ZSRR- boże nie widzisz że na tabliczce pisze nie głaskać

Rz- n-nie

ZSRR-ehh, wracamy do domu 

Soviet zaczą kierować się do auta ale najpierw zawołał moje dzieci. Po chwili byliśmy już przy aucie soviet posadził mnie na siedzeniu i poszedł zapiąć NRD i RFN, po chwili podszedł do mnie wyciągną apteczkę i zaczą bandażować moją dłoń. Gdy już to zrobił usiadł za kierownica i zaczeliśmy jechać do domu


"time skip"


Byliśmy już w domu, leżałem na kanapie przykryty kocem i oglądałem bajkę,  ZSRR siedział obok mnie i czytał gazetę a i ZSRR powiedział podczas jazdy że zostawi moje dzieci w jego rodzinnym domu gdzie są też jego dzieci żebym mógł odpocząć. Coś mu wtedy nie wierzyłem że ma dzieci ale przypomniałem sobie że sypiał z tyloma kobietami że to cud że z tyloma sypiał więc to możliwe, no ale to już nie ważne. ZSRR wyjrzał za gazety złożył ją i położył na stoliku.

ZSRR- i na co ci to było- nie odpowiedziałem mu ponieważ wiedziałem  że to  skończy się kłótnią- pytam się ciebie rzesza-teraz powiedział to poważniej- okey jeśli nie chcesz rozmawiać to dobra

Wstanął wzia pilot i wyłączył telewizor

ZSRR- idź spać jest już 21 

rz- nie jestem zmęczony

 soviet popatrzył się na mnie ze wzrokiem mówiącym że jak nie wstanę i pójdę to on mi z tym pomoże i że pożałuje, więc wstałem i poszedłem do pokoju niestety muszę spać w jego sypialni i łóżku, ponieważ zapomniał kupić mi łóżka, więc położyłem się i przykryłem próbowałem zasnąć ale nie udawało mi się to a zanim się zorientowałem była 23 więc wstałem i poszedłem do ZSRR. Znalazłem go w salonie i znowu oglądał jakiś film, popatrzył się na mnie

ZSRR- czego nie śpisz 

Rz- nie mogę zasnąć

ZSRR- dobra możesz ze mną oglądać ale jeśli ci coś powiem że masz zamknąć oczy czy coś to masz to zrobić

Rz- no Hure bardzo śmieszne to nie tak że zabiłem kilkanaście tam tysięcy czy milionów ludzi, a sex tyle razy widziałem że szkoda liczyć

ZSRR- ale się mnie słuchasz albo podłogi szorujesz

Już nic nie powiedziałem tylko obok niego usiadłem, przykryłem się kocem i chyba tak po 30 minutach zasnołem z głową na jego kolanach, kurwa gorzej się nie dało.


--------------------------------------------------------------------------------

no kolejny rozdział mam nadzieje że się podoba. Przepraszam za wszelkie błędy ortograficzne


skazany / IIIzsrr (Opis został zmieniony bo nie pasował od opowieści)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz