Kolejny rozdział pojawi się 16 czerwca. Ten niezmiennie dedykuję NieSpermNaMnie
Kiedy Syriusz wrócił do domu ze swojej niezbyt przyjemnej wycieczki, goście zdążyli się uspokoić i znów mieć dobry humor. Z tego powodu mężczyzna nie informował nikogo, co się stało z Dominiciem, aby nie wracać do nieprzyjemnych wspomnień. Zdejmując płaszcz, sam przed sobą przyznał, że o wiele bardziej wolałby gnoja utopić, niż bezpiecznie odkładać do łóżka, ale niestety nie można mieć wszystkiego. Najważniejsze, że Harry ponownie się uśmiechał, siedząc między Hermioną a Draco i pałaszując czekoladowe żaby.
W takich chwilach Syriusz nadal widział w nim małego chłopczyka, który wspinał się na jego kolana w każde święta i kazał czytać sobie książki. Ten mały bobas dawno zniknął, zastąpiony przez niskiego nastolatka, z burzą nieokiełznanych włosów. Wydawał się być szczęśliwy i Syriusz miał nadzieję, że to się nie zmieni.
- Czas na prezenty! - wykrzyknął wchodząc do głównego pomieszczenia, a państwo Granger przyklasnęli temu pomysłowi.
- Tylko kto będzie w tym roku Mikołajem? - zapytał Harry, szczerząc do taty zęby w uśmiechu. Co roku przypada mu ta rola, ale w tym roku mieli o wiele więcej gości. - Już nie muszę być ja.
- Możemy ciągnąć losy. - powiedziała pani Granger.
- Świetny pomysł, skarbie. Możemy ciągnąć rurki, kto dostanie najkrótszą ten jest Mikołajem.
- Albo rzucić zaklęcie losowo wybierające. - zaproponowała Hermiona, na co jej rodzice przewrócili oczami.
- Zapomniałem, że w waszym świecie macie na wszystko inne wyjście. - z lekkim przekąsem odpowiedział pan Granger.
- Nie zawsze dobre. - dodała jego żona. - Pamiętasz, jak Hermiona chciałą udowodnić nam, że zaklęcia sprzątające szybciej czyszczą mieszkanie?
- Mamo! Nie musisz tego wszystkim opowiadać! - oburzyła się nastolatka, ale było już za późno. Draco pochylił się w stronę rodziców dziewczyny, posyłając im swój najlepszy uśmiech.
- Ależ prosimy, niech pani opowie co się stało.
- Hermiono, to tylko zabawna historia! - dodał jej tato.
- Mieliśmy mieć gości na wakacjach i Hermiona nie miała ochoty odkurzać i zmywać podłóg, więc stwierdziła, że użyje magii. Zaczęła szastać zaklęciami na prawo i lewo, ale nie pomyślała, że nasze sprzęty mogą niechętnie słuchać magicznych rozkazów. Skończyło się tym, że musieliśmy odklejać odkurzacz z sufitu, bo tak się do niego przyssał, a mop umył dosłownie wszystko, do tego stopnia, że trzeba było wypompowywać wodę z piwnicy, a nasze usta przez kolejne kilka dni nosiły smak pasty do podłóg.
- Nie mówiąc o tym, że Hermiona dostała list, który wyraźnie zakazywał użycia magii na czas wakacji. - wspomniał jej ojciec.
- Więc jak wróciła do szkoły to dostała szlaban.
- Szlaban? - zdziwił się Harry. - To było rok temu?! To dlatego nie było cię popołudniami?! Mówiłaś, że masz dodatkowe zajęcia dla wybitnych uczniów!
- A co ci miałam powiedzieć? - obruszyła się Hermiona. - Że użyłam magii w domu i teraz przez tydzień mam z miotłą w ręku czyścić zamkowe piwnice? Draco przestań się śmiać jakbyś miał się zaraz posikać!
- To jest najlepsze co ostatnio usłyszałem! - wysapał Draco, między spazmami śmiechu. - Święta Granger użyła magii w domu łamią regulamin! I jeszcze jej zaklęcia nie wyszły! Hit hitów!
-Zanim Hermiona rzuciła się na Draco z pięściami, Syriusz klasnął w dłonie i również śmiejąc się pod nosem, powiedział:
- Więc zostajemy przy rurkach! Stworek!
![](https://img.wattpad.com/cover/365757595-288-k428169.jpg)
CZYTASZ
Sentire tuum gustum #drarry ✅
FanfictionAkcja opowiadania dzieje się głównie piątym roku. Rodzice Harry'ego nie żyją, ale Lord Voldemort nie przetrwał tamtej nocy. Od piętnastu lat świat zapominał o Czarnym Panu, a Harry jest wychowywany przez Syriusza. Jego życie było prawdziwą sielanką...