Rozdział 1 - Odmowa wzięcia na siebie winy

75 7 5
                                    

Jiang Chenghana obudził przeszywający krzyk. Czujność, którą ćwiczył na polu bitwy przez cały rok, sprawiła, że ​​natychmiast otworzył oczy. Jednocześnie instynktownie chciał się wycofać, ale senność, opuchnięte z bólu czoło, a także słabe kończyny mu to utrudniały, a na jego ciele znajdował się ciężki przedmiot, który przez chwilę utrudniał mu poruszanie się.

Patrząc w dół, zdał sobie sprawę, że ktoś na nim leży. Jego długie czarne włosy zakrywały twarz i większą część ciała. Jego nagie ciało było tak samo nagie jak on sam, tylko cienka kołdra ledwo zakrywała jego talię i tyłek.

Po chwili oszołomienia, wyraz twarzy Jiang Chenghana zamarł, nie przejmował się innymi rzeczami i zdjął osobę ze swojego ciała, kładąc ją na drugą stronę łóżka po odzyskaniu sił.

Po odłożeniu mężczyzny na bok,  odgarnął jego długie włosy zakrywające twarz, odsłaniając delikatną i elegancką buźkę.

Widząc przed sobą znajomą twarz, Jiang Chenghan nie mógł powstrzymać się od wyrazu zaskoczenia.

Tą osobą jest nikt inny jak Yan Jingshu, drugi syn posiadłości księcia An, który towarzyszył swojemu ojcu An Guogongowi w przyjmowaniu gości, kiedy on i Shangfeng przybyli do rezydencji, nie tak dawno temu, aby świętować urodziny starszej pani.

Tyle, że Yan Jingshu w tym czasie zupełnie nie zachowuje się już w ten delikatny i dostojny sposób, kiedy spotkali się pierwszy raz. Jego brwi są lekko zmarszczone, twarz zarumieniona, oczy mocno zamknięte, jego czerwone usta lekko rozchylone, a ciało zarumienione. Miał niezwykle wysoką gorączkę i wyglądał na wyjątkowo nieswojego.

"Młody mistrzu Yan, młody mistrzu Yan..." Jiang Chenghan krzyknął kilka razy, ale ten nadal nie wykazywał żadnych oznak przebudzenia, co sprawiło, że lekko zmarszczył brwi i był trochę zaniepokojony.

„Drugi Młody Mistrzu!" W tym momencie rozległ się okrzyk i Jiang Chenghan odwrócił głowę, aby spojrzeć w kierunek, z którego dochodził dźwięk, gdy zobaczył małą dziewczynkę, która wyglądała na około siedem lub osiem lat, z szeroko otwartymi oczami, patrzącą na Yan Jingshu znajdującym się za nim z zszokowanym wyrazem twarzy.

"Ty..."

Patrząc na strój dziewczynki, Jiang Chenghan rozpoznał, że  prawdopodobnie pochodzi ona z posiadłości An Guogong, ale zanim skończył to, co chciał powiedzieć, dziewczynka prawdopodobnie zaskoczona jego nagłym, wydanym z siebie dźwiękiem, jej ciało nagle zadrżało i stała się zdezorientowana. Potem, jakby budząc się z transu, odwróciła się, zachwiała i wybiegła, krzycząc w panice: „Nie jest dobrze, przyjdźcie szybko, coś się stało drugiemu mistrzowi, przyjdźcie szybko--"

Jiang Chenghan nie mógł jej w porę powstrzymać i patrzył, jak dziewczynka ucieka, więc musiał przełknąć to, co chciał powiedzieć, po czym podniósł rękę, by pocierać najbardziej  bolące miejsce na czole wywołane krzykiem dziewczynki. Następnie zdjął z siebie brokatową kołdrę i zakrył nią ciało Yan Jingshu. Następnie wstał z łóżka, odnalazł swoje ubrania ze sterty tych rozrzuconych na ziemi i założył je jedno po drugim.

Mając na sobie ubrania, do pokoju w pośpiechu weszło jeszcze kilka osób, niektórzy byli mężczyznami a inni kobietami. Wszyscy wyglądali na zszokowanych, gdy zobaczyli tę scenę. Ten, który stał na czele całego tego tłumu powiedział: "Drugi pan jest chory, proszę się pospieszyć i wezwać lekarza". Skończywszy mówić, widząc, że mężczyzna nadal jest oszołomiony, w ogóle nie odpowiada, nie mógł powstrzymać się od zmarszczenia brwi i powiedzenia głębokim głosem: „Pospiesz się, chcesz zostać ukarany za brak pomocy podczas choroby młodego mistrza?"

Mężczyzna wybudził się z transu i pospiesznie powiedział: „Ja... ja pójdę w tym momencie". Po tych słowach odwrócił się i wybiegł z domu.

[BL] Prince as Wife - MtlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz