[2]

12 3 0
                                    

Gdy Étienne weszła do kamienicy przeszedł ją dreszcz. Miejsce wyglądało ciemno i ponuro, a na dodatek panował w nim mocny przeciąg. Gdzieś na górnym piętrze otworzyło się okno i w rytm hulającego wiatru, zaczęło uderzać, robiąc w ten sposób ogromny, nieprzyjemny hałas.

Dziewczyna podbiegła do ściany w celu włączenia światła, w tym mrocznym pomieszczeniu. Przełącznik znalazła za ciężką welurową kotarą, zasłaniającą wszystkie okna na parterze. Po chwili przestrzeń rozjaśniła się dzięki kryształowemu żyrandolowi.

- Wow... - wymsknęło jej się. Była pod wielkim wrażeniem. Kamienica w środku wyglądała jak wnętrza pałaców, które rysowała jej matka.

Étienne zawsze uwielbiała oglądać te obrazki. Znalazła je na strychu, lecz gdy jej ojciec to zobaczył, kazał jej je natychmiast odłożyć z powrotem na strych. Nie zrobiła tego. Ukryła rysunki pod łóżkiem i czasem, gdy bardzo tęskniła za mamą, wyciągała je i przyglądała się im wnikliwie, doszukując się jakiejś wiadomości od matki. Nic takiego nie znalazła, lecz samo patrzenie na obrazy pokrzepiało jej duszę i serce.

Weszła po marmurowych schodach na piętro reprezentacyjne, bel-étage. Ściany były pokryte pięknymi freskami, niczym w świątyni. Pod nimi stało kilka bogato zdobionych sof i foteli. Również parkiet był ozdobny, stworzony z drewnianych płytek, a w każdej z niej znajdował się wycięty element dekoracyjny wyrzeźbiony z dębowego drewna.

Étienne wyobraziła sobie jak po sali w tańcu kręcą się wystrojeni goście. Wśród nich wyobraziła sobie również swoją ciotkę. Miała ciemne kręcone włosy upięte w wysoki kok i ciepłe, orzechowe oczy. Uśmiechała się promieniście do Étienne z drugiego końca sali, ubrana w czerwoną suknię z falbanami. Ciekawe jak wyglądała naprawdę...

Dziewczyna otrząsnęła się ze świata wyobraźni i wróciła do rzeczywistości. Z reprezentacyjnego holu przeszła przez białe drzwi do pokoju Blanche. Zapaliła światło, a jej oczom ukazała się prawdziwa komnata wielkiej bogatej damy. Czy to miejsce naprawdę należało do jej rodziny?

Étienne zaciekawiona wyposażeniem wszystkich szafek i szuflad, których było pełno w pomieszczeniu, zaczęła w nich szperać jak opętana. W jednej były kosmetyki, wyglądające na starsze od niej samej, a w innej pudełko po brzegi wypełnione listami.

Ciekawość co w nich było aż zżerała dziewczynę od środka, ale Étienne wiedziała, że nie wypada czytać czyjejś konwersacji. Postanowiła więc tylko przejrzeć ozdobne koperty i poznać nazwiska osób z którymi ciotka wymieniała się listami. Chyba nic się nie stanie. Wzięła więc pierwszą z wierzchu kopertę, wyglądającą na całkiem nową. Była pięknie udekorowana kwiatowymi wzorami, prawdopodobnie ręcznie namalowanymi przez Blanche. Étienne z niemałym zdziwieniem spojrzała imię adresata.

- Étienne, córka Claire - przeczytała na głos - To do mnie!

Jeszcze bardziej niż jej imię na kopercie zdziwił ją fakt, że była otwarta. Ostrożnie wyciągnęła z niej list i zaczęła czytać.

Dwór Fontaine, 24 kwietnia

Moja droga Étienne!

Dziś są twoje dwudzieste urodziny. To niezwykłe święto oraz wielka radość dla mnie, ponieważ jesteś moją ukochaną siostrzenicą. Życzę ci wspaniałych urodzin i wszystkiego najlepszego.

Jest mi równocześnie bardzo przykro z tego powodu, że od tak dawna się nie widziałyśmy. Chciałabym do ciebie przyjechać, jednak moje zdrowie mi na to nie pozwala. Dlatego chciałabym Cię zaprosić do mnie, abyś na kilka dni przyjechała do Dworu Fontaine, byśmy razem mogły świętować twoje urodziny. Mam nadzieję, że twój ojciec się na to zgodzi, chociaż ten jeden raz. Mam nawet przygotowany dla Ciebie prezent! Jeśli twój ojciec pozwoli w końcu odczytać Ci ten list, to z wielką chęcią wyślę ci go pocztą.

Bardzo za tobą tęsknię

Ciocia Blanche


- Jeśli pozwoli mi odczytać ten list? Co to oznacza? - nie rozumiała dziewczyna. - Czemu miałby mi nie pozwalać? - zastanawiała się. Odłożyła list i sięgnęła po następny. Ten sam adres. Ten sam odbiorca. A list znowu otwarty. Czyżby ciocia nigdy ich nie wysłała? Ale skoro tak, to czemu są przybite pieczątką poczty? To musiałoby oznaczać, że ciotka listy wysyłała, ale ktoś odbierał je zamiast Étienne.


Dwór Fontaine, 1 stycznia

Droga Étienne!

To już nowy rok! Gdybyś tylko mogła zobaczyć, jak hucznie go świętujemy w mieście! Balujemy cały wieczór, o północy wznosimy toast szampanem, a potem puszczamy w niebo tysiące mieniących się wszystkimi kolorami tęczy fajerwerków.

Ponadto, panuje u nas przezabawna moim zdaniem tradycja, która każe kochankom o północy w nowy rok pocałować się pod jemiołą. Ma to im przynieść szczęście na cały rok.

Ciekawa jestem jak ty spędzasz sylwestra. I czy znalazłaś sobie jakiegoś absztyfikanta. Koniecznie daj mi znać!

Mam nadzieję, że dobrze się bawisz

Ciotka Blanche


Po przeczytaniu tego listu Étienne wszystko zrozumiała. Nagle wszystko stało się jasne. Ojciec nie schował przed nią jedynie listu o spadku! Odbierał wszystkie listy zaadresowane do niej, czytał, a potem odsyłał z powrotem do ciotki! Na myśl o tym aż się w dziewczynie zagotowało. Jak on śmiał!? Bardzo dobrze, że uciekła z tego plugawego domu! Szkoda tylko, że tak późno. Gdyby ciocia żyła, Étienne może nie czułaby teraz tej ogromnej pustki i samotności. Może nie miałaby tego poczucia, że została na świecie całkowicie samiuteńka...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 23 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

[ZAWIESZONE] Étienne z Yvoire | Lyney x reader/ocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz