- Szlag by trafił! Trzeba mieć naprawdę niezłego pecha - powiedziałam na głos opuszczając po zakończeniu rozmowy komórkę na puchowy, seledynowy i lekko sfatygowany dywan. Ręka sama bezwładnie puściła telefon, a mi powoli puszczały nerwy. Usiadłam na łóżku jak zahipnotyzowana. Jeszcze nie dowierzałam słowom, które powoli docierały do mojego otumanionego centrum myślowego od jakże posępnej „kobiety - cyborga", z którą jeszcze przed chwilą rozmawiałam. Niesympatyczna kobieta przedstawiła się jako kadrowa. Kadrowa firmy, w której ponad trzy miesiące temu odbyłam, według mnie samej koszmarną rozmowę kwalifikacyjną bez szans na zatrudnienie. Bez imienia, bez nazwiska. Po prostu kadrowa. Oblał mnie zimny pot, a monotonia głosu „kobiety - widma" odbijała się od moich skroni niczym echo.
- Co za babsko? Zupełnie jak automat? I pomyśleć, że jeszcze dzisiaj mam się z nią spotkać. Aż dreszcze przeszły mi po całym ciele. Nie dość, że niesympatyczna i flegmatyczna to do tego złośliwa jędza. Pewnie podobnie wygląda - powiedziałam półgłosem i popatrzyłam na chrapiącego i śpiącego jak suseł Michała.
- Michał!!! - wrzasnęłam na całe gardło i szturchnęłam go w bok.
- Już, już się odwracam, już, już....- powiedział przez sen i odwrócił się na drugi bok.
- Michał!!! Do ciężkiej cholery!!! Obudź się!!! - ponowiłam pobudkę.
- Co się stało Lena? Czemu tak krzyczysz z rana? - cicho, prawie szeptem, przecierając oczy zapytał na wpół jeszcze śpiący Michał, po czym spojrzał na mnie mętnym wzrokiem. - Ooo...chyba już wiem o co chodzi...
A ja w dalszym ciągu siedziałam na łóżku jak w transie i tępo patrzyłam przed siebie tępym wzrokiem.
- Wyglądasz nie za ciekawie kotku. Zupełnie jakby ktoś ciebie z krzyża zdjął - palnął.
- Daruj sobie. Jakbyś rzygał przez pół nocy też byś tak wyglądał - odburknęłam.
- To jest argument! Ale tak to już jest jak się drinki kochanie piwem popija - wydął wargi na drugą stronę i parsknął.
- Głowa mi pęka. Jest tak ciężka, że ledwo mogę ją unieść. Waży chyba z tonę....
- A może to twój mózg tyle waży kochanie - zachichotał.
- Wiesz co Michał...a może to twój zad waży tonę - zripostowałam bez uśmiechu.
- Zad? Do dzisiaj myślałem, że jak każdy mam dupę. Ale to chyba nie jest powód, żeby tak krzyczeć. O humorku nie wspomnę i...
- Daj spokój. Nie mam ani ochoty, ani nastroju na żarty. Spałeś tak mocno, że nawet telefon cię nie obudził - odpowiedziałam. Michał zdziwił się, bo faktycznie nie słyszał, a telefon ma dosyć głośny sygnał. Usiadł na łóżku, poprawił poduchę tak, żeby mógł się wygodnie oprzeć, podciągnął kołdrę i zapytał: - A kto dzwonił?
„Kadrowa - cyborg" - odpowiedziałam wykrzywiając usta w ironicznym uśmiechu rodem z horroru.
- Kadrowa?! Cyborg? Co ty gadasz? Lenka! Pewnie ci w głowie huczy, bo się nie wyspałaś... i nie zrozumiałaś - dopowiedział ziewając.
- Tak! Właśnie ci to mówię. Kadrowa z tej firmy, w której byłam na rozmowie w sprawie pracy, a że głowa mi pęka, to swoją drogą. Tobie pewnie też? - dodałam pretensjonalnie, chociaż akurat do niego nie mogłam mieć najmniejszych pretensji za moje złe samopoczucie.
- Lenka...pewna jesteś? Na pewno chodziło o ciebie? Może to zwykła pomyłka? - kontynuował Misiek.
- Pomyłka! Chyba zwariowałeś?! - odburknęłam podniesionym tonem. - Przecież zapytała czy ja to ja, nie!
CZYTASZ
To nie tak Lena
ChickLitGłówną bohaterką jest Lena. Dziewczyna, która zostaje przyjęta na staż do swojej wymarzonej firmy. Niestety nie wie, że wraz z nią przyjęto jeszcze dwie inne stażystki, a miejsce na stałe, po okresie próbnym otrzyma tylko jedna z nich. Jest więc ry...