Rozdział 2 ,, Trauma "

5 1 0
                                    

Po skończonym apelu i rozdaniu świadectw wszyscy się rozeszli. Ja i Molly poszłyśmy w stronę mojego domu jednak cały czas po drodze czułam że ktoś za nami idzie. Był to Frankie razem z Freddim. Byłam zaskoczona dlatego, że Frankie mieszkał totalnie w inną stronę. Przybliżyłam się do Molly i wyszeptałam jej do ucha kilka słów.
- Molly, przecież Frankie mieszka w drugą stronę. Na co Molly odszeptała:
- No właśnie wiem. ZARAZ ZARAZ A CO JAK ONI NAS ŚLEDZĄ!?! Molly wydarła się za głośno. Zdecydowanie za głośno.
- ZAMKNIJ SIĘ! Odkrzyczałam.
- NO CO BOJĘ SIĘ ICH. Znowu.
Było widać jak Frankie razem z bratem śmieją się z nas, a po chwili podeszli do nas.
- Dziewczyny wszystko okej? Zapytał Frankie chichocząc.
- ŚLEDZICIE NAS! Odkrzyczała Molly. Pociągnęłam przyjaciółkę za rękę i szybszym tępem ruszyłyśmy w stronę mojego domu. Już po chwili zgubiłyśmy chłopaków. Przez cały czas szłyśmy w ciszy aż w końcu musiałam się odezwać.
- Molly czy ty jesteś normalna?!
- Tak a co? Odpowiedziała totalnie nie mając pojęcia o co mi chodzi.
- Ty tylko udajesz taką głupia czy taka jesteś?
- A czemu?
- Jak to czemu? Bo co się tak wydzierałaś przy nich? Pomyślą że jesteśmy jakieś nienormalne.
- No bo jesteśmy. - Racja.. jednak nie chciałam aby każdy o tym wiedział. Nie odpowiedziałam nic wsumie to dlatego że nie zdążyłam ponieważ, właśnie wtedy stanęłyśmy pod drzwiami mojego domu. Nie wzięłam kluczy, więc zapukałam do drzwi. Byłam pewna że drzwi otworzy mama, jednak było inaczej. Otworzył tata. Oczywiście jak zwykle miał strasznie sfrustrowaną minę. Już wtedy wiedziałam że coś mu nie pasuje, i nie chce żeby ktoś do nas przychodził w gości. Nie chciałam i sobie i mu zepsuć dnia więc przytuliłam ojca i miło zapytałam:
- Tato mogłaby Molly przyjść do nas?
- Świadectwo. Odpowiedział.
- Co? Na początku nie zrozumiałam ale już po chwili wiedziałam że dla niego liczą się tylko oceny. Więc podałam mu lekko wygniecioną kartkę.
- Cztery z Hiszpańskiego!? Przecież to absurd! Rozmawiałem z Panią wice dyrektor i powiedziała mi że będzie piątka!! - Był sfrustrowany totalnie. Poszedł do salonu sugerując że Molly może wejść, więc odłożyliśmy buty i pobiegłyśmy na górę.
-No to co? Zapytała Molly.
- Wsensie?
- Co robimy?
- Sorki Molly ale nie możemy nic odwalać bo ojciec jest, więc możeee.. obejrzyjmy film!
- No spoko, a może później pójdziemy do mnie?
- Jasne! To co Plotkarę?
- Takkk!! Wykrzyczała ucieszona Molly.
- Ciii. - Molly jest bardzo krzykliwą osobą i to właśnie przez nią często kłóciłam się z ojcem. Ale zawsze broniłam Molly i nigdy nie powiedziałam jej ani słowa o tych sytuacjach.

Minęło już sporo czasu a my obejrzałyśmy trzy odcinki, zaczęło się to już robić po mału nudne więc stwierdziłyśmy że ponagrywamy tik toki na konto Molly. Moja przyjaciółka miała aż dwadzieścia pięć tysięcy obserwujących na tik toku! Ja niestety miałam marne trzysta osób. Jednak w ogóle się tym nie przejmowałam ponieważ tik tok nie był platformą dla mnie. Zawsze wolałam instagrama, kochałam tam wrzucać rolki, posty i oczywiście stories byłam tam bardzo regularna więc to pewnie przez moją regularność i kreatywność miałam na tej platformie aż trzy tysiące obserwujących! Udało nam się nagrać dwa tik toki taneczne i jednego humorystycznego.
- Dobra dobra Florka to co idziemy do mnie? - Zapytała Molly. Mieszkałyśmy wsumie jakieś dwie uliczki dalej od siebie czyli bardzo blisko a szczerze nie chciałam siedzieć u siebie w domu więc się zgodziłam. Molly spakowała do torbeki swój truskawkowy olejek do ust a ja na wszelki wypadek spakowałam do mojej malutkiej beżowej torebeczki czarny portfel, w którym miałam kartę autobusową, dokumenty i moje ostatnie dwadzieścia pięć euro. Zbiegłysmy na dół gdzie zatrzymał nas mój ojciec.
- Flora gdzie wy się wybieracie? Zaraz osiemnasta, przecież wiesz że po osiemnastej nie ma wychodzenia z domu.
- Tato.. Mamy wakacje proszę mogę iść do Molly? - Strasznie wkurzyło mnie to że nawet w wakacje musiałam wracać o osiemnastej.
- No dobra jak wrócisz to pogadamy o tych godzinach wracania w wakacje a teraz idźcie odbiorę cię gdzieś o dwudziestej lub chwilę wcześniej.
- Okej dzięki. - Uśmiechnęłam się do ojca moim totalnie nie szczerym uśmiechem.
Zostawiłam Molly na chwilę samą w korytarzu i pobiegłam pożegnać się z mamą. Mama mocno mnie przytuliła i dała mi całusa w policzek.
- Postaram się namówić Tatę żebyś mogła zostać u Molly do dwudziestej pierwszej. - Uśmiechnęła się do mnie a ja do niej.
Z powrotem pobieglam do Molly założyłam moje czarne klapki i wyszłyśmy. Przez całą drogę do domu Molly śmiałyśmy się i śpiewałyśmy piosenki Olivi Rodrigo. Pod samym domem Molly zauważyłyśmy jej starszego brata Toma który kosił trawę, a obok ich mamę która sadziła kwiatki.
- Hej Mamo! Cześć Tom! - Wykrzyczała Molly. Prawdopodobnie mama Molly tego nie usłyszała, ale może to dlatego że była po drugiej stronie podwórka, jednak Tom usłyszał i na dodatek odpowiedział.
- Siemaaa! Oo Flora dawno cię nie widziałem! - Tom jest dobrą osobą i jest też bardzo kochany, znam się z Molly od dzieciństwa i odkąd pamiętam Tom zawsze się nami opiekował. Chłopak podszedł do mnie i mocno wyściskał.
- A ja to co? - Odparła zazdrosna Molly. Wtedy Tom odsunął się ode mnie podniósł Molly. Szczerze cieszyłam się że go zobaczyłam. Wsumie to Tom jest od nas tylko sześć lat starszy ale zawsze wydawało mi się że to jakoś strasznie dużo. Nie chciałyśmy już przeszkadzać więc weszłyśmy z Molly do jej domu i odrazu ruszyłyśmy do kuchni gdzie spotkałyśmy babcię Molly, Panią Josephine która szykowała pyszną zapiekankę. Pamiętam jak kiedyś babcia Molly uczyła mnie robienia ciasteczek i chodziła z nami na spacery, jednak teraz już prawie mnie nie pamiętała.. Nie ukrywam że było mi trochę przykro z tego powodu, ale mimo wszystko udawałam że jest okej. Tutaj u Molly zawsze czułam się komfortowo. Każdy mnie lubił, nie było krzyków, płaczu i przemocy. Kiedyś zaszło to za daleko, przyszłam wtedy na nockę do Molly aż nagle podczas kolacji zadzwoniła do mnie zapłakana mama błagając żebym wracała i jej pomogła bo ojciec się napił i zaczął demolować dom. Miałam wtedy zaledwie sześć lat więc nie mogłam zabardzo nic zrobić, ale oczywiście powiedziałam wszystko mamie Molly która zadzwoniła po policję i pojechała po moją mamę. Z jednej strony to był najgorszy dzień mojego życia a z drugiej strony najlepszy bo właśnie wtedy nasze mamy się bardziej zaprzyjaźniły.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 28 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

On a moonlit nightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz