Modelka, której imię to Madeline, zaczynała swoją karierę w świecie mody od skromnych kroków na wybiegach lokalnych pokazów mody. Jej pasja do sztuki wyrażania siebie poprzez ubrania była nie do zatrzymania. Pomimo początkowych trudności i braku doświadczenia, Madeline nieustannie dążyła do spełnienia swoich marzeń o byciu częścią tego fascynującego świata. Dla niej każdy krok na wybiegu był szansą na wyrażenie swojej osobowości i wydobycie piękna, które nosiła w sobie. To właśnie od tych skromnych początków rozpoczęła swoją ekscytującą podróż, która wkrótce miała ją zaprowadzić na szczyt światowej sławy. Każdy kto ją nauczał i wdrażał w świat modelingu rozkazywał Madeline być obojętna na ludzi lecz ona i jej dobro stanowczo zaprzeczały.
~teraźniejszość ( Perspektywa Madeline)~
Organizator: Madeline za godzinę masz występ! Co ty robisz?! Dlaczego jeszcze tutaj nikt nie zrobił jej makijażu?! Czy ja muszę tutaj wszystko robić sam?!
Stres zżerał mnie od najmłodszych lat..flesze, zasady, modeling, suknie i kreacje o kilka rozmiarów mniejsze..nie tak wyobrażałam sobie swoją karierę
Madeline: tak już..wybacz zamyślałam się..
Czasami żałuję że wybrałam tą drogę.. chciałabym czasem wyjść do ludzi niezauważona..a nie że gdy wychodzę to ludzie od razu rzucają się na mnie jak na przynętę!
Organizator: TU NIE MA CO MYŚLEĆ! NIE ZDĄŻYMY I ZNOWU NAWALISZ! ZNOWU JAKE BĘDZIE MUSIAŁ WYPOWIADAĆ SIĘ ZA CIEBIE DLACZEGO NAWALIŁAŚ I TYM RAZEM NIE PRZEJDZIE KŁAMSTWO ŻE SIĘ ZATRUŁAŚ JEDZENIEM!
Madeline: *wzdycha* czasami jesteś naprawdę denerwujący dbając tak zachłannie o moją reputację. Dziękuję ale przecież sama mogę wypowiedzieć się w wywiadzie
Boże tak bardzo pragnę się w kimś zakochać..chcę mieć kontakt z ludźmi! Podejść jak normalny człowiek do kawiarni i poprosić o kubek kawy na pobudzenie..Mam wrażenie że jestem uziemiona w tych czterech ścianach na wieki..
Stylistka: *poprawia kreację* Madeline gotowa!
Organizator: NO WKOŃCU!
*popchnął Madeline na wybieg*Madeline:*zachwiałam się chwilowo przed wejściem na wybieg ale przywykłam do takich akcji więc z gracją przeszłam do postawy modelki i dumnie idę przez wybieg*
Bardzo się stresowałam..od jakiego czasu modeling przestał sprawiać mi radość i dumęi zaczął przynosić jedynie stres...
Madeline:*w pewnym momencie miałam mroczki przed oczami i straciłam kontrolę nad ciałem, po prostu upadłam.. odzyskałam świadomość w momencie gdy ktoś mnie podnosił.. był to wysoki blondyn o niebieskich oczach jak bezchmurne niebo..napakowany..jestem w raju?*
Jax: Mój boże! jest Pani cała?!
*Spojrzał na mnie swoimi błękitnymi oczami*Madeline: t-tak jest wszystko w porządku dziękuję um..jak masz na imię..?
O BOŻE NIGDY NIE POCZUŁAM TAK DZIWNEGO UCZUCIA..poraz pierwszy ktoś z własnej woli mi pomógł..
Jax: Jestem Jax. *Uśmiechnął się*
Zaraz za tym przystojnym mężczyzną dostrzegłam organizatora który oburzony pociera czoło
Organizator: nie rozmawiaj z tym..tym dziwakiem. Za 2 minuty w twoim gabinecie. Mamy poważny temat do poruszenia.
Boże tylko nie to..nie chciałam aby ten moment się skończył...
Madeline: Oh tak strasznie cię przepraszam za niego Jax.. bardzo dziękuję ci za pomoc i..*zapisałam swój numer na kartce* mój kierowca odwiezie cię do domu, napisz gdy będziesz chciał..i jeszcze raz przepraszam *wstałam i kulejąc udałam się do gabinetu wiedząc co mnie czeka*
// Kochani już niebawem rozdział 2! Dajcie znać czy wam się podoba !//
CZYTASZ
W cieniu fleszy
Teen FictionKiedyś w wielkim mieście, gdzie światło fleszy migotało na tle szybkich aut i wysokich budynków, los splótł nietypową historię między ochroniarzem a sławną modelką. Ochroniarz, który wcale nie jest święty lecz, codziennie pilnował bezpieczeństwa mod...