*związek na odległość*

153 11 2
                                    

[Joost]

          Związek na odległość jest dla mnie.. ciężki i momentami dobijający. Ja w Holandii, moja miłość w Niemczech.. Brakuje mi go bardzo — mimo, że rozmawiamy praktycznie dzień w dzień! Rozmowy telefoniczne to nie to samo, co spotkania.. Brakuje mi czułości.. ehh.. i to bardzo..

          W sumie najbardziej boli mnie fakt, że Aggu podchodzi do tego wszystkiego tak, jakby kompletnie nie zależało mu na spotykaniu się. Na początku tak nie było — widywaliśmy się tak często, jak tylko było to możliwe, cieszyliśmy się oboje tymi spotkaniami.. ale teraz — August praktycznie za każdym razem, gdy proponuję spotkanie to albo zmienia temat, albo rzuca jakąś wymówkę i nic z tych spotkań finalnie nie wychodzi. Ostatni raz na żywo widzieliśmy się chyba ponad miesiąc temu — jak nie więcej.

          Z tego właśnie powodu mam zamiar dzisiaj z nim to wszystko wyjaśnić. Nie chcę, żeby dalej tak to wszystko wyglądało i chcę wiedzieć; chcę zrozumieć — dlaczego tak jest. Póki co — nic z tego nie rozumiem...

Joost: mozemy pogadac?
8:34pm

          Po napisaniu tej jednej wiadomości odłożyłem telefon i czekałem, aż August mi odpisze. To czekanie okropnie mi się dłużyło... Aż w końcu minęła godzina... półtorej.... i dalej żadnego znaku życia od Aggu. Nawet nie odczytał tej wiadomości...

Joost: ??
10:09pm

          Może jest czymś zajęty...? Ale nic o tym nie mówił... Chociaż... kiedy miał mi o tym powiedzieć? Przecież dzisiaj w ogóle nie rozmawialiśmy..

Joost: dobra
10:11pm

Joost: powiem ci co mnie boli bo ja juz tak nie moge
10:12pm

Joost: od prawie 2 miesiecy mam wrazenie ze mnie unikasz i zmieniles do mnie nastawienie
10:13pm

Joost: moesz mi powiedziec co zrobilem nie tak?
10:13pm

          Po tym, jak skończyłem pisać ostatnią wiadomość — odłożyłem telefon i stwierdziłem, że pójdę położyć się spać. Czułem ciężar, który aktualnie wolałbym po prostu przespać. O ile w ogóle będę w stanie zasnąć...

***

          Obudził mnie dopiero dźwięk — który wydawał z siebie mój telefon. Przez chwilę nie ogarniałem tak właściwie, co się dzieje, więc bez zastanowienia wziąłem telefon i odebrałem połączenie.

          Gdy usłyszałem głos z telefonu — okazało się, że był to Aggu.

      — Joost, cholera.. przepraszam, po prostu..

      — Czekaj... obudziłem się dopiero, odzwonię. — przerwałem mu i nic więcej nie mówiąc – po prostu się rozłączyłem.

          Przez to, że ledwo się przebudziłem — nie miałem ochoty gadać z nim przez telefon, zwłaszcza na taki temat. Nie miałem pojęcia, co może chcieć mi powiedzieć — dlatego chciałem mentalnie przygotować się na każdą okoliczność.

Aggu: przepraszam, ty nie zrobiles nic zlego naprawde
5:02am

Aggu: poprstu ostatnio nie mam czasu, wiesz ze zajmuje sie aktualnie nowym projektwm i to zajmujw mi ogromna ilosc czasu
5:03am

Aggu: nie mialem pojecia ze tak to wszystko odbierasz i ze taka przykrosc ci sprawiam
5:05am

Aggu: kocham cię i postaram sie znalezc dla ciebie wiwcej czasu obiecuje
5:06am
/wyświetlono 6:49am

          Ehh... projekt... ja też mam masę zajęć i też wiecznie nie ma mnie w domu, a jakoś jestem w stanie znaleźć czas dla swojego chłopaka.

one shoty bxb v1 !skiklein! ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz