no więc dzień jak codzień obudził mnie mój kochany brat bym ubrała się i zeszła na śniadanie na dół,tak szczerze zastanawiało mnie czemu kazał mi sie ubrać skoro i tak jest ranek i zazwyczaj nigdzie nie idziemy ale no dobra wyszedł a ja tylko związałam włosy w wysokiego kucyka nie przebierając sie z piżamy bo po co? Zeszłam na dół i zauważyłam że wraz z moim bratem siedzi mia i felix czyli znajomi mojego brata ,lekko sie zdziwiłam ale no okej
-siemanko -spojrzała na mnie mia i sie przywitała
-hejj -powiedziałam jeszcze zaspana i ziewnełam
przysiadłam do stołu,może i mia była w moim wieku ale zachowywała sie na owiele starszą więc traktowała mnie jak dzieciaka no cóż takie życie co zrobisz ? No nic
-co na śniadanie? -zapytałam spoglądając na brata
-na co liczysz? Sama se zrób
Skwasiłam mine a on od razu zmienił nastawienie
-dobra dobra sorry no-powiedział-żartowałem tylko,będą wypasione extra max kanapki
-te twoje super extra max kanapki?-spytałam z zadowoleniem w wzroku
-tak dokładnie te kanapki
zrobiłam ucieszoną mine
-AA i zrób mi też kawyyy plosseeeeee -poprosiłam go
-dobrze
Zaśmiał sie felix po czym spytał
-serio dajesz małolacie tak sobą pomiatać no zajebiście hahhh ,po drugie małolaty kawy to chyba kawy nie piją
-a ja jestem wyjątkiem i pije i chuj ci w dupe do tego
-o ty mała kaczko
-kaczko?
-kaczka dziwaczka -powiedziała w śmiechu mia
-Thiaa-dopowiedział mój brat
Mineło pół godziny dopiłam kawe i poszłam sie przebrać bo ofc brat na mnie już naciskał bym to zrobiła bo gdzieś jedziemy ,błagam niech da boży spokój czasami,ale wsumie wole to niż szkołe,wkurzające na maxa a z bratem przygody nabywać jest lepiej,wpiełam tą moją kokarde do moich śnieżno-białych włosów które rozpuściłam ,moje włosy są mi do kolan ale szczerze zastanawia mnie to czemu mój brat nie pozwala mi ich ścinać lub farbować,pomimo że tłumaczył że moje włosy są zbyt ładne by je ścinać i farbować nadal nie rozumiem kontekstu,ale okejjj no cóż,podobają mi sie jak narazie wiec mam to w zasadzie gdzieś na ten moment ,zeszłam na dół gdzie czekali mój brat mia felix i doszedł nataniel z dudkiem(anderzejem) /czyli dokładniej andrzejem którego nazywamy dudek/ nataniel jak zwykle podszedł i zaczął chwalić moje włosy i je dotykać,przychleba głupi a andrzej jak zwykle zaczepiał mojego brata,a nasz przychleba czyli nataniel dalej nie potrafi uwierzyć że zna sie z albinoską taką prawdziwą albinoską (mną) powoli robi sie denerwujące gdy maca mi włosy ,ale okej zostawiam to bez komentarza bo nie chce mi sie używać na nim moich nerwów bo wsumie nie warto
No a więc wyszliśmu z domu
CZYTASZ
~°°•○☆Charlotte i przyjaciele☆○•°~
De Todonie wiem kiedyś zmienie okładke jak narazie mi sie nie chce wymyślac z tą ksiązką bedzie grubo więc radze sie przygotować i elo zaczynam pisać🔥 (miłego czytania o ile bedzie czytelne wgl)